Moja nie pracuje już od kilku lat, a nie mamy dzieci. Niby szuka i ma w planach pójście do pracy, ale ... Całymi dniami ogląda seriale, albo siedzi w Internecie. Jedzenie zamawiamy albo każdy robi sobie, a sprzątaniem raz w tygodniu zajmuje się pomoc domowa. Zarabiam nieźle zajmując wysokie stanowisko w jednej z wrocławskich korporacji. Ale różnie to w życiu bywa np. dwa miesiące temu pracę stracił kolega dyrektor i póki co jest na bezrobociu. Zresztą chętnie bym zmienił pracę na mniej stresującą nawet kosztem mniejszej pensji, ale jak tylko z nią o tym gadam kończy się kłótnią - jest zdania, że i tak za mało zarabiam. Czułbym się spokojniej wiedząc, że mamy drugi finansowy filar. Ale już nie wiem jak ją zmotywować.