evoiva

Nie podpowiadaj błagam bo zaraz bedzie hałl i będzie przymierzanko

no zapomniałam o tym życiowym marzeniu słonia

No na niektórych vlogach jak ona go całuje po nim widać że ma ochotę a nie

No i ten dystans

Komentowanie po 10/11 latach bycia z kimś w związku jego przyrodzenia jest tak qrwa słabe, że trudno to opisać. Pomijam już akcję wysrywu w dniu 24 grudnia.

Te rośliny co sadzili na mazurach, na samą myśl skręca mnie. Ona miała ewidentny ubaw jak lefciu na jednym vlogu z Mazur mówił, że te roślinki pousychają jak reszta.

Nie na darmo mówią że- milczenie jest złotem.

plus do tego jeszcze taki, osoba która mi to powiedziała prowadziła z dwie rączki swoje roczne dziecko które zaczynało chodzić

Widziałaś jaką ilością "wody księżycowej je podlewała" ???

ślinę loli i Tuska

Głupotą jest kupowanie roślin o których się nie czyta i nie wie kompletnie nic, od kilku lat poszerzam mój ogród i czytam od a do z gdzie co jak jakie miejsce czy lubi słońce czy cień. A już dostosowanie rozmiaru doniczek do roślin zwaliło mnie z nóg.

Szczerze wątpię żeby ją ktoś o dziecko pytał, skoro jest sama i po rozwodzie. Wrzuca w Internet jak leci bez głębszego zastanowienia. Mam pytanie, czy tylko ja jestem taka głupia, że jak kupię i posadzę roślinkę to wiem jak się nazywa???

Ona nakręca wokół siebie sztuczną aferę byle wrzucić coś na ig, no bo twarzy nie może na razie pokazać

Witam w klubie bezdzietnych kobiet, z tą różnica że u mnie przez lata rodzina ciągle cisnęła i wypytywała a kiedy a kiedy ostatnio się uspokoili.

kolejny który wyląduje w koszu zaraz

Długopis i ryza papieru a4 gotowe, oby gloł nie zawiódł dziś

Po tym obieraniu jajka straciłam ochotę na moje zaplanowane śniadanie, musiałam zjesc sałatkę z karzy gryczanej z warzywami

była w bramie do piekła tydzień temu na współpracy tfu zabiegu

Wstyd mi

Pierdoły- szmaciarze, ale to tak pieszczotliwie mówiła przecież

A to koni nie karmi się ciastkami jak Sz ???

ja sobie mrożę po pół, bo tak u mnie idzie pieczywo

Wychodzenie z związku i wchodzenie w kolejny to nie jest wyjście, trzeba dać sobie czas, niestety u niej nie ma poprawy tylko regres równia pochyła z miesiąca na miesiąc, mam wrażenie że rok temu lepiej z nią było jak obecnie.

Mam 41 lat męża od 2006 roku - każdy kto chce policzy ile razem jesteśmy. Dzieci nie mamy - bo niestety straciliśmy, mamy zwierzaki żyjemy, nie robimy z życia cyrku a z domu śmietnika na pierdoły które użyjemy raz, albo wcale.

Jestem teraz sama w domu mąż mi kupił chleb w czwartek mam pół bochenka, no ale mój nie jest zarombisty