Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Piechotą Do Lata

Zarejestrowani
  • Zawartość

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. To straszns.. same porażki sercowe w zyciu mam
  2. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    niech ten gosc co pi3rdoli o tych zdjeciach wypi3prza stad..
  3. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    ja na tym forum ostatni raz pisałem jakoś w latach 2012 narzekając na to, że mi się nudzi i że jestem samotny generalnie nic się nie zmieniło, a mój nick wtedy to byl "człowiek z ulicy"
  4. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    wiesz ilu kurierów jest w polsce? tysiace... i pokaz mi jeden post dzisiaj w którym napisałem coś o kilku 4packach. napisałem, ze nawet jak nie wypije piwa w weekend i zaoszczedze 10zł, to niby co to zmieni w moim zyciu?? osobiscie byłem tylko raz na wyborach w swoim zyciu, przeciwko komorowskiemu bo nienawidze platfusów, ale ogólnie do pisu mam stosunek obojętny, nie głosuje, nie bluznie na nich, wole juz ich niż tuska i platforme, to tyle
  5. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    jaki batistuta? to był piłkarz argentyński z lat 90tych typie.. a co ma wypicie piwa o ktorym nawet nie wspominałem przy weekendzie? ty myslisz, ze oszczedze coś jak mi 10zł wiecej zostanie ? haha co za gośc.. i tak jak wspominałem wczesniej, nigdy w zyciu bym nie wyjechał sam za granice, nie mam na to ochoty a co do pracy i samochodu to prywatny sluzbowy to dają tylko w pracach typu jakis przedstawiciel handlowy, ja się do tego nie nadaje bo nie mam ani gadki ani wyglądu, na kurierce nie dostajesz na stałe dla siebie auta na 24h
  6. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    moze inaczej, mi się nie opłaca zmieniać roboty dla tysiaka wiecej, bo nie potrzebuje go... a roboty za 10k i tak mi nikt nie da
  7. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    całe życie? raczej najlepsze lata juz daaaawno za mną, obecnie to jest mega wegetacja i będzie tylko gorzej bo przeciez będę coraz starszy. Pokolei przyjacielu: 1) Praca, zrozum, to już moja obecnie 5 robota w życiu, miałem właśnie etap takich zmian, bo chciałem zmieniać, kombinować i to jest bez sensu.. ciągle nowe miejsca, nowi ludzi, na nowo wszystkiego się uczysz, a kokosów i tak nigdy nie będę miał, więc powiem ci teraz konkretnie, że MI SIĘ NIE OPŁACA zmieniać tej pracy dla MAX tysiąca więcej.. NIE OPŁACA MI SIĘ BO: tutaj już chociaż wszystko wiem, jestem szanowanym pracownikiem z racji stażu, znam wszystko, wszystkich, pasuje mi lokalizacja bo jadę do pracy 10 minutek, oraz pasują mi godziny pracy, i co najważniejsze mi pieniędzy starcza na takie życie-wegetacje. Mam co jeść, kupuje sobie co jakiś czas jakąś nową rzecz typu telewizor, komputer, laptop itp (oczywiście wszystko na raty bo szkoda mi gotówki) mam już uzbierane tak jak wspomniałem wcześniej około 10k + to co zarbiam to mi starcza , nawet jak podbieram z tej kupki tak np 100-500zł w gorszych miesiącach ,Więc proponuje ten etap pracy zakończyć jeśli chodzi o dyskusję, bo to nie ma sensu/ Mi chodzi o całokształt, ze moi znajomi wyszli na ludzi, są tacy jakim ja marzyłbym być, mieć swoje mieszkanie, mieć żone, dziecko no i ta dobra praca to też na pewno fajny element, ale nawet przy obecnej pracy jakbym miał swoje mieszkanie + kobietę w nim to już byłbym mega szcześliwy.., ale na to po prostu nie ma najmniejszych szans!!!
  8. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    bo ten tysiac by mi nic nie dał, może źle się wyraziłem, ze nie mam W OGOLE KASY, bo jakąś tam kase juz mam, zdążyłem przez 10 lat pracy odłożyć już około 10 tysięcy i sobie żyje spokojnie z obecnej pensji + mogę sobie podbierać coś z tej kupki jak mam grubszy miesiąc, np ubezpieczenie auta mam za 2 tysiące złotych. I tak jak mówie to mi nic nie daje, bo ja za to nie kupie mieszkania, ani kobiety nie znajde mając 1k wiecej...
  9. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    ja rzadko kupuje ciuchy, po za tym.. po co mi jakiś wyjazd skoro nie mam z kim jechać? myslisz, ze mam ochote wyjezdac (wydawac do tego z 2 tysiace pewnie) samemu nad morze w wakacje i patrzec wkoło na te szczesliwe pary a ja samotnie na plazy siedziec ? litosci..
  10. Piechotą Do Lata

    Ja kontra moi znajomi, po prostu masakra, jaka przepaść

    co to znaczy "dobry magazynier" ? haha u nas ludzie na wózku zarabiaja tyle samo co normalny magazynier ciuchy rzadko kupuje, raz na 2 miesiace jakąś jedną rzecz, jedzenie czesto, bo dbam o ten aspekt i na zarcie schodzi miesiecznie minimum 1500zł zresztą nawet jakbym jakims cudem zmienił robote na np 1 tysiac wiecej, bo o większej sumie nie ma nawet mowy, to co mi to da? przecież nie kupie sobie mieszkania za to, ani kobieta nie wskoczy mi nagle do lozka, nie ma to żadnego znaczenia. Chodzi mi oto, że wszyscy moi znajomi dobrze wyszli, mają rodzine, żone, dziecko, mieszkanie, a ja nie mam nic z tego, mieszkam tam gdzie mieszkalem cale zycie, u rodziców, praca na najnizszej krajowej i przede wszystkim wieczny celibat i wieczna samotość..
  11. To smutne jak człowiek został w tyle w porównaniu do swoich rówieśników, kolegów z osiedla, po prostu chce mi się wyć jak o tym myślę. Było nas 4 na osiedlu, taka paczka, która trzymała się razem od czasów podstawówki do czasów studenckich, razem pierwsze imprezki, granie w piłkę, siłownia, wyjścia do klubów, "podrywanie" dziewczyn, wspólne wyjazdy na kolonie a potem już samemu na wakacje nad morze. To pewnego czasu wszyscy byliśmy jako tako równi, ale mniej więcej od 25 roku życia zaczęły tworzyć się pewne różnice, a to ktoś już miał dziewczynę, a to ktoś dostał mieszkanie od rodziców, a to ktoś dostał pierwszą pracę itp..., natomiast to jaka jest dzisiaj przepaść między nimi a mną to jest po prostu paranoja. Mamy dzisiaj wszyscy po 35 lat, oni- cała trójka, każdy z nich ma swoje mieszkania (i to nowe w nowych blokach), mają żony, dzieci, dobre prace, podróżują po świecie, a ja? cały czas mieszkam z rodzicami, miałem tylko jedną dziewczynę i to 10 lat temu, samotny, praca na magazynie za najniższą krajową i nigdy nie wyjechałem nawet ponad swój kraj, raz że nie mam z kim, dwa, że nie mam za co a trzy, że się boję, nie znam języka i mam lęki paniki, więc nie wyobrażam sobie być w innym kraju jakby mi się coś nagle stało.. to straszne po prostu. Żyje już od 8 lat w mega depresji jak tak patrzę na nich i na siebie
×