Ja bym nie szła w Olaplex, przynajmniej na początku. Bo tak to jest, że jak człowiek jest zdesperowany i początkujący, zielony w temacie, to się rzuca na wszystko na raz a dopiero później żałuje, że tak popłynął na zakupach i obkupił się w dużo zbędnych rzeczy ;) Zaczęłabym od dobrych podstaw i zobacz ile to da, może Olaplex stanie się zbędny
Osobiście zostaję przy markach profesjonalnych, lubię próbować i trochę mam bzika Ale znam też parę tanioszków, którę są zupełnie spoko i je zwyczajnie lubię. Takie moje tanioszkowe hity to czarny szampon Elseve, odżywki dwufazowe bez spłukiwania Elseve. Mam włosy przetłuszczające się i ten szampon daje radę, dobrze oczyszcza a jednocześnie lekko nabłyszcza, wygładza. To go trochę wyróżnia od wielu szamponów, że coś daje a nie obciąża. Za to inne Elseve, Garniery, Vichy tak dobrze mi się nie sprawdzały, były za bardzo obciążające i/lub gorzej myły.
U mnie tak naprawdę odżywka może być dość przeciętna jak mam dobre produkty nakładane po myciu - jakieś serum, odżywki bez spłukiwania. Nawet Kallos jest spoko A z drugiej strony jak próbowałam odżywek Anwen... Albo słabszy efekt niż po byle Kallosie, albo włosy stłuszczone. Dla mnie to nic wyjątkowego...