Zazuzi
Zarejestrowani-
Zawartość
870 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Zazuzi wygrał w ostatnim dniu 21 Sierpień 2023
Zazuzi ma najbardziej lubianą zawartość!
Reputacja
1188 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Zawsze jak chce komuś pokazać, jaka jestem lojalna, to czytam publicznie swoją korespondencję z to osobą. Czasem też napomykam innym , o zmianach w życiu tej osoby i jej rodziny. To pomaga mi zdobyć zaufanie ludzi i dzięki temu mam wielu przyjaciół. A jakie są wasze sposoby budowania relacji z innymi?
-
Nie masz pojęcia o czym piszesz. Problem z działaniem ośrodka sytości ma ułamek jednego procenta ludzi. Problem dotyczy jedynie osób z ciężkimi chorobami genetycznymi i metabolicznymi. Przecietni ludzie mają wpływ na swoją wagę która jest wynikiem albo zajadania emocji, albo kwestii zajęcia się swoimi hormonami np tarczycą, albo w wyniku brania pewnych leków. Więc większości przypadków istnieje realna droga do pozbycia się problemu. Tylko trzeba go znaleźć i wziąć na klatę.
-
Czyli matka ją przejrzała
-
Wg mnie ściemnia bo widać że bez emocji to szykowanie. Na początku jak mówi gdzie niby idzie to ucieka wzrokiem
-
Mam tytuł nowego wątku. Mieszkanie zdewastowane kurzem
-
Jest staroświecki, tt nie pasował do wizerunku. Może gadu gadu założył
-
Stiffler. To dokładnie ten typ
-
Kojarzy mi się z aktorem : Seann Williams Scott który grał w american pie
-
Brak tłumaczenia kochana ratuje sytuację
-
Nie chcę go wyjawić, bo chce mu oszczędzić przykrości... Chłop poplakalby się ze wzruszenia po prostu, gdyby poznał historię tego skromnego, szarego życka. Pewnie dostał wersję przykładnego życia w sekcie z mężem u boku i pod terrorem zasad i obowiązków.
-
Jakby na mnie trafiła to na pewno odwdzięczylabym się nazwa hotelu... Zemsta byłaby słodka...
-
Wg niej osoba staroświecka, to chyba taka, która ma dużo starych świeczek . Coś jak Lura która miała cały regał Janki....
-
Może to przez irlandzki akcent
-
Wyjazd staroświeckich panien do DublinU. Najpierw zapłaciły kary na lotnisku za brak odprawy i wymiar walizek. Potem popijały herbatę w herbaciarni. Jedna z nich oszołomiona zapachem jaśminu wyszła na sekundę zaczerpnąć świeżego powietrza. Niestety lokaj nie chciał jej wpuścić do środka że względu na panujący w herbaciarni zaduch. Druga, poinformowana o sytuacji omdlalej koleżanki, postanowiła kontynuować popołudniowa herbatkę z nowopoznanymi dżentelmenami. Po pewnym czasie opuściła herbaciarnię ale niestety zagubiła papeterię i nie mogła napisać do przyjaciółki ani wezwać karety. Następnie wsiadła do nieswojej karety którą powozil nikczemnik z krainy niestaroświeckich. Chciał niewiadomo czego, prawdopodobnie pocałować dłoń przez rękawiczkę. Na szczęście zjawił się z arystokrata który rozpoznał w Kopciuszku księżniczkę, odprowadził na pensje panienek i wszystko dobrze się skończyło.
-
Nakaz wpłaty na działalność charytatywną związana ze zwierzętami? No to stres...