Cześć. Jestem Karolina. Jestem nowa na forum. Pochodzę ze średniej wielkości miasta mój narzeczony tak samo. Planujemy razem wesele. Mamy problem. Pochodzimy ze zwykłych rodzin jeśli chodzi o pieniądze. Na mieszkanie nie dostaniemy części pieniędzy od rodziców, sami musimy zarobić od teraz od zera. Planujemy wesele. Nasi rodzice je opłacają. Nie zgadzamy się z rodzicami odnośnie tego kogo zaprosić z rodziny. Rodzice chcą zaprosić dalszą rodzinę ciotki, wujków i dalszych wujków, my nie chcemy. Nie spotykaliśmy się z rodziną dalszą podczas życia. Spotykaliśmy się bardziej z babcią, dziadkiem. Rodzina dalssza już wie o naszych planach na wesele, rodzice naciskają żeby ich zaprosić. Martwię się że jak powiemy rodzicom kogo chcemy zaprosić to nie dadzą nam pieniędzy na wesele. Jesteśmy po studiach państwowa uczelnia mamy zwykłe zawody. Ja i mąż nie lubimy tej szopki pokazówki którą robi się na weselu. Na wesela do dalszej rodziny nie chodziliśmy jak jeszcze byliśmy dziećmi, nastolatkami. Mamy swoje pasje, lubimy podróże, czytamy książki. Jeślichodzi o znajomych to chcemy zaprosić tylko tych z którymi mamy dobry kontakt tych bliższych. Razem z rodziną wychodzi 30 osób około. Proszę pomóżcie nam doradzcie nam co mamy zrobić. NIektóre Dziewczyny są strasznie sztuczne fałszywe tylko kasa się dla nich liczy wygląd ja nie lubię tego. A faceci z kolei lubią szpanować samochodami typu BMW tego z kolei mój mąż nie lubi. Ludzie są zakłamani. Jak potrzebowałam pomocy w znalezieniu pracy żadna koleżanka mi nie pomogła a niektóre pracowały w rekrutacji albo miały kogoś znajomego tam, po prostu skończyłam studia w wieku 30 lat i spotykałam się z dyskryminacją wiekową na rynku pracy wcześniej pracowałam w sklepach. Jest mi smutno. Obydwoje z narzeczonym mamy pewne wartości w życiu nie rozpychamy się łokciami w życiu i jest nam ciężko z tym. Inne koleżanki dostały kasę od rodziców część na mieszkanie i się tym chwalą a przecież wykorzystały swoich rodziców finansowo.