Pytanie bardziej do kobiet, ale mężczyźni również mogą się wypowiedzieć.
Czy według was flirt, rozmawianie o bardzo intymnych rzeczach np. kto co lubi w łóżku i 'niemoralne propozycje' to zdrada? Dajmy na to sytuację, kiedy facet, który ma żonę, flirtuje z inną kobietą, pyta ją co lubi w łóżku, jak jej było z kobietą, czy lepiej z facetem, pyta ją czy pokaże mu miejsca intymne, mówi, że warto brać antykoncepcje, bo nie wiaodmo kiedy będzie okazja (wiadomo czego) itd. Czy to zdrada?