Yaaku

Sprawdziłam sobie niedawno swoją pocztę, tę, do której nieczęsto zaglądam i jestem zaskoczona tym, że trzy osoby udzieliły mi odpowiedzi w temacie j.w. Te osoby to: Babka Boża Jesusek, która odpowiedziała, iż "Mnie kazali zmienic slowo pseudoporady. Ze niby narusza cos tam."; Bestia z Nowej Huty 84 z komentarzem: "życie... " jak też Biały Kruk 84 z komentarzem: "LOL". Dziękuję Wam bardzo, że nawiązaliście do mojej wypowiedzi ale też zastanawia mnie z drugiej strony fakt jak to się dzieje, iż tu na forum nie ma żadnego śladu, że ktokolwiek udzielił odpowiedzi. Nie piszę zbyt często ale w miarę możliwości czytam forum. Jeżeli jest coś co mnie porusza i nie mogę się pogodzić np. z jakaś niesprawiedliwością to wtedy szukam odpowiedzi i liczę na głosy innych osób, co one na to.

Próbowałam kilka razy i niestety nic z tego. Moderatorzy nie dopuszczają do umieszczenia na ich stronie negatywnej opinii. Zastanawiam się od czego to może zależeć. Oczywiście domyślam się co może być czasami powodem odrzucenia, jednakże sporadycznie zdarzają się negatywne opinie, gdzie ktoś w niewybredny sposób opisuje postępowanie lekarza i taka opinia ukazuje się na ich stronie. Nie używam oskarżeń, wulgaryzmów ale w sposób wiarygodny chciałabym opisać niekompetencję lekarza. Nawet po kilkukrotnym edytowaniu nic z tego. Nie miałam takiej możliwości.

Ktoś korzysta?

No właśnie, bo to jest taka znieczulica wśród ludzi, zarówno w rodzinie jak też wśród dalszych, czy bliższych znajomych. Na szczęście nie muszę pożyczać ale może się zdarzyć taką chociażby sytuacja życiowa jak opisałeś. I wtedy wiemy kto jest kim. Bo jak jestem uczciwa i ktoś powinien mi zaufać to dlaczego nie mogę na tę osobę liczyć.

Umiesz liczyć, licz na siebie. Ja tak nauczyłam się robić.

Na pewnym portalu społecznościowym był taki temat, w którym Internauci tłumaczyli, opowiadali dlaczego piszą pod takim a nie innym nickiem. To były interesujące historie. I co ciekawe wypowiadającymi były osoby, które w nazwie miały pozytywne brzmienie ale też np. używały nicku który kojarzył się im z dobrymi wspomnieniami z życia, etc.

Albo neutralny, jak wyżej. Albo taki, który preferuje pozytywne wartości jakie wyznaję i jakimi kieruję się w życiu.

Jako że szanuję siebie i innych?

Miałam taką koleżankę w pracy. Też żyła ciągle na kredytach. Była mężatką więc mogła mieć dwa kredyty jednocześnie. Kiedy tylko jeden z nich spłaciła brała następny. Brała też pożyczki w pracy, bo były mniej oprocentowane. Nie docierało do niej, iż mimo to musi dodatkowo spłacić jakiś procent zaciągniętej pożyczki. To był jej sposób na życie. Nie mogłam tego zrozumieć. Było też tak, iż często zapożyczała się u innych osób. U mnie też zresztą. Wkurzało mnie to, ponieważ żyła ponad stan i kupowała przedmioty moim zdaniem zbędne. Biorąc przy tym pod uwagę fakt, iż nie było jej na to stać. Jak można tak żyć. Przecież każdy kredyt to dodatkowe odsetki. Mnie byłoby szkoda każdej kwoty wydanej niepotrzebnie dla instytucji udzielającej pożyczki, czy też kredytu. Zerwałam z nią relację. Nie mam z nią kontaktu ale myślę, iż nie zmieniła swojego sposobu na życie. Tacy ludzie się nie zmieniają.

Oddaj do reklamacji, jeżeli jeszcze masz paragon. To jest wada ukryta i podlega reklamacji. Okazuje się, iż prawie 70 procent wyprodukowanego obuwia jest wadliwa.

Jeżeli tak, to czy ktoś prowadzi z nim jakiekolwiek dyskusje?

A kto to jest piwniczkak?

A skandal miał miejsce w Dąbrowie Górniczej, której społeczeństwo jest zszokowane i mocno oburzone.

Oto odpowiedź: "Urwać łeb hydrze". Tak należy wnioskować. Albowiem na pewnym etapie postępowania wyszło na jaw jak już wspomniałam, że uczestnicy spotkania zażywali m.in. tabletki na potencję i narkotyki. Po co więc roztrząsać wszelakie szczegóły i szczególiki "orgii seksualnej" jaka miała miejsce w mieszkaniu służbowym duchownego i jak podają tytuły znanych wydawnictw prasowych, a które szkodzą temu i tak już mocno obciążonemu moralnie środowisku.

I co ciekawe oskarżony i jego pełnomocnik złożyli oświadczenie, iż do orzeczonej kary nie będą wnosić odwołania. Można domniemywać dlaczego. Dlaczego? Oto jest pytanie? Kto potrafi odpowiedzieć na nie?