Staram się jak mogę, żeby nie pocisnąć pare dłuższych. Tłumaczę sobie, masz dziewczyno kulturę, przecież to kierownik, zostaw, a gość mnie autentycznie obraża. I On mnie może obrażać.. Mówię, nie wiem co robię źle i czytam te posty, które na mnie produkuje. Jaka cudowna, jaka wspaniała, a przypadkiem, a to to źle, a to tamto źle. Myślę sobie, co Cię to obchodzi. I nie wiem za co On się na mnie odgrywa. Wygląda jakby mnie nienawidził, a nic Mu nie zrobiłam. Pytanie kiedy do tego łba to dotrze...