Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgaAga31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

19 Good

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mój mąż był tylko pierwszą dobę z nami, potem mógł przyjeżdżać jak chciał, mógł siedzieć cały dzień do 18:00 rodziłam w kwietniu, nie wiem jak teraz jest
  2. Mój mąż miał wykupioną tylko tą pierwszą dobę, mieliśmy salę dla siebie. Mógł normalnie przyjechać na następny dzień w odwiedziny
  3. Dostaje pełne wyżywienie panie położone kawki co chwile robią, więc panowie mają tam dobrze
  4. No tak dietetycznie jeśli chodzi o posiłki to byłam rozczarowana, normalne śniadanie dają na następny dzień (chleb zwykły i tostowy, sery: np.hohland i do smarowania, dżem, jak jecie mięso to jakaś szynka i pasztet) brak owoców i warzyw kolacja to samo, obiady są zamawiane z restauracji, więc spoko bo są doprawione, a nie takie jałowe jak szpitalne
  5. Bardzo dobrze wszyscy byli dla nas mili
  6. Na drugi dzień rano dostałam Risso (ten taki ryż na mleku)
  7. Idziesz bez bielizny i na kroplówkę i KTG tez, ta koszula jest z takiej grubej bawełny a myślałam, że będzie taka jednorazowa kroplówki już potem nie dostałam chyba ale welfron zostawiają, ja dostałam do niego leki przeciwwymiotne bo wymiotowałam przy pionizacji
  8. Na początku ubierają swoje a potem położona przebiera w Twoje nam córkę wzięli na jakieś mierzenie chyba czy jakieś badania (już nie pamiętam)i wtedy też zabrała nasze rzeczy i ją przebrali
  9. Hej Opiszę tyle ile pamiętam, proszę dziewczyny o dopisanie jak o czymś zapomnę Weszliśmy na recepcję, dostaliśmy dokumenty do wypełnienia, oświadczenia, ankieta covid (rodziłam 12 kwietnia), pani recepcjonistka zrobiła też ksero książeczki ciążowej i wyników badań. Musieliśmy przy recepcji przebrać buty i poszliśmy z recepcjonistką do windy. Na oddziale przyjęła nas położona i zaprowadziła do sali. Musieliśmy się przebrać w te ubranka od nich kazali się rozpakować i położyć, podłączyli mnie do KTG, dali kroplówkę. Potem poszliśmy z położoną na salę porodową. Samo cięcie od wejścia na salę do wyjścia trwało 20 min. Córka była na sali z nami od samego początku. Cięcie miałam o 13:00 a o 18:00 miałam pionozacje. Położona pomogła mi wstać i zaprowadziła mnie pod prysznic i pomogła się umyć . We wtorek byłam przyjęta a w czwartek wyszłam Jak macie pytania to piszcie, postaram się odpowiedzieć
  10. Mnie pytali czy dostawiamy córkę ale nikt nie naciskał ja próbowałam ale i tak w szpitalu nie miałam pokarmu, więc dawałam butelkę (miałam swoje mleko modyfikowane) położone bez problemu robiły
  11. Ja się nastawiałam że będzie mega bolało, ale powiem Ci, że ból jest lekki w skali od 1-10 powiedziałabym 5/6, czasem miałam bardziej bolesne miesiączki niż to cięcie więc spokojnie, nie bój się Ibuprofen brałam przez tydzień (bardziej tak profilaktycznie, żeby nie zaczęło boleć) Oni od razu dają przeciwbólowe
  12. Nas o pępowinę nawet nie pytali, więc nie wiem Córkę dostaliśmy od razu na naszą salę i mogliśmy z nią "robić co chcieliśmy" więc chyba można dać tacie do kangurowania
  13. Ja rzęs nie miałam pomalowanych bo bałam się, że jak się popłaczę to tusz nie wytrzyma miałam podkład i brwi pomalowane niestety nie ma tv
  14. Ja dostawałam w szpitalu i potem w domu musiał robić jeszcze przez osiem dni przy wypisie dali mi receptę
×