Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Stratosfera

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Stratosfera

  1. Pierwszy raz pisze na babskim forum ale historia jest tak skomplikowana, że nawet nie mogę się zwierzyč własnej kobiecie. Już mówię o co chodzi. Otóż jakiś czas temu związałem się z matką wychowującą samotnie dziecko. Niestety, jej córka od początku mnie nie akceptowała. Mimo że starałem się zaskarbić jej przychylność, starałem się być miły, wyrozumiały, nie obrażałem się, gdy mi docinała, tłumaczyłem, że wcale nie chcę zastąpić jej nieżyjącego tatę, że chciałabym zostać jej przyjacielem, że kocham jej mamę, mimo że kupowałem różne prezenty, że jeździliśmy we troje do cyrku, do parku rozrywki, jedliśmy pizzę, lody itd., to i tak mnie nie lubiła. Gdy po roku wprowadzali się do mnie, urządziła prawdziwą awanturę, że rujnuję jej życie, że musi zostawić koleżanki i przeze mnie zmieniać szkołę, że jestem najgorszym złem, które jej się w życiu przytrafiło, że nienawidzi mnie, żebym zdechł itd. No po prostu resztki włosów stawały mi dęba na głowie, gdy słyszałem co ta ta siksa wykrzykuje. Omal nie dostała w twarz od matki, ale zdążyłem wkroczyć między nie i rozdzielić. Nigdy nie usłyszałem „przepraszam” za tamte życzenia śmierci. Nie usłyszałem też „dziękuję” za nowego laptopa, którego kupiłem jej, bo był po prostu potrzebny do nauki. Panowały wówczas lockdowny i czasy zdalnej nauki. Jej stary lapciak wieszał się co chwila i mulił niesamowicie. Obecnie mamy początek listopada 2022 r. Wraz z jesienią nastąpiła dziwna metamorfoza w zachowaniu dziewczyny. Nie tylko przestała się boczyć na mnie, nie tylko przestała traktować mnie jak najgorszego wroga (cud, że to wytrzymywałem), ale zaczęła się normalnie odzywać, normalnie zachowywać itd. Ale największego szoku doznałem, gdy któregoś razu, gdy bylośmy sami w domu zawołała mnie z łazienki bym podał jej ręcznik bo zapomniała, a poprzedni jest nieswieży. Nie chodzi o sam fakt, że mnie o coś poprosiła tylko o to, że jak otworzyłem drzwi łazienki to stała całkowicie nagusienka. Bez skrępowania wzięła z mej dłoni ręcznik i podziękowała. A ja oszołomiony zamknąlem drzwi. I teraz moje pytanie. Co miała znaczyć ta dziwna sytuacja? Przepraszam bardzo, ale to nie jest już małe dziecko. Ona ma piersi. Co prawda jeszcze drobne, no ale jednak ma. Między nogami też już rosną wloski. Niezbyt jeszcze gęste ale już czarne. Dziwne, że się mnie nie wstydziła. Biologicznego ojca powinna się wstydzić a co dopiero mnie – „obcego” faceta. Nie wspomniałem o tym matce dziewczyny. Nie chce nowych klótni ani posądzeń, że mnie prowokuje. Łudze się, że może to nie prowokacja. Że może naprawdę poprosiła tylko o ręcznik i to wszystko. Boję się jednak, że ona coś kombinuje. Że moja radość z nagłego ocieplenia relacji jest przedwczesna. Niby od paru dni jest spokój, wręcz wspaniale, jak nigdy dotąd, ale mam wrażenie, że to cisza przed burzą. Obym się mylił. Ciekawi mnie jak wy to widzicie
×