Co myślicie o tej sytuacji. Kobieta 25 lat zaprasza rodzinę do wakacyjnego donu na wsi. Kuzynka jej- współwłaściciel domu kupuję paczkę dobrych lodów na patyku i wraca do domu na weekend. Kobieta je lody bo powiedziano że jedzenie jest wspólne. Zostaje jeden a w paczce było cztery. Matka dziewczyny krzyczy na nią i każe odkupić lody. ona odkupuje. Parę dni później kupuje sobie sześć pysznych ciastek. Rozpieszczonemu synowi kuzynki smakują i zjada cztery ciastka. Kobieta denerwuje się i mówi że ona odkupiła lody a tu.. Zostaje poniżona i krzyczą na nią. Kto ma rację