Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

stokrotka7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez stokrotka7

  1. Nie mam, ale to nie znaczy, że mam pisać kłamstwa teraz, że pieniedzy nie ukradła.
  2. Skoro to było ich konto to mogła co najwyżej wziąć z niego połowę czyli swoją część, a problem polega na tym że ona wyczyściła konto do 0zł a to wcale nie była aż taka mała suma, no ale w tamtym wypadku mojemu mężowi zależało na bardzo szybkim rozwodzie.
  3. Pomyślmy przez moment, bo tak też jest ? Jeżeli twój mąż zarabia załóżmy 5tys zł ale zmienia pracę na tą w której zarabia 8tys zł no to nie tylko on ma więcej, ale ty też ???
  4. Oczywiście, że w takim wypadku jest złodziejką skoro ze wspólnego konta bez żadnego uprzedzenia bierze wypłaca wszystko.
  5. Oczywiście że mamy mniej, bo gdyby mąż nie płacił jej alimentów to byłoby 1200zl więcej na koncie.
  6. Znam tą definicję doskonale i wiem też że ona nie miała prawa wziąć ze wspólnego konta wszystkich pieniędzy i wyczyścić do zera.
  7. Chyba 100tys zł to wystarczająco żeby odkupić jej winy ? Za który wypadek dostaniesz aż takie odszkodowanie ?
  8. 1200*12*5=72tys zł plus to co ukradła, czyli ponad 100tys zł, sorry ale za który wypadek dostaniesz aż takie odszkodowanie ? No chyba, ona już wystarczająco dużo od niego dostała.
  9. Każde prawo musi być sprawiedliwe dla wszystkich. Obecnie w tym wypadku nie ma żadnej sprawiedliwośći. Oczywiście mój mąż zawinił, ale chyba jej wystarczająco zapłacił i można powiedzieć że odpokutował ? Tak, wiem, że płaci jej mój mąż, ale co to zmienia skoro my wszyscy przez to mamy mniej, a ona sorry nie jest potrzebująca.
  10. Po pierwsze jej wkład do tego co było na tym koncie był dużo mniejszy niż wkład mojego męża, bo ona mniej zarabiała, a po drugie ona wyczyściła konto do 0zł, kasę sobie parszywie wzięła jakby to wszystko miało być jej. Na szczęście nie było to jakiś gruby majątek, no ale trochę jednak tego było. Mój mąż ponosi konsekwencje i możesz mi wierzyć lub nie, ale jak najbardziej ma wyrzuty sumienia za to że ją zdradzał, ale już trochę czasu minęło, nie można żyć w wiecznje żałobie i udawać niedołężną, a ona jak już pisałam żyje dosyć dobrze, bo gdyby nie żyła to by nie miała mieszkania czy nie jeździła do Barcelony, litości za co on ma jej teraz płacić ?
  11. No, ale to chyba nie znaczy że będzie jej płacić całe życie skoro ona żyje całkiem dobrze ? Za co mam jej płacić ? Dlatego napisałam "niedługo pójdzie do szkoły" a nie że idzie do szkoły.
  12. To było ich akurat wtedy wspólne konto, a nie tylko jego.
  13. Tak, ale w tym momencie nie ma to już żadnego znaczenia. Minęło zbyt wiele czasu, żeby znowu rozdrapywać stare rany.
  14. Tak, nasza córka ma 4 latka. Dodatkowo coś dorobić ? Dawaj pomysły. Tak wszyscy pracujemy.
  15. No tutaj była żona zamieszcza zdjęcia z Barcelony, także chyba jej standard życia nie uległ pogorszeniu ? Ilu znasz ludzi którzy zyją w biedzie i mają wakacje w Barcelonie ?
  16. Wiesz to wszystko było na takiej zasadzie "aha skoro ty mnie zostawiasz dla kogoś, to ja mam prawo zabrać ci pieniądze" no wiesz taka jej moralność. Oczywiście mąż nie chciał się z nią użerać dlatego jej darował te pieniądze, bo chciał się możliwie jak najszybciej z nią rozwieść.
  17. No to ten akurat przypadek jeszcze można wytłumaczyć, ale tutaj sama widzisz wygląda sytuacja kompletnie inaczej, tutaj jego była żona zamieszcza zdjęcia na fb z wakacji w Barcelonie.
  18. Może wolałabym żeby zamiast pieniądze trafiały na konto byłej żony to na konto naszego dziecka żeby miało lepszy start ? Dziecko niedługo pójdzie do szkoły, może warto żeby kasa trafiała zatem na konto dziecka ?
  19. W sensie prawnym to on ewidentnie zawinił, także zero tutaj akurat jej sprytu, myślę że każdy sąd by zasądził rozwód z wyłącznej winy mojego męża.
  20. Rzeczywiście ma talent. Weź tylko pod uwagę, że to nie jest jedyna kwota za które te mieszkanie sobie postawiła. Trochę ukradła mężowi ze wspólnego konta podczas rozwodu to po pierwsze, trochę pewnie jej rodzice dołożyli, trochę zapewne pożyczyła, a jakby tego było mało to jeszcze miała dużo darmowych materiałów pod budowę domu, a to jakiś cement, a to wapno, a to piasek, skąd te materiały ? No jej ojciec to budowlaniec, a wiadomo, że budowlańce często sobie z budowy podbierają "niepotrzebne rzeczy" także no.
  21. Napisałam jakiej wysokości są alimenty 1200zł, po za tym mieszkanie kupiła nie tylko za alimenty, trochę ukradła mojemu mężowi podczas rozwodu z konta, tutaj trochę zapewne wzięła od swoich rodziców, trochę pewnie pożyczała z banku, no mówię taka cwaniara która potrafi się ustawić. Sprawa była dosyć dawno temu już, jak wtedy rozmawiał z prawnikiem to prawnik mu powiedział, że najprawdopodniej będze musiał swojej byłej żonie płacić do końca życia, co sorry, ale uważam, że teraz widząc że nie żyje w niedostatku jest absurdem. Nie sadzę, żeby za wszelką cenę chciał jej cokolwiek przelewać, w końcu nie mówimy tutaj o małej kwocie, po prostu nie za bardzo walczy o swoje, zniechęca się hasłami typu "bo to potrwa pewnie latami i nie ma gwarancji na powodzenie"
×