Chciała bym być bardziej mobilna przy opiece nad maluchem który często potrzebuje tulić się do piersi, a czasem trzeba się czymś wtedy zająć. Spodobało mi się rozwiązanie z chustami specjalnie przeznaczonymi właśnie do noszenia maluszka ale jakoś nie widzi mi się płacić 150-300zł za kawał szmaty na jeden sezon używania puki dziecko nie wyrośnie. Czy jest jakaś tania alternatywa dla kupnego gotowca albo można taką chustę wykonać samodzielnie? Macie jakoś pomysł na taki kangurzy worek? Fajnie swoje dzieci noszą czarne kobiety, często w srodowiskach dalekich od cywilizacji i robiąc to na rozmaite sposoby więc raczej nie ma w tym większej filozofii. Chętnie poznała bym instrukcje na takie ich patenty