Drogie Koleżanki czy Was tez tak denerwuje powiedzenie ciąża to nie choroba? Czy ja po prostu jestem w tej ciąży przewrażliwiona. Teście ciągle mi to powtarzają a ciaze ja obecnie znoszę fatalnie. Miałam krwiaka, torbiel, permanentne bóle brzucha i glowy i ogólnie moje samopoczucie to dno totalne. Strasznie mnie te słowa zniechęciły. Tesc ostatnio wyśmiał mnie przy obiedzie jak powiedzialam, że źle się czuje i dodał że jego żona przecież dobrze znosiła. Wyszlam z domu do sąsiadki. Mam dość być obiektem drwin. Wymagam tylko szacunku. Ponadto na Kwiecień mam termin porodu to usłyszałam że wtedy najlepsza pora na sadzenie w ogrodzie, odpowiedziałam że w tym miesiącu nie dam rady bo będę po porodzie to znowu tesc wyśmiał mnie słowami "Kolejna chorobę sobie wymyślisz". Mam dość. Po pracy codziennie leze i odpoczywam bo naprawdę źle się czuję ale nikt oprócz męża mnie nie wspiera.