Hej,mam taki problem może potrzebuje się poprostu wygadać.Urodziłam gdy miałam 18 lat teraz mam prawie 21, moja córka za miesiąc skończy 2,5 roku.Odkąd się urodziła siedzę z nią cały czas w domu,tatuś nas zostawił gdy mała skończyła rok i płaci jedynie alimenty, wychowuje ją sama,znajomi gdy się mała urodziła urwali kontakt.Od dłuższego czasu czuje że mam dość,nie mam cierpliwości do małej,wstaje rano i nie mam wogóle na nic ochoty.Codziennie ta sama rutyna,pobudka mleko pampersy obiad sprzątanie i tak w kółko codziennie,nie mam wogóle czasu dla siebie.Czuje że już wariuję siedząc non stop w domu,Małej nie mam z kim zostawić babcia pracuje na pełen etat. Może wy macie jakieś sposoby na nie zwariowanie w domu z dzieckiem,bo już normalnie czuje że dostaje jakiejś depresji od tego siedzenia w domu od prawie 3 lat.