Cześć, chciałabym się was poradzić i prosić o pomoc bynajmniej kiedy miałam 10 lat moja siostra w wieku między 17-18 lat zaszła w ciążę przez ten czas olewała jakby naszą rodzinę a ciągle przesiadywała z rodziną chłopaka i się oddalała kiedy rodzice jej radzili co kolwiek mówiła że ciocia chłopaka mówiła tak, a jego mama tak i nie mają racji, kiedy mama chciała jechać na usg żeby ją wesprzeć wzięła ze sobą koleżankę, po suknie ślubną pojechała x teściową i ciotkami przyszłego męża mamy nie wzięła, ja też czułam się oddalona bo czułam że woli siostre chłopaka niz mnie moich rodziców nigdy nie było stać żebyśmy chodzili modnie ubrani i widziałam że z mojego ubioru zawsze się podsmie...e, a Oli mówi jaka fajne ma ubrania, kiedyś o czymś jej mówiłam to mnie zlewała, a ją zawsze wysłuchałam i jaka to ola nie jest śmieszna, nawet ja się wyprowadzała do nich nic nikomu nie powiedziała tylko wróciła i zaczęła się pakować, na weselu wyszła awantura bo teście zarzucali że moi rodzice za mało dali na wesele, a wiedzieli od samego początku że ich za dobrze nie stać a i tak brali kredyt na to wesele i siostra stanęła w obronie teściów, później kolejne kłótnie i kolejne kroki gdzie się odwracała. Przez 3-4 lata nie odezwała się do nikogo z rodziny słowem po tych 3-4 latach tata do niej zadzwonił o pogodzenie się przyjechała i się pogodzili, mamy kontakt od 6 lat od pory pogodzenia się, teraz moja mama jej nadskakujr, a ja nie rozumiem dlaczego po tym wszystkim co zrobiła, siostra koleguje się też z mamą mojego chłopaka bo razem pracują i ona też uważa jaka to ona nie jest super, a mnie to złości bo wiem co zrobiła rodzinie, a przed koleżankami udaje super siostrzyczkę i córkę oraz przykładną mamusie, każdy tłumaczy ją tym że młoda za szybko ciąża, ale przecież nikt jej nie kazał odwracać się od rodziny dużo nastolatek zachodzi w ciążę i się wyprowadzają i utrzymują kontakty, teraz znów robi z siebie poszkodowaną bo teściowa zła mąż za teściową, a nie mogę z nią porozmawiać normalnie bo moja siostra ma charakter że i tak będzie robiła wszystko że ona robiła dlatego i ona jest dobra tylko to ja zła bo ona nie potrafi się przyznać do błędu, rodzice nadal i tak nie usłyszeli przepraszam za to co zrobiła bo od razu wyskoczyła że oni też się nie odzywali, teraz nie akceptuje mojego chłopaka i namawia wszystkich przeciwko niemu, ale koleguję się z jego mamą więc przy nim czy lrzy jego mamie udaje jak to go lubi, w domu się nigdy do mnie nie odezwie, a u niego udaje jaka to troskliwa siostra, już mam tego dość co mam zrobić żeby każdy przejrzał na oczy bo jak mówię to i tak wychodzi na to że jetem o nią tylko zazdrosna.