Poradzcie mi jak sie bronić przed wrednym szwagrem. Ciągle mi dogryza, wyśmiewa przy innych chociaż nigdy mu nic nie zrobiłam. Kiedyś śmiał sie z mojego zeza zrobił go patrzac sie na mnie i sie smiał oczywiście moja siostra a jego żona nic mu nie powie. Ani razu sie za mna nie wstawiła. Nawet z nim nie rozmawiam bo nie wiem o czym jestem raczej spokojna. Może też dlatego znalazł sobie łatwy cel. Nie umiem wysiedzieć w nim w pokoju dziwnie sie przy nim czuje a potem siostra sie pyta czemu siedze sama w kuchni jak wszyscy są w pokoju. Rodzice twierdzą, że przesadzam. Co robić doradzcie mi ?