Witam
Ostatnio dużo rozmyślam nad sprawą studiów po technikum. Na ten moment jestem w 3 klasie technikum przemysłu spożywczego specjalizacja cukiernik. Generalnie nie martwię się o egzaminy zawodowe, ale zaczynam się zastanawiać czy chce iść na studia. Po pierwsze mam zapewniona pracę w cukierni po ukończeniu szkoły, gdyż już tam pracuje w miarę moich możliwości. Po drugie trenuje taniec towarzyski od 13 lat i często mam turnieje w weekendy i treningi 4 razy w tygodniu. Do tej szkoły poszłam z tego powodu, że poza zainteresowaniem cukierniczym, to chciałam zdobyć zawód w razie gdyby z tańcem mi coś nie wyszło. Chciałabym bardzo zostać w tańcu bo to moja pasja i posiadam instruktora. I teraz zaczyna się moje pytanie czy dam radę pójść na studia zaoczne, ale nawet jeśli czy to mi sie opłaca. Myślałam nad różnymi kursami związanymi z polepszeniem języka angielskieg, moich umiejętności tanecznych jak i cukierniczych. I się zastanawiam czy to właśnie nie jest lepsze rozwiązanie niż pójdźcie na studia, które mogą mi nie wyjść lub się znudzić. W planach na taką dalszą przyszłość mam wyjazd za granicę bo posiadam również certyfikat europass zdobyty na praktykach w Niemczech. I teraz moje pytanie co wy byście zrobili na moim miejscu. Spróbowali pójść na studia czy lepiej odpuścic i zostać przy pracy i pasji i doszkalać się kursami.