Witam
Dziękuje za "wyczerpującą" i "merytoryczną" wypowiedź. Standardowe "Nie wiem, nie znam sytuacji, ale się wypowiem i ocenię" Po pierwsze skąd wiesz czy 17tys zł to dużo czy mało ? Przecież to kwestia mocno indywidualna, dla jednej osoby czyli np dla ciebie to może być mało, ale dla innej np dla mnie to może być kwota nie do osiągnięcia, no a skoro mam aż takie zaległości w płaceniu no to chyba logiczne, że ta kwota nie jest na moje możliwości. Po drugie co to znaczy było płacić na bieżąco ? Płaciłem regularnie problem polega na tym, że ja płaciłem tyle ile mogłem, a nie tyle ile chciała moja była żona tudzież ile zasądził sąd, ponieważ sąd zasądził alimenty na które mnie zwyczajnie w świecie nie stać i nie ma możliwości żebym je w takiej kwocie płacił, a nasyłanie na mnie komorników przez byłą żonę niestety, ale sytuację jeszcze bardziej pogarsza, ponieważ jeżeli komornik mi siedzi na pensji to nie mogę już legalnie pracować. Tutaj problem polega na tym, że sąd ocenił moje możliwości zarobkowe na wyższe niż to co obecnie zarabiam dlatego alimenty na dzieci są też wysokie. Kiedyś może i byłoby mnie stać na płacenie takich alimentów, ale teraz nie stać.
W takiej sytuacji tym bardziej odpada płacenie.
Raczej dług wobec zbyt wysokich ambicji mojej byłej żony, bo dzieciom nigdy niczego nie brakowało.
Skoro zadaje tutaj to pytanie to raczej logiczne, że zadłużenie jest dla mnie praktycznie nie do spłacenia, bo żeby je spłacić musiałbym z sufitu wytrzasnąć 17tys zł i przelać je byłej żonie, dodatkowo żeby nie narosło nowe zadłużenie musiałbym płacić regularnie 100% zasądzonych alimentów co może być trudne. Jedyna moja nadzieja to właśnie anulowanie tego absurdalnego zadłużenia powstałego dzięki byłej żonie i obniżenie alimentów.