Zagubiony wózek/koszyk

No i super. Mam to w koszyku.

Tak, tak. Pisałam o ZT, a ty to, podciągałaś pod psychozę. Teraz twierdzisz, że ja to napisałam. Ściema.

Gadacie, gadacie, a ja pisałam i pisałam i tak nie wiedziałyście o co chodzi. A to raczej nie było odginanie paluszka. Odpowiadając, nie nie pojechał z nią na sylwestra, spędzili go osobno, wrócił chyba z tydzień po sylwestrze i dopiero wtedy pojechali na Mazury. Już was nie denerwuje, niczego nie wiem, nie jestem z otoczenia, a siwa mieszka na parterze.

To bardzo dobre wrażenie.

Kolejna.

Wylewała najgorsze szambo, bo chciała, żeby zareagował i się do niej odezwał, dyskutował, przychodził. Dobrze wiedział co robi, że siedzi cicho. Jedno słowo wystarczyło, żeby się zaczęło wszystko od nowa. On ma na nią totalnie wyje...Wszyscy wiedzą, jak było, a to co mówi siwson, no niech mówi, jest o czym dyskutować.

Miałam wam wczoraj napisać o tym pokrowcu. Wypominała exowi, że ona mu kupiła taki drogi pokrowiec, a on nie chce nawet z nią pojechać na Sylwka na Mazury. Powiedział, to zostaw sobie ten pokrowiec, a ja zostanę w Łodzi. No to siwson postanowił pokrowiec oddać. Pokrowiec byl sprowadzany z UK, w międzyczasie UK opuściło Unię. Ta się oczywiście wzięła za zwrot w styczniu, miała jakieś straszne problemy, żeby to oddać. I jeszcze coś grubo dopłacała, nie pamiętam, czy cło, czy coś innego. Była bardzo szczęśliwa wtedy.

Tego nie wiem.

Bidulka. Przez trzy lata nie wymyśliła nowej drogi dla swojego kanału. Wszystko, co było, już nie istnieje, wszystko, co będzie, też nie. Trzeci vlogmas bez lwa, będzie znowu zapewne fantastyczny. Depresja, depresja, co tam jeszcze, ropa w oczach, rzygający kibel, weterynarz, ok 15 grudnia, wyłączam się, wrócę w nowym roku. I zapewnienia, że 25 będzie fantastyczny, bo 24, mimo je zapenień, był fatalny. Postanowienia noworoczne, których nigdy nie spełni, myć podłogę raz w tygodniu i nie pić alkoholu. Czekacie, wiem.

Dalej przeżywa. Ona naprawdę wierzy, że jak powie, że to ona zostawiła lwa, to ktoś w to uwierzy. Bo przecież każdy facet, którego zostawia ukochana żona, po miesiącu, od momentu porzucenia go przez żonę, ma nagranego adwokata, złożony pozew o rozwód zablokowany jej telefon i rozmawia z nią tylko przez adwokata. Facet, który wracał do niej ze 100 razy, po tym jak go za każdym razem błagała o powrót. Tak siwson, tak się porzuca narcyza. Miałaś myśleć, że to ty go zostawiłaś. I tak myślisz.

Znowu się zaorała. Narcyza trzeba zostawić tak, żeby myślał, że to on odszedł. Tak siwson, dlatego ty cały czas myślisz, że to ty zostawiłaś lwa. I cały czas to powtarzasz.

Do następnego, jak coś wyłapię, to dam znać. 🫡

Muszę. Robię dla was otwarcie kalendarza, bo mi mówicie, że tak świetnie opisuję zapachy. "Ej, no, wiecie, mega, no, mega, ej, ale to pachnie, ej uwielbiam ten zapach, ale ej, wiecie zajebiste, no, ale pachnie, jak to pachnie, jak ten, no ten, wiecie, ej, no mega" Dobranoc.

Z przyjemnością. Nie.

Wiedział, ale to taka poczciwina, że ręce opadają. To nie wypada, tak się nie robi, ale wymaga pomocy, na pewno się zmieni. I tak lata mijały. Po ślubie, to już była równia pochyła. Tylko roszczenia.

Tego nie widziałam. Połykanie gili, jak najbardziej, cały czas, ale później każdy się do tego przyzwyczaił. Nikt nie zwracał na nią uwagi i każdy starał się być jak najdalej. Wystarczyło jedno słowo i....było po imprezie.

No, bo już się zaczęłam o Was martwić.

Nie bywała wtedy na żadnych kolacjach. Widywaliśmy ją w klubach na imprezach. Zawsze latała za lwem, kiedy ja rzucił kolejny facet, to przyjechała na sylwka i już konkretnie się na niego uwzięła. Lew wtedy miał najwięcej kasy z całego towarzystwa kawalerów do wzięcia. A ta groszem nie śmierdziała, więc był to dla niej łakomy kąsek. Napisze jedno, gdybyście chociaż raz były z nią na imprezie, to ten wątek by miała milion stron w dwa dni.

Ja już pisałam, my myśleliśmy na początku, że ona jest opętana. Nalewała wino, jęzor latał jej na boki, jak u baby Jagi, te wstrząsy, macanie włosow, drapanie się po głowie, pocieranie paluchem nosa. Zauważcie, jaki ona od tego krecenia ma miękki nos, może nim koła kręcić.

My, o niczym. Dzień dobry, trzy kielony i było po rozmowie. Najpierw awantura, i kłótnia z lwem, potem darcie ryja na każdego, każdy się ewakuował jak najdalej. Najczęściej w ogóle z imprezy. Na każdym weselu budziła się sama, kiedy ją kelnerzy dobudzali po sprzataniu sali. I nie, nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że ją wszyscy zostawiali. Ona zrobiła karczemną awanturę nawet na swoim weselu.

Prezentacja kalendarza Andzi na TT.

Obejrzyjcie sobie prezentacje kalendarza Andziaks na TT, kiedy otwiera 11. My to mieliśmy non stop.

Pisałam do inteligentnych. Po uj się wtrącasz, skoro nie do ciebie.