W punkt.
Poza tym, jechała tam ze swoją tatuażystka i chyba jej dziewczyną.
Zatem znowu najpierw płaciła za usługi żeby zdobyć sympatię, wkupić się w towarzystwo.
Inaczej nie miałaby z kim jechać. Zwróćcie uwagę,że przed wyjazdem wspomniała, że nie ma jej kto odebrać paczki bo 'wszyscy wyjechali'....
Taa, w tydzień Łódź zrobiła się wyludniona..
Ona nie ma nikogo. Płaci za egzo,włosy, mani, glinę itd. i tylko w ten sposób ma szansę na kontakty towarzyskie..