wyszlonamoje
Zarejestrowani-
Zawartość
1813 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
26
Wszystko napisane przez wyszlonamoje
-
Powiedzonka szu13: "Jak was staC, to se kupCe" " Ja jestem sYlna" "WyguglujCe soBe" "Nie mam apetytu" "Jestem zmeNfczona/padam" "Moja buZa wygląda pieNkNie" "O, ja tak wyglądam" "Mmm, ojaaa, jakE to jes zAyEbiste"
-
Dodam jeszcze: 14. Incydent Madagaskarski. Dzielenie dzieciom cukierków. 15. Incydent, a właściwie proceder karmienia śmieciami zwierząt. 16. Okulary Jaruzela mogłaby je połączyć z moim ulubionym płaszczykiem.
-
-
Tak. Najpierw jest tzw. (chyba nie przekręcam) "brief", według którego wiedzą, co za produkt/usługę mają do "ogrania", czyli zareklamowania. Następnie podejrzewam, że jakiś asystent lub asystenci organizują całe przedsięwzięcie z uwzględnieniem najmniejszych szczegółów dnia. Czyli tak jak piszesz, scenariusz i reżyseria. Potem odpowiedni montaż i cyk. Andziaks i Luka mają umiejętność trzaskania kontentu we krwi, czyli nadmierne reakcje, przesadne emocje, ciągłe wzruszenia, pozorowane wpadki, a Charlie, siłą rzeczy, wryte ma to w DNA. Część fanów się na to nabiera lub po prostu chce, z pełną świadomością, być świadkiem tego aranżowanego lajfstajlu.
-
Andziaksy osiągnęli już taki poziom ekshibicjonizmu, że nie sądzę, że kiedykolwiek przestaną pokazywać światu kulisy swojego życia. Są od tego uzależnieni. Odnoszę wrażenie, że oni nawet najpoważniejsze życiowe decyzje - ślub, poród, ciąża, przeprowadzki, etc. planują przede wszystkim pod kontent. Wszystko ma się klikać, w tym Charlie ma się klikać, wrzucili też do zestawu Dziadków, bo są starszymi, uroczymi osobami, więc się klikają. Prosty przelicznik.
-
Dziwnie się z tym czuję, ale muszę uczciwie przyznać, że się z Tobą, o dziwo, zgadzam.
-
Nie. Jestem zdecydowanie przeciwna pokazywania dzieci i wypychania kieszeni dzięki niewinnym istotom, niczego nieświadomym. To chyba jedna rzecz, którą cenię u Łobuzów.
-
Że Niemzom? Według naczelnego satyryka RP 2015-2023 - Jana P. obozy po nich na coś się "chociaż" przydadzą. Tragedżedija. Jak można tak powiedzieć.
-
A dalej w zaparte robi sobie żarcie, wszystko się kręci wokół jedzenia, wstaje o 13.00 rano i pierwsza myśl: "co tu do otworu gębowego włożyć", potem bez zastanowienia wycieczka po fanty do Lajdla, co bardziej kolorowe i kaloryczne wędruje do koszyka, następnie w domu otwiera siaty i zdziwiona "ojej, co ja wzięłam". Ostatecznie idzie sobie narobić góry śmieciowego żarcia, bo przecież nie wolno się ograniczać i trzeba jeść intuicyjnie, więc może coś sobie dziś jeszcze zamówi. Na sam koniec segzi konsumpcja, a raczej pochłanianie okraszone komentarzem, że mężczyźni lubią, gdy kobieta dużo je. Dobrze, że nie beka i nie pierdzi. Chociaż, gdy jej zarzucono kiedyś to drugie, odrzekła: "A NAWET JESLY, TO CO?". Tak, drogie Panie, wygląda wg naszej bohaterki zdrowa relacja z jedzeniem. Liczę na e-booka o tym.
-
Puki przez "u" zwykłe
-
W nowej storce nasza Bejba zarzeka się, że nie będzie wybaczać i rozumieć. Ona się oblazia na całi świat i nie będzie wyrozumiała dla nikogo. *tuptup w podłogę* Wobec bejby trzeba być solidarnym i lokalnym! I słuchać, co ma do powiedzenia, ona natomiast oczywiście jest z tego obowiązku zwolniona. Za dużo jak na jej rozumek. Zwoje zalepione kremowym miodkiem.
-
*wszystkich oczywiście miało być
-
🥴 i ex się nią nie zajmował, jak należy , chociaż wyegzekwowała wózek z Ikei...
-
Pięć minut, zależy, który przyjdzie i czy przemocowiec jest w domu.
-
Musi podkoloryzować tę swoją szarą jak jej fjuton i tiszert rzeczywistość. Wyobraźcie sobie taką koleżankę w pracy. Przychodzi z przyklejonym uśmiechem nr 5, zakłada osobowość nr 3 i opowiada historie z księżyca nr 1234. Owszem, była w sklepie w sobotę, ale nikt się za nią nie oglądał. Tak, ma kartę kredytową, ale z klasycznym limitem, dajmy na to 50 tys. Mówi, że nosi (za luźny dla niej) rozmiar M, okej, tylko szkoda, że ta bluzka kończy się na pępku. To ubarwianie ma wryte w czerep. Robi to bezwiednie. Sama się gubi, co jest prawdą, a obnaża się, gdy zmienia towarzystwo, osobowość lub zdejmuje na kilka sekund maskę. Uśmiech wówczas znika, a zostaje zawistny grymas. Tak po prawdzie nienawidzi nikogo, a w szczególności samej siebie, ale tego to nawet przed sobą nie przyzna. I nigdy nie przyzna, że kłamie, tak działa pseudologia fantastica.
-
Wystawianie faktur?
-
Napsa Ja też swojego nie mam zamiaru zdradzać ani porzucać a jakby coś się stało to ja już innego nie chcę i zostaję sama. Uważam, że zostaliśmy dla siebie stworzeni : ) Tutaj nie chcę za dużo pisać ale gdybyś się dowiedziała gdzie brałam ślub i kto nam go udzielał myślę, że wywaliłoby Cię z butów : ) ze względów takich no ogólnie napiszę kościelno- religijnych. Tylko nie to sprawia,że ja innego nie chcę tylko to, że zakochałam sie akurat w TYM JEDYNYM i myślę, że nie tylko my jesteśmy z tego powodu uprzywilejowani ale również nasz dzieci jak widzą takich rodziców tzn.taki związek . Nie mam jednak problemu jak ktoś ma innego poglądy i ślub bierze tylko cywilny. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Strzelam! Dżon Pol De Sekend in Vaticano! A do ślubu jechaliście kuloodpornym PapaMobajlem!
-
Retrogradacja dziś daje do pieca aż miło, pójdę lepiej sprawdzić zmywarkę i odkurzacz, zapytam, jak się mają
-
Wszystko w Lydelu bierze w folii z nadrukiem bio. Kiedy wyciąga te warzywka lub owoce, za każdym razem podkreśla BIIIIJOOmarchewki, BIIIJOOOpapryki, BIIIJOOborówki *wzrok w bok przy dzelnym rozrywaniu folii*. Prawda jest taka, że jej się pakować w worki tego nie chce, brać pojedynczo, o ewentualnym odważaniu nie wspomnę. Woli je b do koszyka i spokój. BIOOOIOIOIO
-
Prawda. Nic dodać, nic ująć.
-
I co, można w kulturalnym sposób odmówić? Czy też w nowomowie "postawić granice" ? Ona tego nigdy nie pojmie. Teraz tłumaczy się wychowaniem, że my, kobiety, jesteśmy wychowywane na słodkie, przemiłe ...ki. Coś w tym jest, ale jak zwykle siwa miesza problemy i fakty, żeby móc wytłumaczyć swoje zachowanie. A tłumaczy się oczywiście znów z należną sobie arogancją i butą. Nie umie inaczej, a jej Mama i tak będzie jej bronić w stylu "to wina wszystkich hejtujących", że tak Veroni Mineral reaguje.
-
Nie ubolewam nad tym za specjalnie
-
Oj zablokowała mnie 🥴 jaka szkoda. Pewnie za polubienie zdjęcia Lewarka. Dobrze, przynajmniej nie będę już nabijać tej kobiecie wjusów, już dawno trzeba było dać unfollow.
-
Hahaha, Gapcio, Łasuch, Laluś i Ważniak w jednej postaci z urodą Gargamela.
-
Wstyd przed przyznaniem, że została odrzucona. Obstawiam niejednokrotnie. Narcystyczna ujma.