Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

BunnyTsukino

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. BunnyTsukino

    Złośliwy teść

    Poradźcie co robić. W...ia mnie mój przyszły teść, najprościej odciąć się i nie odwiedzać, ale teściowa jest spoko i nie chce jej ograniczać kontaktu z wnukiem, no i chcąc nie chcąc i tak ten kontakt będzie bo są święta, urodziny itp. Do rzeczy, teść ma dziwne, złośliwe poczucie humoru. Kiedyś nie zwracałam na to uwagi, ale w końcu się nawarstwiło. Zaczęło się od gry w remika, zawsze graliśmy z teściami jak u nich byliśmy (kilka razy w roku na kilka dni), nie pamiętałam dobrze zasad i kiedyś jak się pomyliłam to powiedziałam, że to głupia gra, typ to sobie zapamiętał i za każdym razem jak graliśmy to rzucał w pewnym momencie "ale głupia gra" - w końcu kiedyś, jak byłam w ciąży z synem to mu powiedziałam, że to złośliwe i była mała kłótnia, ale się niby pogodziliśmy. Oczywiście mi wmawiał, że przecież to nic takiego, że on cały czas żartuje z rodziną, to mu powiedziałam, że jego synowi też przeszkadzają jego żarty i podałam przykład. Od tamtego momentu jest gorzej, ostatnio jak byłam wypytywał o moich rodziców, gdzie pracują itp. Powiedziałam m.in. że mama jest na rencie od 20 lat. Za jakiś czas pyta się mnie, czy moja mama jest tak robota jak jego żona ( teściowa jest bardzo pracowita, wszystko za niego robi, on palcem nie kiwnie). Uważam że to mało delikatnie pytanie było, przykro mi się zrobiło, tym bardziej że mu powiedziałam, że mama jest na rencie. Powiedziałam, że na tyle ile zdrowie pozwala, ale on udał, że nie rozumie, coś tam jeszcze komentował jaka jego żona jest super. Z takich drobnych rzeczy, za każdym razem pyta mnie czy piję kawę, mimo iż 10 razy mówiłam, że nie piję. Pyta się czy chce ciasto, jak mówię, że tak, to go nie przynosi. Pyta się jaką herbatę chce, a jak mówię, że zielona, to się pyta czy czarna może być. Niby taki gościnny jest, ale robi to wszystko ironicznie. Źle się tam czuję, i najchętniej bym nie przyjeżdżała wcale. Jak nam się dziecko urodziło, to komentował, jak typowa teściowa, że się podrapał mały i paznokcie trzeba obciąć ( obcinałam dzień wcześniej), że na spacery mam chodzić (dziecko miało 2 tygodnie i była zła pogoda) itp. Jego syn go ignoruje, mało z nim rozmawiać i teraz już wiem dlaczego, dodam że teść to alkoholik. Ja nie umiem go ignorować, nie umiem nie odpowiadać na pytania jak ktoś mnie pyta. Zawsze ta riposta, czy dobra odpowiedź przychodzi po czasie. Zawsze jadę tam z nastawieniem, że nie będą się wkręcać i będę dla niego miła, ale on mnie zawsze w...i czymś. Nie mogę samego faceta z dzieckiem wysłać, bo synek jest za mały jeszcze.
×