Bardzo możliwe, Anula zaraz po "diagnozie" Basi chciała robić z nomad lajwy na temat autyzmu ale chyba pomysł spalił na panewce. Nie wyobrażam sobie tego duetu, serio, to są dwa różne bieguny. Anula jak się dowiedziala że Basia może mieć autyzm, to zrobiła lajwa z Alinka, który był hymnem pochwalnym na cześć samej Sapuli - jaka to ona była wyjątkowa, jaka mądra, jaka dojrzała na tle rówieśników, musicie wiedzieć że nigdy nie umiała i nie umie kłamać, bla bla bla... . O Basi - że nie umie regulować emocji, że ciągnie Pompona za ogon, że Anula w jej wieku to była taka mądra, genialna, przerastała rówieśników... Jak chcecie poczuć ciarki żenady to polecam tego lajwa.
Wracając do tematu Basi szkoły - gdybym przy zapisywaniu dziecka do placówki poinformowała nauczyciela o diagnozie autyzmu, a on nie wyraziłby chęci zapoznania się z tą diagnozą - uciekałabym gdzie pieprz rośnie i w życiu nie posłałabym tam dziecka. Autyzm to spektrum, cały wachlarz możliwych zachowań, a jak słusznie ktoś wcześniej zauwazyl, dziecko to nie poligon żeby sobie ćwiczyć co na nie działa a co nie.
Są dwie opcje:
1. Basia nie ma diagnozy autyzmu i Anula to wymyśliła bo... w sumie nie wiadomo dlaczego.
2. Basia ma autyzm i Anula wiedząc o tym robi to co robi: pakuje w nią tony żarcia, nie żałuje cukru, urządza jej maratony z HP i posyła do placówki gdzie Basia nie ma odpowiedniego wsparcia bo nauczyciel ma w nosie jej diagnozę.
Nie wiem która z wersji jest gorsza...