Zagubiony wózek/koszyk

Ona pali od 14 roku życia. Z każdym rokiem więcej.

Alko plus pety, to jest jej największy wydatek. Ona wypala 2 pety dziennie. Czasami trzy.

Ja ci napisze. Tydzień teraz, hotel ze śniadaniem, skipass, dojazd, jedzenie w knajpach, na stoku, po nartach dla dwóch osób to koszt od 10 do 12 tys.

Szatanowska nawet nie wie w jakim to kraju, ale wie, że DROGI.

To jest kurort w Austrii, lodowiec.

Helleno.De.Bil, jedyne, co brzmi znajomo dla ciebie, to "samo się wyłożysz", ponieważ to jest w języku, którym się posługujesz.

Kochana, to nie tak, się liczy. Masz szansę w 7 cyklach na 100 zajść w ciążę.

By sobie poradziła? Ona na każdym lajwie i vlogu radzi sobie z tym wręcz fenomenalnie.

Nie wiem za bardzo, w jakim języku to jest napisane, ale wiem jedno. Nic mi nie grozi, bo tworzę opowieści TYLKO na podstawie tego, co wyczytam z kafe, żadnej prywaty. Uff, co za ulga.

No, to Wesołych Świąt.

Dziękujemy.

Czyli odwracając kota ogonem. Szatanowska nie dla ciebie, czytanie między wierszami.

A kiedy ich zostawiała, to potrafiła być rok zrozpaczona. No z wyjątkiem lwa. On był najgorszy, dlatego rozpacza już 3 i pół roku.

A ty co adwokatka Marty00? Musisz za nią odpowiadać? Niemożebnie?

Ano tak, zapomniałam, że to, co opowiada siwa, to prawda, cała prawda, zawsze prawda. Dopiero piała, że miała takich cudownych facetów, tak o nią dbali, gotowali, listy pisali, gdzie ona miała oczy? Wybrała tego strasznego lwa. Tamtych zostawiła, a byli tacy wspaniali i zakochani. Szatanowska, co ci tam szatan podpowiada? Która wersja jest prawdziwa. I spójna? A ty wierzysz w to, co mowi siwa? Bardzo dobrze. W tych opowieściach jest wszystko spójne, niebożebnie wręcz. Pocytuj nam jeszcze siwą, może wyłapiemy coś między słowami.

Ja mogę być każdym i każdą i z każdym. Znajomi lwa, to spora ilość osób. Partnerki znajomych, znajome partnerki, kelnerki z kanajp, znajome kelnerki, ta słyszała, ta widziała, ta niec nie wie, ta wie. Do wyboru, do koloru. Jedno jest pewne. Ktoś, kto bardzo dobrze zna lwa i siwą i niejedno widział, może się pojawić tu albo tam, albo tam. Oczywiście to nie muszę być ja, chociaż może okazać się, że jednak ich znam od lat. A moze się okazać, że nie. Wybieraj sobie przypadek.

Zaraz ci ta mądra napisze, że statystyki kłamią jak koszyk i najłatwiej zajść w ciążę po menopauzie.

O, to tak samo, jak ty ze mną. Doradzam ci terapię, jakoś szatan cię nie nawiedza, może psychiatra będzie szybciej u ciebie.

Było, mnóstwo normalnych, ale ta za nim ciekała, starała się, była pogotowiem seksualnym, naprawdę była skromniutka, milutka, gotowała, sprzątała, ideał. W końcu lew się zakochał, ona przede wszystkim była bardzo w jego typie. Chuda, wysoka. Lubił długie włosy, zapuściła, kupował jej ciuchy, nosiła, podglądała nasze towarzystwo, zaczęła inaczej się ubierać, ostrzykiwac, poprawiać co się da. Chciała się dostosować. Ale słoma wychodziła z butów na każdym kroku. Potem do nas dotarło, że może i matka starała się czegoś ją nauczyć, ale tak, jak i lew poniosła klęskę. Ona jest niereformowalna.

Dziękuję ci bardzo. Straszne, naprawdę straszne.

Żadna nie jeździ ze swoim facetem na Mikołajki do Austrii, bo nie chce być dodatkiem dla niego. Nie wiesz tego?

Oczywiście, dlatego to wspaniałe czasy dla tych, co nie chcą tylko być dodatkiem dla mężczyzny. Znajduje faceta, on spędza z nią noc i spada do następnej. A ona nie jest dodatkiem dla niego, ani następnego, ani następnego. Nikt się nią nie opiekuje, sama wynosi śmieci, lata lecą, aż pewnego dnia nie jest nawet dodatkiem do swojego płaszcza, bo wygląda, jak pięćdziesięcioletnia torba, która wyszła z mody. Ale może się pochwalić, że nigdy nie była bezbronnym, nieporadnym stworzeniem, a mężczyźni traktowali ją jako "partnerkę". Śmierć frajerkom w związkach, matkom i żonom.

To sobie odpowiedz, czy to schizofrenia.

Niektóre z Was wiedzą, że nie zmyślam, chociaż pisze naprawdę mało i bardzo ogólnie. Kto wie, ten wie. Liczę na Waszą inteligencję i się nie zawodzę. Te, które same zmyślają, atakują mnie, co też jest normalne.

Bardzo tu komuś przeszkadza moja obecność.