-
Zawartość
98 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
3 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Dzień dobry miłe Panie Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych składam Wam życzenia : Pysznego jajeczka , delikatnego Śmigusa - dyngusa , słonecznej pogody na dworze ale głownie w serduszkach . Zdrowia , bo ono jest najważniejsze i zielonej już wiosny - na spacerku świątecznym. Zakupy z grubsza mam, zostały mi praktycznie warzywa i owoce oraz golonki indycze do galaretki. Pieczenie- to już córka Święta u dzieci, troszkę ludzi będzie przy stole - przyjezdni. Pierwszy dzień jak zwykle żarełkowy , na drugi, zaplanowaliśmy przedobiedni spacer na przekop Mierzei . Byliśmy tam już kiedyś ale nie była otwarta, teraz ciekawi mnie jaka kolejka jest w oczekiwaniu na przejście przez ten przekop A ogólnie ? - mieliśmy rocznicę, fajnie wypadła, rodzinka dopisała ( nawet bez spóźnień) . Na poprzedzający wieczór wykupiłam bilety dla rodzinki do tej pięknej filharmonii szczecińskiej na galę J.Calleji . Wszyscy poszli a ja niestety zostałam w łóżeczku hotelowym, bo przechodziłam grypę, więc oddałam swój bilet kolejnej osobie , w tym wypadku kuzynce. Grypę przechodziłam baaaaardzo ciężko, na sobotni wieczór naszprycowałam się wszystkim możliwymi lekami i jakoś wytrzymałam. Apetytu nie miałam , na sam zapach jedzenia mdliło mnie niesamowicie, tortu zamówionego nawet nie spróbowałam . Tak więc wszystkie zamówione pyszności mnie ominęły, byłam cały wieczór wyłącznie na herbatce i na trzech suchych ziemniaczkach o które poprosiłam . Zdjęć sporo, filmik zięć tez zrobił z tej imprezy fantastyczny, Córka przygotowała rewelacyjny konkurs - bombową ( balonową) niespodziewajkę A teraz jeszcze dochodzę do siebie, kaszel mnie męczy dalej. Prześwietlenie zrobiłam, na szczęście wszystko ok. A ponieważ byłam bardzo osłabiona zrobiłam też EKG i Echo Serca oraz USG . To na tyle, won z chorobami, słoneczko przygrzewa- zrobiłam w niedzielę porządki wiosenne już na ogrodzie , mąż wygrabił, ja podsypałam to co trzeba . Powsadzałam kwiaty, które wcześniej zamówiłam do donic na taras . Na tydzień pierwszomajowy robimy mały wyskok- czas przecież rozpocząć sezon urlopowy .- c'nie ? Mocno Was całuję i serdecznie pozdrawiam odezwijcie się plisss, Misia
-
Dzień dobry kochani :) Dawno mnie tutaj nie było. Dzień jak co dzień, praca- dom- praca .Czekam niecierpliwie nadejścia wiosny. Na ogrodzie już wyszły nieśmiałe listki tulipanów. Delikatnie kiełkują floksy i pojawiły się również malutkie zielone pączusie na moim miniaturowym bzie. Bardzo tęsknię za ciepełkiem jak zapewne każda z nas ? Planujecie już wakacje ? My zarezerwowaliśmy tydzień 1 majowy w dolnośląskim, w drugiej połowie czerwca tygodniowy wypad kamperem w świat , w połowie sierpnia tydzień na Podlasiu - tez zarezerwowany. Lipiec siedzimy w domu, dzieci jadą na wakacje więc muszę pilnować ich domu, piesa i ogród - czyli podwójny obowiązek :))) Przeprowadzę się tam na te 3 tygodnie, z doskoku w swoje pielesze , bo tutaj też obowiązki przecież. A poza tym ? czasem wypad do Teatru Muzycznego w Gdyni, czasem gdzieś na kolację a w tym miesiącu czeka nas kolejna okrągła rocznica z mężem :))) Imprezę robię w Szczecinie , bo tam moja siostrzyczka i braciszek oraz brat męża z rodzinką. Reszta dojedzie i doleci . Iiiiiiii niedługo kolejne święta, jak ten czas leci , niesamowicie . Co u Ciebie Steysi ? jak dziewczynki ? wszystko w domu ok ? jak w pracy ? Saduniu ? co u Ciebie kochanie ? Czy dopisuje Wam zdrowie ? - czego baaardzo serdecznie życzę - odezwijcie się, plissssss , często o Was myślę , dzień za dniem tak szybko umykają, coraz szybciej Wszystko jakoś przelatuje mi przez palce- to już chyba starość do kwadratu. ? Ciągle czegoś szukam, wszystko mi ginie a znajduje się wówczas, kiedy szukać przestaję buziaki Wam przesyłam ogromniaste
-
Dobry wieczór Kochani - przyszłam złożyć Wam życzenia . Przyznam, że jest to mały plagiat ale wyraża on dokładnie to, czego chciałabym Wam życzyć, więc je tutaj przytoczę : " Niech ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia będzie okresem spokoju i radości.Niezwykłe chwile niech na długo pozostaną w pamięci i będą źródłem niepokonanej woli czynienia życia piękniejszym każdego dnia. Niech nadzieja zawsze będzie w duszy, niech miłość triumfuje, a wiara nigdy nie opuszcza. Niech Boże Narodzenie podaruje dobrych ludzi dookoła ,niech spełnią się najśmielsze marzenia, niech życie nie testuje na wytrwałość , a daruje tylko pozytywne niespodzianki. Niech 2023 rok przyniesie inspirację i niewyczerpaną energię oraz będzie pełen niesamowitych wrażeń niosących radość ." WESOŁYCH ŚWIĄT to mój drugi identyczny post, w powyższym wkleiłam moją ulubioną kolędę, może dlatego nie chce się zamieścić i podświetla się na różowo. Załączam Wam kolędę ELENI- "Maleńka przyszła miłość" - odsłuchajcie ją proszę na YouTube -buziaki od Misi
-
Steys Moja przylepka wczoraj wieczorem odeszła , zgasła cichutko w domu. Pojechaliśmy ją pochować wieczorem w torbie podróżnej do lasu. Leży obok swoich dwóch poprzedniczek . Świeczuszkę palę w domu aby tam gdzie odeszła było jej dobrze, bez cierpienia , bez bólu. Była bardzo kochanym psem , podobnie jak jej poprzedniczki ale ona była wyjątkowa, wierna i bardzo oddana człowiekowi i dzieciom. Dzień mam dzisiaj bardzo smutny, w zasadzie błąkam się z kąta w kąt bez celu- jest pustka Buziaki, też mi SADuni brakuje bardzo.
-
Hejjaaaa Steysi Browar to jak dla mnie od początku dilerek. Wciągnął Iwonę może w ten interes, dlatego pojawił się szybko w jej domu ( pod pozorem pomocy) aby wyczyścić towar, gdyby takowy znajdował się w jej mieszkaniu. Prawdopodobnie to jest powód jego mataczenia o którym dzisiaj piszą i zacieranie śladów + NT. Pamiętasz tą kopertę w szufladzie Iwony, którą dawniej zauważyła A ? i te nocne podjazdy niebieskiego pod jej dom ? Jakoś wszystko to ułożyło mi się w całość . Ogólnie szemrane całe to towarzystwo. Buziole dla Ciebie i SADusi od Misi
-
Hejka Steys, tak, to już jakby nie patrzeć 12 lat, szmat czasu. Nie, nie tak obstawiałam. Zatrzymali ich w związku z kręceniem w przesłuchaniach. Browara ktoś ponoć widział po tym czasie , jak zameldował się w domu chyba a zeznawał, że już nie wychodził , więc sądzę, że tutaj jakaś nitka do pociągnięcia. Czas, żeby sprawa się wyjaśniła , trzymam kciuki. Ale z tego wynika, że może być coś na rzeczy. Ręcznika nie obstawiałam nigdy, ot był, poszedł , wrócił i tyle, po niespełna 2 godzinach. Ale kto wie........ Czytałam, że jest świadek, który widział Iwonę w pobliżu domu tego poranka. Czy to jest prawda ? nie wiem. Tyle już nakręcono w tej sprawie, że głowa mała. Z drugiej strony, jak "kwadratowy" puścił w eter, że ma "świadka" w Szwecji, to Browar się chyba wystraszył deczko. Szostaka książek nie czytałam ale w artach jego gdzieś wyczytałam, że był jedynym postronnym, który przeczytał akta sprawy. Wg mnie to dziwne troszkę ale już w tej sprawie chyba nic mnie nie zdziwi. Odsunęłam się od tej sprawy, kawał życia i nerwów na forach mnie to kosztowało, chociaż nie powiem, przy okazji "poznałam" sporo ludzi a u niektórych z nich, szokujące charakterki. To inny świat od mojego jednak i zdałam sobie sprawę, że nic tam po mnie . Swoją teorię mam , zobaczymy. Serdeczności Steysi, fajnie, że już ogarnęłaś z grubsza święta - ja jeszcze w totalnej rozsypce. Zapowiadają się goście, których nie brałam pod uwagę. Troszkę mi to teraz nie na rękę, kiedy zajmuję się swoją małą przylepką prawie całą dobę - ale odmówić nie potrafię całusy, dla Ciebie i dla SADuni, jeśli tutaj czasem zagląda
-
Przykre, bardzo przykre . Jestem przy niej cały czas . Codziennie karmienie pozaustrojowe- tak można karmić do miesiąca. Albo do tej pory "odpali" i stan się poprawi albo ... Boże mój, nawet nie chcę o tym myśleć - musi z tego wyjść . Codziennie od bardzo długiego czasu staram się przejść grę Candy riddles , bez wspomagania, bo głupio zaczęłam, trudno. Codziennie 3-4 levele do przodu a od kilku dni stoję na levelu nr. 761 i za cholerę nie mogę dać sobie z nim rady. Zawzięłam się , ile jeszcze wytrzymam, nie wiem. Są oczywiście dni, że nie mam na to czasu ale staram się sumiennie robić krok po kroku w miarę wolnej chwili. Może spróbujecie i zobaczycie czym to pachnie ? Pozdrawiam Was obie bardzo serdecznie a teraz Misia idzie zajrzeć do piekarnika. Piekę mięso na jutrzejszy obiad. Jak tam nadchodzące Święta ? - ja już prezenty z grubsza mam ale czy się na nie cieszę w tym roku ? - przyznam się, że średnio. bo nastrój mam niezbyt na tą chwilę. Do miłego - oby ....
-
Albo coś jest nie tak już z moim wzrokiem albo wątek, ktoś niedowartościowany skasował ? W każdym bądź razie ja jego nie widzę. Wczoraj życzyłam Wam Fajnego Mikołaja dzisiaj odpowiem Steysi na Twoje pytania, skasują wątek ponownie ? - trudno. Nie zawarliśmy nowej umowy z ENERGĄ, prosili nas o odczytanie comiesięczne liczników , tym razem mamy to zrobić pod koniec grudnia, zawsze robiliśmy do 6go każdego miesiąca zobaczymy, co życie nam przyniesie. Z SADunią nie mam żadnego kontaktu, też się martwię, że tak u Niej cichutko i 3mam kciuki tylko, żeby wszystko było ok. Jeśli chodzi o moje samozaparcie ćwiczeniowe, tak, oczywiście ćwiczę. Tylko w czwartek miałam zastrzyk na osteoporozę ( co pół roku) i czuję ból w stawach i w mięśniach, więc na tą chwilę muszę odczekać, bo nie daję rady ćwiczyć. Mąż oczywiście wiosłuje dalej. Czytałam, że zmieniłaś pracę ? jeśli tylko możesz poprawić swój status materialny a dodatkowo się rozwijać zawodowo, to super. Ja przez całe życie pracowałam w jednej firmie, czy to w Polsce, czy to na eksporcie , przechodziłam wszystkie szczeble w swoim zawodzie aż do najwyższego, jaki mogłam osiągnąć. Potem założyłam swoją działalność i tak jest do dzisiaj. Przepisy się teraz wariacko szybko zmieniają, więc szkolenie biegnie za szkoleniem aż trudno nadążyć za tą głupawką. Troszkę smutno u mnie w domu, piesek choruje bardzo poważnie, dzisiaj jest na kolejnej 6cio godzinnej kroplówce u veta. A ja buczę jak dzieciak, bo kocham bardzo moją cudowną przytulaskę i patrzę w jej smutne oczy , serce pęka z rozpaczy. Przyplątało się sporo chorób, ratujemy ją w każdy możliwy sposób, wszak to przecież członek naszej rodziny . Leki, antybiotyki a teraz karmienie pozajelitowe aby ją wzmocnić. Nawet obiadu nie chce mi się gotować. jeść nie mogę wszystko stoi mi w gardle a praca idzie jak po grudzie . Myśli są teraz ciągle przy niej i całymi dniami staram się aby zaznała jak najwięcej rodzinnego ciepła . Wszystkiego dobrego Steysi, serdecznie Cię pozdrawiam , ucałuj córeczki, to już w zasadzie kobiety ? Jeśli wątek skasują trudno, nie mam dostępu do swojej prywatnej skrzynki mailowej, gdzieś zgubiłam hasło a było tam sporo cyferek i niestety nie pamiętam jakie i w jakiej kolejności. Czas pokaże, czy złośliwość ludzka weźmie górę nad zwykłą przyzwoitością i okaże się w końcu z jakimi ludźmi człowiek ma/miał do czynienia, jeszcze mogą skasować moje konto na tym forum przecież a wcale bym się nie zdziwiła gdyby ktoś to zrobił, powiem Tobie. Do miłego , jak się uda
-
Szklana balustrada jest bardzo ładna. Mają dzieci mają taką w domu. Drzwi w całym domu też są w całości szklane, w większości delikatnie mleczne Do gabinetu - przezroczyste - wszystko się ładnie komponuje. Muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba No i nieprawdą jest, że się zbije, to bardzo, bardzo grube szkło .