GO SC

Córka miała mieć operacje, w wyniku badań ma podwyższone aptt, badanie powtórzono i znów to samo co może być przyczyną?

Dziekuje

Ma ktoś może namiary na hematologa dziecięcego dolnoslaskie, opolskie, Śląskie?

Nasza pani pediatra nie widzi problemu. Z kolei pani doktor która miała operować każe iść do hematologa. Najgorsze że nie idzie go znaleźć na termin bliższy niż 8 mcy

U jakiego lekarza się to diagnozuje?

Mieszkam na wsi,wszystko ok, ale nie bardzo podoba mi się fakt że mieszkańców angażuje się w różne pracę społeczne. Tu już nawet nie chodzi o to że mi się nie chce, ale o fakt że ostatnio szwankuje mi zdrowie i najzwyczajniej w świecie nie mam sił na ogarnięcie swoich spraw, a gdzie tam jeszcze ogarnięcie tego typu rzeczy. Nie bardzo mam ochotę opowiadać o swoim zdrowiu obcym osobom, ale denerwują mnie głupie spojrzenia i podteksty że trzeba przyjść zrobić to i to.....jak to wygląda u was i jak się dyplomatycznie wymigujecie

Nie ma co się stresowac rzeczami na które nie masz już wpływu. Teraz rozpocząć jak.najszybciej rehabilitację i będzie ok. Mój syn też urodził się w 37 tyg., na szczęście był drugim dzieckiem i sama dostrzegłam że czegoś tam jeszcze nie robi a pierwszy syn w tym wieku już to robił. Lekarze też nie widzieli problemu. Chodzić zaczął dopiero gdy miał 1,5 roku, ale lekarz powiedział że to też mieści się w normie u wczesniskow. Do 2 roku życia było widać te opóźnienia. Dziś ma 10 lat i jest wszystko ok. Proszę pilnować oczek bo lubi robić się zez. I ufać swojej intuicji, bo w dzisiejszych czasach ciężko trafić na lekarza z powołania

Jest koszenie trawy, robienie ołtarzy na Boże Ciało, imprezy a raczej obsługa ich. Wiadomo że nic nie jest obowiązkowe ale później jest obgadywanie itp....

Za moich czasów dostawało się łańcuszek srebrny z krzyżykiem itp.. Teraz moi synowie dostali kartkę z życzeniami plus 200 zł. Uważam że to przesada, w koło tylko prezenty itp....

Moja koleżanka obchodzi 25 rocznicę ślubu. W prezencie wszyscy goście złożyli się na podróż do Brazylia. Jak myślicie poprosić rodzinę żeby dla mnie też się złożyli? Dodam że jestem singielka

Znam sporo babelkow, które na świat przyszły, bo tatuś miał odbyć służbę wojskową a bal się ze po powrocie dziewczyna będzie już w ramionach innego. I zrobił jej dzieciaczka. Takze nie zawsze jest tak że to kobieta aż tak mocno chce tego bambelka. Normalna kobieta zdaje sobie sprawę że w razie w. Zostanie sama z bombelkiem. A jak się ma obok siebie kogos kogo się kocha to pragnie się mieć dziecko - cząsteczkę siebie i ukochanego.

Jak ktoś wyżej pisał psycholog, dyrektor, wychowawca. Nie zostawiać tego aż się same rozwiąże. Z dzieckiem rozmawiać, tłumaczyć. Miałam podobny problem, wychowawca wręcz uważała ze klasa jest mega zgrana. Na szczęście w końcu znalazł kilku kolegow

Moim zdaniem to bez znaczenia. Do mnie jak goście przyjeżdżają to też im nie wchodzę do,, ich,, pokoju choć naprawdę jest mój.

Takie akcje są bardzo częste. Rodzice młodym dają piętro w domu, bo przecież dla was żeśmy budowali, a gdy młodzi chcą żyć po swojemu zaczynają się jazdy, chodzenie po,, ich,, części itp... A gdy ktoś zaczyna się skarżyć na kafe słyszy idź na swoje a nie siedzisz u teściowej na głowie.....a bardzo często młodzi w te domy wkładają kupę kasy plus opieka nad starymi rodzicami i masa nerwów. I teksty rodziny, bo dostaliście za darmo

Co do tego komu łatwiej to ciężko powiedzieć. Starsi ludzie na minus mają to że częściej wydają na lekarstwa, ale mniej jedzą, nie wydają tyle na ubrania. U młodych często mamy pracują za 2700 na rękę a trzeba kupować dzieciom ubrania bo wyrastają itp... Dzieci też częściej chorują.

Niestety, ale mniej więcej tyle wynosi najniższa emerytura i jeśli ktoś tyle ma to musi wyżyć. Wiadomo że wtedy rezygnuje się z wielu rzeczy i wystarcza tylko na te najpotrzebniejsze. Jest łatwiej jeśli żyją i mąż i żona lub w domu zostają dzieci, bo wtedy koszty rozkładają się na wszystkich. Często na forum są poruszane problemy gdy młodzi mieszkają z rodzicami, a tu właśnie leży przyczyna. Rodzice obiecują młodym dom po cichu licząc, że będzie im łatwiej go utrzymać ale nie rozumieją ze młodzi chcą prywatności itp....

Niby nikt nie lubi to dlaczego co nie którzy się nie domyśla, że wypada się zapowiedzieć. Autorko może też ich tak zacznij nachodzić może zrozumieja

Najprostszy sposób to zamykać wtedy nikt nie wejdzie. Możesz też delikatnie zwrócić uwagę żeby dzwonili że przyjdą itp... Współczuję, bo będzie ciężko ich tego oduczyć, a ja też nie lubię niezapowiedzianych wizyt i świetnie cie rozumiem.

Jeśli rodzicom się podobają to ich sprawa

Zastanawiam się czy jest sens kupować synowi garnitur czy tylko spodnie, koszula wystarcza?

No też mi się właśnie tak wydaje, że w marynarce to nie wygodnie tak siedzieć tyle godzin. A jak to wygląda na rozpoczęciu roku szkolnego w szkołach średnich, bo u nas to zdarza się ze ktoś przychodzi w koszuli flanelowej w kratę co za moich czasów było nie do przyjecia

Gdy pójdziesz co pracy nikt nie będzie patrzył na oceny, ale czy masz wykształcenie zawodowe czy średnie już tak. Oceny nie są najlepsze, ale nie jest źle Glowa do góry, wziąć się trochę bardzie za naukę i będzie dobrze. Fajnie gdyby była natura. Zawsze to otwarta furtka na studia.

To wtedy trudno, nie każdy musi być orlem w nauce. Gorzej jak wiadomo, że stać kogoś na więcej a olał temat.

Warto jeszcze się zastanowić czy są takie słabe, bo się nie przykładało do nauki czy poprostu nie ogarniało się materialu

Są słabe, ale nie m a co załamywać rąk. Nikt w pracy nie będzie na nie patrzył. Znam osoby, które z podobnymi ocenami studia skonczyli