Wtem siadła przy stole,
Ołówek w dłoń powzięła.
Nie lichym skinieniem
Coś pisać zaczęła.
Kreśliła wyrazy, myśląc co robię.
By tylko nie palnąć-
,,Kocham się w Tobie".
Za sprawą to Boską,
Czy przeznaczenia ?
Dostrzegła w 23 stronach,
Że ją doceniał.
Mimo tego co mówił,
Co jej partykułował
Był lepszą osobą,
niż sam siebie rysował.
Dlatego dziś dziewczę czuje się strasznie
Bo widzi, że zawala to, co bliskie Mu i ważne.
Czy kiedyś usiądą i to przegadają?
Mam dziwne przeczucie, że dobrze się znają...