sabalka
Zarejestrowani-
Zawartość
299 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez sabalka
-
Moja ciotka z Chad chciała się powiesić jak jeszcze nie było internetu, też upadła, bo lina była źle zawiązana i obudziła domowników. Ale ogólnie tak, teraz w dobie internetu wszystko jest bardziej dramatyzowane - czego nie lubię. Opisy Mira też są moim zdaniem przesadzone. Zresztą wiemy, że youtuberzy lifestylowi są jacy są
-
Chciala, żeby Larwy zajęły się swoimi sprawami, no to proszę, życzenie spełnione xd
-
Potwierdzam, mam zaległych 7 produkcji? A co do psów, to one naprawdę potrzebują mieć rytm dnia. Mój pies raz siedział na balkonie (pracuję zdalnie) i o 16:59 wszedł do mieszkania, usiadł przede mną i zaczął merdać ogonem - że czas na wyjście. Tak samo się dzieje ok. 21:30, później czas na zabawę i idzie spać. Czasami jestem w szoku jak to ogarnia.
-
Dobrze, że nagrała o tym vloga. Znam 2 osoby, które miały podobne przejścia jak ona, jedna musiała być operowana, a później ścisła dieta. Dobrze, że przestrzega i się nie wstydzi. Ja leczyłam się metforminą, po której miałam całą listę efektów ubocznych i zrezygnowałam, moja lekarka odmówiła mi przepisania Ozempiku, bo nie jestem otyła i że lepiej ogólnie na razie tego nie stosować, muszę na ten moment być na diecie, żeby regulować poziom insuliny (insulinooporność w PCOS). I jestem z perspektywy czasu bardzo wdzięczna, że nie przepisała mi tego, bo coraz więcej osób w moim otoczeniu odstawia Ozempik przez złe samopoczucie i efekty uboczne. Ja na miejscu większości osób poszłabym do dietetyka klinicznego, bo najczęściej to co jest powszechnie uznawane za zdrowe, nie jest dobre dla osób z zaburzeniami. W moim przypadku jest to nabiał- przez zawartość hormonów odzwierzęcych i gluten bo działa prozapalnie. Po ryżu itp. zasypiam, więc zostaje mi np. kasza gryczana. Jak przestrzegam różnych wypracowanych zasad to nie tyję, a jak idę na odstepatwa dlugofalowo to robię się nabita, opuchnięta i senna. A naprawdę mogłabym dużo zrzucić na IO i niedoczynnoność tarczycy, ze nic nie działa i dlatego jestem gruba więc ogólnie da radę, ale nie jest to wygodne w życiu. Dużo siedzi w głowie, były momenty, że nie miałam ochoty na słodycze, ale moja głowa przyzwyczajona do tego nawyku, mówiła mi żeby się zacząć opychać, no masakra. Codziennie powtarzam sobie, zeby nie robić z żołądka śmietnika. Co jakiś czas robię sobie dzień ze słodyczami czy pizzą, grunt żeby następnego dnia nie iść w to samo.
-
Skoro Busza nie ma znajomych i mama ginekolog też, to mogłyby się zakumulować xd To by była mieszanka wubuchowa
-
Po niepokalanku przed okresem się nie chce współżyć, info od Busz
-
Ciekawe jakie będą przemyślenia Buszy w sylwestra, bo w tym roku karta miała się odwrócić, a tu nic
-
Busza powiedziała we vlogu ,,chyba że mam coś pilnego do nagrania, jakąś współpracę ", Busz szkoda, że tych współprac nie oznaczasz.
-
Ja bym nawet posłuchała z ciekawości, ale nie będę specjalnie ściągać tiktoka. Ale z tego co piszecie, to nic ciekawego tam się nie dzieje:D
-
Pamiętam, że moje wczesne dzieciństwo było skromne - lata 90te. Później rodzice zaczęli się dorabiać. Było co robić na podwórku, było kreatywnie. Składaliśmy się na frytki z ekipą. Ale faktycznie, później było tak, że jedni dostawali komputery, hulajnogii itd., kiedy inni nie mieli na to pieniędzy. Jestem ciekawa jaką perspektywę będą miały osoby urodzone teraz, co będą wspominać, czy było lepiej czy gorzej. Bardziej bym widziała problem jeżeli chodzi o dostęp do wody, jakość jedzenia itd. Może będą wspominać, że kiedyś woda była lepszej jakości itd. jakby miało dojść do odsalania wody morskiej w przyszłości. Jestem ciekawa.
-
Wow, naprawdę takie cuda tam się dzieją? Szokers
-
Trener by ją posumował, że jeździ hulajnogą na Piotrkowską xd nie no, to byłby hit
-
Busz mogłaby się zgłosić do programu ,,Kanapowczynie", trzeba odstawić używki, przejść na dietę, ćwiczyć i mniej leżeć, więcej chodzić. Wszystko byłoby w tv to i zarobek by był i duża oglądalność
-
To chyba była pierwsza drama, którą oglądałam na YouTube. I byłam zafascynowana xd a Palma później się odkleiła
-
Marchwiusz
-
Właśnie jak ją kiedyś oglądałam to wydawało mi się, że nie ma faceta - miała już wtedy pierwszego syna, później nagle on się pojawił i wielka miłość od zawsze. I nie ogarniałam sytuacji xd
-
Jak dla mnie Anita jest tak dziwna. Pamiętam jak miała zbiórkę na bilet lotniczy do Polski i tłumaczyła, że wpłaciły przecież osoby, które chciały żeby zobaczyła rodzinę. W ogóle jest dość chaotyczna i specyficzna, jej życie to wielka zagadka. A o jakie rachunki chodzi i niepłacenie? Od dłuższego czasu nie wchodziłam na jej profil.
-
Oj Buszę dotknęło zdjęcie z Kinią. Tańczy na stories i mówi, że ten rok będzie zajebisty 🫠 ale nie wygląda na zbyt szczęśliwą. Gotuje coś zdrowszego niż zwykle, może czas na dietę i glow życia.
-
I tak nic mi to nie mówi
-
O kim mowa?
-
Miro przestał nagrywać:( właśnie weszłam na jego youtube bo dawno nie widziałam żadnego filmiku, a tu widzę że to koniec
-
Dzisiaj robiłam prezentację na temat bruksizmu i trafiło mi się zdjęcie języka nazwanego ,,girlandą" jak u Busz
-
Ja też byłam na botoksie na bruksizm i ulgę poczułam dopiero po 3 dniach, a tak na dobre pomogło mi po 7 dniach. Co do efektu mniejszej twarzy to jest to proces, który trwa nawet do 3 miesięcy, bo mięśnie które się rozluźniają i nie pracują non stop po prostu zaczynają się zmniejszać. Nawet zmarszczki zaczynają się rozprostowywać stopniowo po botoksie. Ale dobrze, że poszla na zabieg. Tylko widać, że nawet nie doczyta jak wygląda proces i wierzy w efekty ot tak na hejnał.
-
Też mam nadzieję, że jej wyjdzie. Jednak jej słownictwo stało się tak ubogie, że coraz bardziej razi, splątanie i bełkotanie. Busz, zacznij czytać książki na głos, potrenujesz dykcję i zasób słów Ci się zwiększy. Tylko może nie takie o afirmacjach, bo obawiam się, że są pisane bez większej kontroli.
-
Jak Busz powiedziała, że pracuje nad ebookiem to naprawdę zachciało mi się śmiać jak manieczka wjechała (inaczej mania u Chadowców). I to, że mało spała i rozpiera ją energia, a jednocześnie nie może się na niczym skupić (gonitwa myśli). Znam to z autopsji. Mania, a właściwie hipomania to jest cudowny stan. Busz ma hipomanię, bo w manii w ogóle się odwala akcje. Znajoma mojego kolegi pojechała np. do innego miasta spotkać się z gościem poznanym w necie i jej mąż świadomy, że to choroba pojechał po nią i ją zabrał. Później taka osoba w fazie dołka musi się mierzyć z kacem moralnym. Inne osoby biorą kredyty bo mające genialny pomysł na biznes, przez co zadłużają siebie lub rodzinę. Częsty jest np. pomysł porzucenia wszystkiego i np. wycieczka w kraju czy poza, bo to genialny pomysł w danym momencie. Ja mam tę łagodniejszą formę czyli hipomanię. Mimo 30 lat miałam już 12 różnych prac, bo zaczynałam pracę, było ekstra, a po 3 miesiącach czy pół roku wypalenie i szukanie nowego miejsca i znów ekscytacja na zmiany I tak w kółko. Co prawda zawsze znajdowałam coraz to lepsze miejsce, lepiej płatne ale bywało tak, że jednego dnia potrafiłam chodzić po biurze, zabawiać wszystkich, nucić pod nosem, a następnego dnia zastanawiałam się co ja tutaj robię i patrzyłam w monitor. Busz ma o tyle łatwiej, że siedzi w barłogu i doła po prostu prześpi. Ja dodatkowo w hipomanii o 2 w nocy sprzątałam, czyściłam kafelki w łazience, później czytałam artykuły w necie, szłam spać o 4 lub 5 i o 7 pobudka i do pracy. W weekendy stwierdzałam, że po co iść spać I o tej 5 lub 6 rano wychodziłam z psem. Zapisywałam się na kursy, uczyłam języków itd., rozpisywałam plany w kalendarzu i później traciłam motywację. A dół to już wcześniej pisałam, nie jest fajna sprawa, demotywacja, senność i płacz. I w takim normalnym funkcjonowaniu człowiek zauważa w pewnym momencie jak bardzo jest zmęczony sobą. Moja psychiatra powiedziała np., że przyszła do niej pacjentka ok. 60 letnia i rodzina już miała ją jako alkoholiczkę i dodatkowo miała masę długów. Okazało się, że ona przez lata miała nieleczony chad i dopiero podczas leczenia wszyscy zaczęli mówić, że to teraz inna osoba, że mega zmiana na plus.