Nie dziwię się ojcu Anny. Ta "Alinka" to koszmar, nachalna, udająca, krzykliwa baba. Infantylna w dodatku, ja nie mogę patrzeć na jej zachowanie. I to granie bycia fajną jest poniżej krytyki. Facet stateczny spokojny chciał mieć normalne życie. Nie postrzelone. Po co komu taki cyrk. Jeżeli to prawda, to niech się obie zastanowią nad sobą co wyrabiają. Mnie 38latkę dziwią takie zachowania dojrzałych kobiet.