-
Zawartość
163 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez *Maripoza*
-
Ja używam St.Moritz, koniecznie z rękawicą, bo lepiej się rozprowadza. Trzeba trochę popraktykować z nim, żeby go polubić, ale ma duży plus, bo przy jego aplikacji od razu widać kolor (pianka jest brązowa) więc nie ma obawy, że ominiemy jakieś miejsce. Polecam, bo stosuję od lat, ale planuję wybrać się parę razy na solarium. U mnie w miescie nie ma zapisów przez aplikacje, jak to jest u was, jak się umawiacie przez telefon, to podajecie swoje dane osobowe, czy tylko podajecie godzine przybycia i one tam odhaczają u siebie?
-
Ona jest świadoma, że nie ma kontroli nad tym kto ją podpuszcza, a kto jest jej autentycznie życzliwy i ta bezsilność wobec takiej sytuacji rodzi w niej gniew. Stąd te jej dziwne zachowania, wybuchy złości, które u innych budzą zdziwienie.
-
Boją się i przepraszają. Szusz coś smażyła, a któraś napisała, że bardzo lubi zapach smażonej cebuli, na co Szusz, że to nie cebula, a dziewczyna odpisała. "Przepraszam, nie wiedziałam, myślałam że to cebula". Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Jej problem polega na tym, że nie ma spokojnego życia wbrew temu co głosi. Efektem tego są jej frustracje i chamstwo, bo dziewczyna sobie ze sobą nie radzi . Człowiek spełniony jest spokojny, wyważony i ma wywalone na tzw. jak napisałaś "żenujące pytania". Po prostu omija je, albo zbywa uśmiechem. Ona się wręcz spina i z bezsilności blokuje ludzi, zamiast pokazać jaki ma do tego dystans. Mogłaby stworzyć miłą atmosferę na TT i zintegrować się z widzami, a osiągnęłaby więcej giftów (czy co ona tam żebra, nie znam się na tym). Przez zamroczenie wynikające z używek nie potrafi już nawet rozróżnić kto jest jej przychylny, a kto robi sobie z niej bekę. Obraziła i zablokowała zapewne niejedną dziewczynę, która słała jej gifty i była jej fanką. No cóż, takim zachowaniem pozbywa się tylko resztek stałych obserwatorów. Zostają jedynie przygłupie dziewczyny, które zanim o coś zapytają, muszą się 10 razy zastanowić czy nie obrazi to Królową, a jeśli obrazi, to ją pokornie przeprosić. Ale otępiałych ludzi nie brakuje, więc jeszcze będzie miała kim pomiatać przez jakiś czas.
-
Robi to CELOWO, żeby zrobić zamieszanie w komentarzach, żeby ludzie o tym pisali, a inni czytali i oglądali, żeby była większa klikalność filmów. Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o kasę.
-
Dietetyczka bez matury, uwaga Leszno i okolice!
*Maripoza* odpisał kiki57 na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Oczywiście, tu się jak najbardziej zgadzam, że po pierwsze to trzeba chcieć! Ja się bardziej odniosłam do zarzutu, że jest to niemożliwe, z racji tej, że nie mają odpowiedniego doświadczenia czy wykształcenia, itp. Wiadomo, że prace będą raczej mało ambitne, a zarabiać mogą najczęściej najniższą krajową, choć też niekoniecznie. Ale czy praca w Rossmanie, czy innej 'sieciówce', tudzież w żłobku jest jakoś specjalnie uwłaczająca? Nie sądzę. Te clickbaitowe tytuły, celowe wprowadzanie w błąd, itp. to zwykłe zagrania, żeby zrobić zamieszanie i mieć jeszcze jakąkolwiek oglądalność, bo nie łudźmy się, im jest jej mniej, tym i widzów ubywa. Malinowa podobnie jak Misza, jeśli nie zrezygnuje z pracy, to powoli opuści you tube, ale w jej przypadku mam wrażenie, że długo nie popracuje, bo sam system godzinowy ją wykończy. Myślę że jednak i tak wyjdzie jej to na dobre, bo weszła już w tryby i znajdzie sobie coś odpowiedniejszego. Ma ten komfort, że nie musi się spinać i zajeżdżać w byle jakiej pracy, bo zawsze jest wypłata męża, ale gdyby nie mogła na niego liczyć, to jak widać i tak dałaby sobie radę, bo jakiej by nie miała pracy teraz, to jednak ją ma i wcale z głodu by nie umarła, jak to starało się tu często przedstawić. -
Dietetyczka bez matury, uwaga Leszno i okolice!
*Maripoza* odpisał kiki57 na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Skąd u Was w ogóle taka myśl, że mąż ją zostawił? Przecież z ani jednego vloga nic takiego nie wynika. Nawet ostatnio na filmiku pokazała jego buta jak siedzieli gdzieś na powietrzu. Niewiele wcześniej mówiła, że jedzie z nim na wieksze zakupy. Jeśli chodzi Wam o to, że podjęła się pracy na etacie, stąd przypuszczenie że została sama, to chyba zapomniałyście jak przed nowym rokiem mówila już, że szykują się na początku przyszłego roku (2024) duże zmiany i specjalnie nie ukrywała, że będzie dotyczyć to pracy. Po prostu postanowiła pójść do pracy, tak jak Miszmaszowa i nie ma co doszukiwać się nie wiadomo czego. Kiedyś pisałam na Kafe, że dziś z pracą nie ma problemów, kto chce, ten ją znajdzie i nie potrzeba tytułów, doświadczenia, tylko po prostu dobre chęci. Oczywiście mam na myśli specyficzne zawody, ale często padały tu zarzuty zarówno w stosunku do Miszy jak i Malinowej, że "kto je gdziekolwiek przyjmie?". Ja mam kilka znajomych które miały gigantyczne przerwy w CV i jakoś bez problemu teraz pracują. Niech im się wiedzie jak najlepiej.