-
Zawartość
1716 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MKA
-
Organizacja roczku/chrzcin
MKA odpisał DropKick na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeśli planujesz popołudniu proponowałabym zacząć od tortu,ciasta,kawy ewentualnie dodatkowo deser lodowy ale nie musi być koniecznie. Następnie garmazerka plus sałatki i na koniec kolacja. Druga opcja jesli impreza odbędzie się dopiero w godzinach wieczornych proponuję zacząć od podania w pierwszej kolejności kolację,później kawa ,tort,ciasto i na koniec garmazerka plus sałatki -
Organizacja roczku/chrzcin
MKA odpisał DropKick na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Na którą godzinę planujesz? -
Jakie bezalkoholowe piwo polecacie?
MKA odpisał roztargniona09 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Polecam Karmi o smaku mrożonej kawy -
Mnie wcale nie było łatwo,kokosów nie zarabiałam,balam sie ze sobie nie poradzę .Pękłam dopiero jak mnie uderzył, wiedziałam że już lepiej nie będzie a tylko gorzej.
-
Niestety w życiu czasem tak bywa.Dzieci mają jednego ojca,nie zabraniam kontaktu z nim.Nie moge powiedzieć że jest złym ojcem,bo w tej tej roli akurat spisuję się doskonale.Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń.Tylko nam poprostu nie wyszło przez jego chorobliwą zazdrość.
-
Długo nie odpuszczał, nie było łatwo.Przepraszał,błagał, straszył szantażował, obiecywał ze się zmieni,no i oczywiście że się zmieniał ale tylko na chwilę. Rozwód to nie jest łatwa sprawa,tymbardziej gdy są dzieci bo to one najbardziej na tym cierpią.To jest walka, kto na tym wyjdzie lepiej,kto komu bardziej dowali.Miałam wybór albo żyć z toksykiem i wykańczać się psychicznie, czekać aż bedzie gorzej albo zakończyć to wszystko i zacząć od nowa w ciszy, spokoju bez łez i strachu.
-
Jestem po rozwodzie.Juz nie biegne szybko po pracy że łzami w oczach, jestem spokojna nie martwię się że znowu będzie kolejna awantura. Odżyłam napewno.Mozesz spróbować z mężem porozmawiać, nie koniecznie rozwód ale może chociaż rozstać się na jakiś czas
-
Miałam podobną sytuację, kończyłam pracę i biegiem pędziłam do domu, a i tak ciągle pretensję że 5 min później wychodze z pracy. Psychicznie byłam wykończona. Dopiero jak mnie uderzyl przy kolejnej awanturze o ,,spódniczke,, nie wytrzymałam I powiedziałam koniec. Twój mąż nie ma prawa mieć do ciebie pretensji.
-
Szybkie spaghetti
-
Raz usnelam w soczewkach, skończyło się zapaleniem spojówek. Jesteś pewna że napewno masz w oku tą soczewkę może wypadła?
-
Powiedzieć wprost miała dawać 200zl miesięczne a tu już leci 3 mies.i kasy zero. Ja bym wygarneła wprost że wisi 600zl a autko nie jeździ na wodę. A jak to nic nie zmieni powiedzieć że nie będziecie dziecka odbierać ponieważ wam nie pasuje i tyle.