Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AniutaK

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Musze was zapytac o opinie. Mam problem z moja mama. Nasz zwiazek jest skomplikowany. Mama ma character typu moja racja to jedyna racja i zawsze tak bylo. Nie jest uczuciowa, wylewna, nie znosi łez. Moj ojciec byl alkoholikiem I zawsze w domu bylo pieklo, zawsze awantury. Jak doroslam to wyjechalam do Anglii, tu mam meza, 2 synow, biznes. Moi obaj bracia sa tutaj i ja im pomoglam tu sie zalapac i jednemu nadal pomagam. 2 lata temu mialam genialny pomysl zeby mame tu ściagnac zeby nie byla sama. Bracia mieli pomagac i byli za tym planem. Jeden odcial sie calkiem, drugi jest sam jak dziecko a mama mieszka u mnie i zatruwa mi zycie. Caly czas narzeka, ze jest jak w wiezieniu bo sama nie moze wychodzic (bo nie zna jezyka), narzeka na moje dzieci, mojego meza ktory nas wszystkich utrzymuje i nie sprzeciwia sie ze ja tu sprowadzilam. Jedyna rozrywką dla niej jest łażenie po sklepach, z nami nie chce nic robic bo wszystko to nuda (spacery, planszowki, wycieczki to nie dla niej). Dzisiaj nie wytrzymalam I sie z nia poklocilam. Nazwala mnie k***a a ja w nerwach ją. Zaluje tego, ale normalna rozmowa zawsze sie tak konczy jak tylko powiem cos jej na przeciwko. Teraz mowi ze wyjedzie do Polski i zmieni numer itd, odetnie sie od nas i zadne prosby o dogadanie nic nie daja. Nie wiem co robic, mam nerwy na wlosku I tak bo moj mlodszy syn ma wade serca I teraz okazalo sie ze bedzie potrzebowal przeszczepu zeby przezyc, a ona mi takie cyrki robi. Nie wiem czy to ja jestem tu winna, bo wedlug mojej mamy to wlasnie tak.
×