Dobry wieczór, nie jestem pewna, co do doboru odpowiedniego wątku, ale postanowiłam podepnąć to jako zdrowie ogólnie. Bardziej tyczy się to psychologii, ale przejdźmy do tematu.
Zauważyłam ostatnio dość często powtarzający się u mnie schemat - czuję się dobrze, spędzam czas z moimi bliskimi, zaczynam spędzać z nimi coraz więcej czasu, po czym w pewnym momencie czuję że się innym narzucam, że są mną znudzeni i jestem tego przekonana, że może za moimi plecami mnie obgadują, się ze mnie śmieją, przez co zaczynam się wycofywać od kontaktów z innymi ludźmi, tracę do nich zaufanie oraz staje się obojętna i zamknięta w sobie ze strachu. Gdy ktoś to dostrzeże i się otworze, opowiem co czuję to zapewniają mnie, że jest wszystko w porządku, w cale im się nie narzucam, więc zaczynam im ufać, budować relacje od nowa i dzieje się to samo... Czy ktoś może podpowiedzieć, czy wszystko ze mną dobrze, a może serio dostaje jakieś schizy lub przesadzam? Tylko proszę nie nazywać mnie histeryczka, do tego mi daleko...