Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

parabatai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7924
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez parabatai

  1. parabatai

    Muzykowanie

    Rzadko Coś wrzucam ale niech będzie - do posłuchania
  2. parabatai

    czy to zdrada?

    Z tego co piszesz wynika, że w trakcie innych czynności seksualnych z koleżanką, nie byłeś w żadnym związku, więc nie ma mowy o zdradzie.
  3. parabatai

    Swieta i Nowy Rok

    Dzięki - spasuję, ciesielka nigdy mnie nie interesowała.
  4. parabatai

    Facesitting

    Może niewinne ale na pewno nie standardowo odruchowe no i dla mnie dyskomfortowe
  5. parabatai

    Spotkać się czy nie??

    No jak nie ma nic do mówienia, no przecież to on zaproponował jej spotkanie. I ona rozważa czy pójść na spotkanie bo chce ale się boi. Czyli oboje chcą i jest wzajemność.
  6. parabatai

    Spotkać się czy nie??

    No nie wiem, jeśli Ci się podoba to się z nim umów. Nie spuszczaj go tak od razu na drzewo. A opiniami to się nie sugeruj, tzn miej na uwadze ale nie traktuj jako wyznacznik tego jak postąpić. Opinie mogą być przesadzone a on może się okazać wart Twojego czasu. Lepiej spróbować i żałować niż nie spróbować i się później zastanawiać co by było gdyby
  7. No ja go rozumiem, nie każdy dobrze znosi samotność. Tylko w tym pędzie do tego żeby ją wypełnić trzeba mimo wszystko zachować rozsądek i powściągnąć desperację, a z doświadczenia wiem, że to czasem bardzo trudne.
  8. Wiesz, ale tu też trzeba rozgraniczyć pewne rzeczy - co innego znajomi a co innego przyjaciele. Ci sprawdzeni, to zazwyczaj przyjaciele - a przynajmniej u mnie tak jest. Znajomych mam wielu, przyjaciół takich na których mogę zawsze liczyć bez względu na okoliczności, jest garstka.
  9. Wiesz, dla mnie to oczywiste że będzie miał szansę zawrzeć więcej znajomości, jeśli będzie miły niż gburowaty, ale tak naprawdę chodzi o to żeby był miły bo taki jest a nie dlatego że udaje - bo wcześniej czy później go to zmęczy i wyjdzie jego prawdziwa natura, a wówczas nawet nowe fajne znajomości mogą się rozpaść. To szefostwu restauracji chodzi żeby klient wrócił, myślę że kelner jest mniej dalekowzroczny - jemu chodzi o napiwek, dlatego jest miły W pracy faktycznie takie zachowania się zdarzają, ale w życiu... ja stronię od ludzi którzy kłapią na innych z naszego otoczenia, bo mam świadomość że dziś kłapie do mnie na kogoś a jutro będzie kłapał temu komuś na mnie - po co mi taka znajomość?
  10. Oczywiście że tak. Zdecydowanie lepiej mieć 2 czy 3 szczerych znajomych niż otoczyć się wianuszkiem dwulicowych gadów. No ale czasami są osoby o tak fantastycznym usposobieniu, że są jak magnes - tabuny ludzi do nich ciągną.
  11. Bo tak naprawdę nie chodzi o udawanie, tylko o to żeby zmienić siebie i żeby w nowej odsłonie czuć się komfortowo, swobodnie i naturalnie. Po prostu być sobą.
  12. No to nie jest prawda - będąc sobą poznaje ludzi i takich którzy mnie polubią taką jaka jestem i takich którzy mnie nie zdzierżą. Tym którzy mnie nie polubią mówię bajo i tyle. Przecież nie wszyscy muszą mnie lubić. Bo i ja przecież nie wszystkich lubię
  13. Ok - ale czy po zmianie z ponurego człowieka na wesołego i przyjaznego (choć dla mnie to wciąż zagadka, bo to musiało chyba wymagać dużo pracy nad sobą), czujesz się swobodnie w swoim nowym wizerunku, czy to jest coś co kultywujesz wbrew sobie?
  14. A może najlepiej po prostu być sobą i otoczyć się osobami które Cię polubią i zaakceptują takiego jakim jesteś.
  15. No ale zaraz, to Ty udajesz tego wesołego i przyjaznego? Napisałeś że udawałeś ponuraka bo taką taktykę przyjąłeś, teraz udajesz wesołka... To jaki Ty tak naprawdę jesteś?
  16. No to jak ludzie tak Cię lubią i ogólnie jest teraz tak radośnie to pozostaje Ci tylko dzierladkę znaleźć coby wypełniła samotność. Inne zmiany Ci nie potrzebne.
  17. W sumie to oczywiste. Co nie oczywiste to w jaki sposób tak po prostu z ponuraka zmieniłeś się w wesołaka?
  18. Ja tak miałam w znajomościach damsko męskich w sensie romantycznym.
  19. Jeżeli chcesz się nauczyć akordów to nie powinno Ci to nastręczyć większych problemów, chyba jest gorzej jeśli chcesz się nauczyć grać z nut. Ja grałam palcami, kostka to nie moja bajka, no i zaczynałam na nylonach, są bardziej miękkie i łatwiej przyzwyczaić opuszki do strun. Zresztą wg mnie jest fajniejszy dźwięk, ale to rzecz gustu.
  20. parabatai

    Zawarłem pakt z Diabłem

    Są co najmniej dwa słabe punkty w Twojej opowieści. Po pierwsze kasa Ci się leję ze wszystkich stron i fiskus Cię nie ściga? A po drugie, orgie z dziewicami... jakoś te dwa słowa nie idą mi w parze
  21. Nie pracuje w korporacji więc nie mam 5-ciu szefów nad sobą. Zazwyczaj mam jednego i jeśli jest kompetentny to jego wiek mi w ogóle nie przeszkadza.
×