Beatrycze541
Zarejestrowani-
Zawartość
42 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
65 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Przepraszam za prywatę, ale uwielbiam Twoje poczucie humoru Swoją drogą to smutne, że młoda dziewczyna ma problem z minimalną aktywnością fizyczną (schody, spacer). To siedemdziesiąt lat, o którym mówiła, nie jest mentalne ale występuje, niestety w innej sferze życia. Pamiętam jeszcze jak reklamowała stroje z oceansapart (obowiązkowo każdy w innym kolorze) i jeździła na siłkę. Szkoda, że teraz na kanale zostało tylko Action i zachwyty nad deska do pizzy.
-
Miała też nie pokazywać dzieci (nawet zasłaniała ich twarz na zdjęciach). Tymczasem, wyświetlenia poleciały, to wleciało pokazywanie dzieci w każdym vlogu i w każdej sytuacji.
-
To jest strasznie przykre. Julka może się zarzekać, że dzieci traktuje równo, ale rzeczywistość pokazuje, że tak nie jest. Odnośnie do dzieci, mnie razi jej przeklinanie. Jak wczoraj szła po schodach to było "k**** dalej nie wejdę". Przecież ona chce robić family friendly content i na pewno oglądają ją dziewczyny, które mają dzieci... Fajnie jak taki dwulatek usłyszy bluzgi i zacznie powtarzać. Dodatkowo, wczoraj powiedziała że jej mama wnosiła stół na siódme piętro. A ona gdzie wtedy była? Mogłaby podjechać z mężem pomóc siostrze, ale lepiej dokładać robotę rodzicom, którzy najmłodsi nie są. Nie wyobrażam sobie żeby moja mama latała ze stołem, kiedy sama jestem sprawna i mam męża.
-
Plus miała nie pić alko do końca roku. Tymczasem w jednym z vlogmasów wleciało grzane wino.
-
Mąż je w pracy, dzieci w szkole. Widać po poracjach, które przygotowuje. Żaden facet po całym dniu pracy nie naje się garstką kapusty i trzema kwadracikami z kurczaka, nie mówiąc już o tych "pysznościach" na oleju. Kuchnia francuska i dostępność do składników pozwala na przygotowanie super dań (sery, wino, owoce morze), ale wiadomo Julka dalej myśli że Francuzi nie jedzą zup xD
-
Jak słyszę SMUSI to mi umiera ostatnia komórka w mózgu.
-
Dokładnie, a fanki (w większości) znają Francję wyłącznie z filmów Emily w Paryżu. Niestety pod postem Julki nie można nic napisać, bo albo Julka usuwa komentarze albo jej fanki przystępują do ataku.
-
W drugim zdaniu wypowiedzi, którą cytowałam, napisałaś ze Julia "nie mieszka 3h od Paryża". Ponadto, napisałam tylko że odcinek o buquiniste byłby ciekawy, a Ty kręcisz dramę na pół odcinka. Nie wiem po co? Chyba tylko po to, aby pochwalić się Kindlem i znajomością pojedynczych słów w języku angielskim.
-
Wow, super że masz Kindla. Poza tym nie czepiam się, tylko wskazałam ciekawy pomysł na odcinek, a resztę sobie zaprojektowałaś w swojej głowie i kręcisz teraz dramę na cały wątek. A i Julka nie mieszka 3h od Paryża, a zakupy w antykwariacie to jest doświadczenie, czy jak napisałaś "experience" (może nie nadużywajmy anglicyzmów skoro same czepiacie się Julki że wstawia francuskie słowa).
-
Porównywanie boquinistów do Culture to tak jak porównywanie warzyw z własnego ogródka do tych z supermarketu. Także rzeczywiście, nie dogadamy się.
-
Nie wymyślam scenariuszy, tylko podsuwam pomysł na ciekawy odcinek (jak wiele osób na forum). Jak dla kogoś jest dziwne, że można pojechać 30 km po książkę albo żeby zobaczyć czy coś mnie zainteresuje z nieco innej literatury jest dziwne, to no cóż, nie oceniam. A co do "kontentu", mnie algorytm podsunął Julię jak opowiadała o tym jak uczyła się francuskiego. Także powinnaś się zorientować, że "kontent" Julki bywa francuski.
-
A co jest dziwnego w robieniu regularnych zakupów u antykwariusza? Żeby zdobyć jakąś książkę, której aktualnie szukam, potrafię zrobić kilkadziesiąt kilometrów. Nie wiem jest w tym coś dziwnego? Zresztą Julka całymi dniami siedzi w domu i nawet planowała częściej wychodzić do domu. Ja ją zaczęłam oglądać ze względu właśnie na Francję i nawet takie "robienie kontentu" byłoby dla mnie (i sądząc po komentarzach) dla wielu osób interesujące. Zwłaszcza, że taka wizyta pasowałaby do jej wizerunku paryskiej booktuberki.
-
Jak mogłam zapomnieć
-
Ona nie mieszka na pustyni (choć z jej relacji można tak wywnioskować). W Paryżu bardzo popularni są bouquiniste, francuscy antykwariusze którzy w okolicach Sekwany sprzedają książki (starsze i nowsze). Jest to ciekawe zjawisko, które kopiują inne miasta. Julia mogłaby pojechać, nagrać o tym film, przeczytać coś innego niż dotychczas... No ale wiadomo, lepiej w koło sprzedawać prywatę swoich dzieci i użalać się nad sobą.
-
Mialam ochotę jej to napisać. Nie byłam w stanie oglądać tego odcinka (zwłaszcza jak gadała o tym że uratowała kotka). Sorry, ale na krzywdę dzieci i zwierzaków jestem bardzo wrażliwa.