I co w związku z tym?
Jak się ma depresję to się korzysta z pomocy,skupia się na zdrowiu.
A nie wywija majtkami w internetach,jest się butną ,chamską osobą,która poucza wszystkich wokoło.
Dość wycierania sobie gęby depresją.Ja żyję z PTSD,bywały dni gdy po przebudzeniu już czekałam na 15 aby połozyć się po pracy do łóżka bo całą sobą czułam,że jeśli tego nie zrobie to położe się na środku biura i tak zostanę.Rozpadałam się a nie udawałam,żśe żyję najlepszym życiem,że wszyscy mi zazdroszczą.
Depresja nie tłumaczy paskudnego charakteru.