sabalka
Zarejestrowani-
Zawartość
299 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez sabalka
-
Ja na początku bardzo się wstydziłam swojej diagnozy, ale teraz jak się oswoiłam to jest ok i bez problemu o tym mówię na imprezach itd. czy rodzinie. Teraz biorę stabilizator i antydepresant. Mam męża i on mówił, że ja zawsze miałam 2 tygodnie zapitalania i 2 tygodnie odpoczywania A mój psycholog nie ogarnął tematu i po 5 miesiącach powiedział mi, że ja nie jestem gotowa na terapię, bo przyszłam w dołku, a później nie wiedziałam co mam tam robić. Teraz przy leczeniu jestem w stanie stwierdzić co tak naprawdę mnie interesuje i zaczynam coś i kończę ale dobranie leków to był niezły proces. Sorry za prywatę. Dlatego jak patrzę na Busz to kręcę oczami i tylko czekam co ona teraz odkryje. Ale nie lubię jak zaczyna wyzywać ludzi itd., to już tylko o niej świadczy.
-
Pod kątem utrzymania czystości materaca, szczególnie jak ma się psa to materac na podłodze nie jest najlepszą opcją
-
Dokładnie, smutna informacja i okropna śmierć. Wujek mojej koleżanki chorował na SLA, już nie żyje, ale raz źle go w karetce podłączyli do respiratora i poznał uczucie braku oddechu, od tamtej pory miał dużą traumę. Mam nadzieję, że jej męża nikt nie będzie obwiniał, chociaż na pewno doznał szoku i najprawdopodobniej będzie miał traumę. Ja czasami mam myśli rezygnacyjne, a co dopiero jakbym była w stanie Uli, jestem pewna, że wtedy mimo strachu, wolałabym odejść tym bardziej po braku większej poprawy
-
Wiecie, niech pisze w ogłoszeniu co tam uważa, może znajdzie kogoś komu to podpasuje. Jednak może być jej trudno znaleźć faceta 40+ bez dziecka z poprzedniego związku, który jednocześnie spełniałby jej inne wymagania. Może chodzi o to, że musiałaby zadbać o to, żeby dziecko ją polubiło plus w jakimś stopniu zaakceptować obecność ex w życiu tego mężczyzny. Tinder bywa męczący ale po co skreślać kogoś ze względu na dziecko, można sprawdzić w praniu, czy to będzie pasować, czy nie.
-
Do tej pory oglądałam bez, tylko przewijałam xd aż byłam w szoku, że na przyspieszeniu 1,5 nie słychać cmokania, mlaskania i pociągania nosem. A co do faceta to naprawdę nie zrobiła sobie najlepszej reklamy podczas jedzenia pierogów. Nie chodzi o względy wizualne tylko o wyniosłość.
-
Czyli Busz ma dosyć swojej wolności skoro napisała, że nie czyta ostatnio wiadomości i komentarzy. Jak widać po regularności dodawania vlogów nie ma na to siły lub nie ma co nagrywać. A co do chodzenia z psem do sklepu to ja chodzę z moim tylko do Żabki po drobne zakupy- bo wiem że można. A jak widzę naklejkę, że nie można z psem albo pytam się o to przy wejściu to po prostu idę zostawić psa w domu albo następnym razem już wiem jak planować dzień pod kątem zakupów i kiedy pies powinien zostać. Nie ogarniam dlaczego Busz jest zdania, że cały świat robi jej na złość xd
-
Ja Busz kiedyś oglądałam i była spoko. Później przerwa, aż po długim czasie nieoglądania przypomniało mi się o niej i patrzę, a tam cała seria z Mazur. Na początku było mi jej szkoda, ale jak zobaczyłam, że seria o rozstaniu ciągnie się tygodniami to już się zaczęłam dziwić. Później to już była dla mnie rozrywka jak się odpaliła. Więc sporo larw kiedyś nimi nie było
-
Moim zdaniem wolność jest wtedy, jak się zainwestuje pieniądze w biznes i wynajmie ludzi do jego prowadzenia Tylko trzeba kontrolować czy ktoś nie robi nas na szaro. Co do biustu i wagi to nie zazdroszczę Busz. Kiedy kilka lat temu przytyłam też w biuście, to była masakra, bo duży biust u mnie w ogóle mi się nie podobał. Na szczęście już wszystko wróciło do mojej normy. Więc wszystko zależy od tego co się nam podoba. I jak patrzę na Werę to nie widzę w niej ideału plus to mlaskanie, no nie mój styl ale może są jacyś fetyszyści. Na kanale Skrawki wczoraj wyszedł wywiad z osobą, która zajmuje się filmikami dla fetyszystów i myślę, że Busz zrobiłaby tam furorę. Mlaskanie, cmokanie, pociąganie nosem, witanie kuriera bez stanika itd. Swoją drogą bardzo ciekawy wywiad. Więc w niszy by się odnalazła.
-
Ja oglądam, ale dawno nic nie dodawała. Ma nową pracę, pewnie dlatego.
-
I tak ma szczęście, że ludzie jej wpłacają. Ile osób nie jest w takiej sytuacji i muszą sobie odpuszczać rehabilitację. Mam wrażenie, że jest tym typem osoby, która jest niepełnosprawna plus roszczeniowa i to jest taka cecha, że inni mogą mieć jej dość. Pamiętam jak chodziłam dodatkowo do szkoły weekendowej na studiach i tam była osoba niepełnosprawna ruchowo i strasznie dziecinna jeżeli chodzi o styl zachowania. I tak sobie myślałam, że nawet jakby była pełnosprawna, to nie chciałabym mieć takiej koleżanki, a ona bardzo osaczała ludzi. Jakaś konwersacja na fejsie o jej urodzinach, wypisywała, oznaczała w postach mimo, że nie było między nami żadnej zażyłości. I to było bardzo męczące, nie wiem czy to jest celowe działanie takich osób.
-
Wow, to od groma
-
Mnie się też nie podoba jej postawa. W ogóle teraz wiele osób, które robią zbiórki, nie czuje obowiązku rozliczania tego i to rzutuje później na tych co nie mieliby z tym problemu. I jeszcze to nabijanie się na stories, że paragony tym razem nie są sfabrykowane. Mam wrażenie, że to jak odbierałam Ulę przed wypadkiem jest wypisz wymaluj tym, jak to teraz wygląda
-
Ale nie tak dawno temu kupiła płaszcz za 10 tysięcy i ogólnie chodzi w drogich ciuchach i co jakiś czas dokupuje. Nie wiem co tam się porobiło.
-
Wiecie może dlaczego ciągle korzysta z filtrów gdy nagrywa, a jak ich nie stosuje to zakrywa twarz? Dla mnie to jest jakiś kosmos, że osoba, która kreauje się na kobietę z klasą i pieniędzmi nagrywa jakieś wyzwania na TikToku i pajacuje. A figura coraz bardziej anorektyczna
-
Od czasu do czasu ją obserwuję. Kupiłam nawet jej e-booka- to jedyna forma wsparcia z mojej strony i bardzo mi jej żal, ale czytajac e-booka, którego wydała przy pomocy mamy ginekolog rzuciło mi się w oczy po pierwsze to, że jest w PDF, czyli w ogóle w nią nie zainwestowali środków, a po drugie nie ma tam korekty jakieś zlepki słów itp., takie niechlujne. Wydane na odwal się z błędami stylistycznymi. I pewnie jakby ktoś zwrócił uwagę to by było powiedziane, że nie chcieli przekręcać słów Uli xd raczej nie chcieli nic w to inwestować. Co do samej Uli to jak oglądałam jakieś urywki jej wypowiedzi sprzed choroby, to niekoniecznie wzbudzała we mnie sympatię. Teraz raczej też nie, ale teraz jest w zupełnie innej sytuacji, więc trudno ocenić osobę, która ma trudności z komunikacją. A co do związku to niestety, jeżeli mąż opadł z sił, to i ona zaczęła to odczuwać. Możliwe, że czuła się tam bezwartościowa, do tego rozdrażniony mąż i pewnie przykre komentarze.