AgaAga31
Zarejestrowani-
Zawartość
52 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez AgaAga31
-
Mój mąż był tylko pierwszą dobę z nami, potem mógł przyjeżdżać jak chciał, mógł siedzieć cały dzień do 18:00 rodziłam w kwietniu, nie wiem jak teraz jest
-
Hej ja nie dzwoniłam
-
Mój mąż miał wykupioną tylko tą pierwszą dobę, mieliśmy salę dla siebie. Mógł normalnie przyjechać na następny dzień w odwiedziny
-
Dostaje pełne wyżywienie panie położone kawki co chwile robią, więc panowie mają tam dobrze
-
No tak dietetycznie jeśli chodzi o posiłki to byłam rozczarowana, normalne śniadanie dają na następny dzień (chleb zwykły i tostowy, sery: np.hohland i do smarowania, dżem, jak jecie mięso to jakaś szynka i pasztet) brak owoców i warzyw kolacja to samo, obiady są zamawiane z restauracji, więc spoko bo są doprawione, a nie takie jałowe jak szpitalne
-
Bardzo dobrze wszyscy byli dla nas mili
-
Na drugi dzień rano dostałam Risso (ten taki ryż na mleku)
-
Idziesz bez bielizny i na kroplówkę i KTG tez, ta koszula jest z takiej grubej bawełny a myślałam, że będzie taka jednorazowa kroplówki już potem nie dostałam chyba ale welfron zostawiają, ja dostałam do niego leki przeciwwymiotne bo wymiotowałam przy pionizacji
-
Na początku ubierają swoje a potem położona przebiera w Twoje nam córkę wzięli na jakieś mierzenie chyba czy jakieś badania (już nie pamiętam)i wtedy też zabrała nasze rzeczy i ją przebrali
-
Hej Opiszę tyle ile pamiętam, proszę dziewczyny o dopisanie jak o czymś zapomnę Weszliśmy na recepcję, dostaliśmy dokumenty do wypełnienia, oświadczenia, ankieta covid (rodziłam 12 kwietnia), pani recepcjonistka zrobiła też ksero książeczki ciążowej i wyników badań. Musieliśmy przy recepcji przebrać buty i poszliśmy z recepcjonistką do windy. Na oddziale przyjęła nas położona i zaprowadziła do sali. Musieliśmy się przebrać w te ubranka od nich kazali się rozpakować i położyć, podłączyli mnie do KTG, dali kroplówkę. Potem poszliśmy z położoną na salę porodową. Samo cięcie od wejścia na salę do wyjścia trwało 20 min. Córka była na sali z nami od samego początku. Cięcie miałam o 13:00 a o 18:00 miałam pionozacje. Położona pomogła mi wstać i zaprowadziła mnie pod prysznic i pomogła się umyć . We wtorek byłam przyjęta a w czwartek wyszłam Jak macie pytania to piszcie, postaram się odpowiedzieć
-
Mnie pytali czy dostawiamy córkę ale nikt nie naciskał ja próbowałam ale i tak w szpitalu nie miałam pokarmu, więc dawałam butelkę (miałam swoje mleko modyfikowane) położone bez problemu robiły
-
Ja się nastawiałam że będzie mega bolało, ale powiem Ci, że ból jest lekki w skali od 1-10 powiedziałabym 5/6, czasem miałam bardziej bolesne miesiączki niż to cięcie więc spokojnie, nie bój się Ibuprofen brałam przez tydzień (bardziej tak profilaktycznie, żeby nie zaczęło boleć) Oni od razu dają przeciwbólowe
-
Nas o pępowinę nawet nie pytali, więc nie wiem Córkę dostaliśmy od razu na naszą salę i mogliśmy z nią "robić co chcieliśmy" więc chyba można dać tacie do kangurowania
-
Ja rzęs nie miałam pomalowanych bo bałam się, że jak się popłaczę to tusz nie wytrzyma miałam podkład i brwi pomalowane niestety nie ma tv
-
Ja dostawałam w szpitalu i potem w domu musiał robić jeszcze przez osiem dni przy wypisie dali mi receptę
-
Jak jecie mięso to obiady są super, bo oni je zamawiają z restauracji i macie dwa zestawy do wyboru
-
Przekąski bym zabrała, bo jedzenie jest słabe(szczególnie śniadania) , zero owoców, warzyw. Ja jestem wegetarianką i w ostatni dzień dostałam pierogi ruskie oblane skwarkami i wracałam głodna do domu warto też mieć tic taki jak nie będziesz mogła nic jeść Ogólnie, to miałam wszystkie standardowe rzeczy z list do szpitali Polecam zabrać laktator ręczny, żeby pobudzać laktację( jeśli chcesz karmić piersią). Zwykłe podpaski też się przydają, ja tak mało krwawiłam że nie potrzebowałam tych ogromnych podpasek poporodowych
-
Aaaa i miałam jeszcze otulacz, super sprawa
-
Ja miałam kocyk i becik i oba się przydały (rodziłam 12 kwietnia)
-
Będzie dobrze zobaczysz tak, to jest duży plus powodzenia
-
Hej we wtorek o 13:00 miałam cc i w czwartek ok 13:00 wyszłam na kiedy masz termin?
-
No to super🥰 mi się wydaje, że dużo kobiet wyolbrzymia ból porodu i trud ciąży, przez takie gadanie strasznie bałam się zajść w ciążę a okazało się że był to najpiękniejszy okres w moim życiu
-
Hej Tak, powiedziałam ale też się bałam jak zareaguje powiedziała, że bardzo dobra decyzja i jak sama miałaby rodzić drugi raz to też by cesarkę wybrała
-
Ja nie dostałam nic dożylnie (tylko przeciwwymiotne, bo wymiotowałam przy pionizacji ) dostawałam Oxycodone i ibuprofen i super się czułam
-
Niby jest nakaz zakładania tych maseczek w punktach medycznych i aptekach, więc lepiej zabrać tak, najpierw ginekolog(wywiad+USG) potem poczekaliśmy z 5 minut i wywiad z anastezjologiem wszystko trwało może niecałe 30 min