-
Zawartość
116 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anna Bruzda
-
DLACZEGO KOBIETY LUB MĘŻCZYŹNI PORZUCANI SĄ PRZEZ PARTNERA I JAKIE MOGĄ BYĆ Z TEGO SKUTKI (temat rzeka - wielki skrót) Problem dotyczy nie tylko zdrowia fizycznego, ale i kondycji naszej psychiki. Wiele osób porzuconych przez swoich partnerów poszukuje pomocy w świecie ezoteryki, zwraca się do wróżek, różnego rodzaju rytualistów, magów, w tym także do uzdrawiaczy, proszą zazwyczaj o wykonanie cudownych magicznych rytuałów celem przywrócenia tego co było. Te osoby uważają, że jedynym sposobem na przywrócenie im równowagi fizycznej i psychicznej jest zapłacenie i wywołanie przy pomocy tajemnych sił sytuacji, w której dzięki nim, znów będą kontrolować swoich partnerów. Wątpliwa jest ich miłość, która chce przy pomocy magii nagiąć do zmiany decyzji ich byłych partnerów. A wszelkiego rodzaju ezoterycy chętnie spełniają owe pragnienia. Owi naiwni szukają winy wszędzie, lecz tylko nie w sobie. Takim ludziom nie da się pomóc. Inaczej wygląda sytuacja gdy, ktoś z powodu własnej naiwności uczuciowej, nie dopatrzył się w początkach znajomości z partnerem jego złych zamiarów, był ślepy i wierzył we wszystko czym był karmiony. Gdy został wykorzystany z zimną krwią cynicznie, porzucony, doznał wstrząsu prawdy, której wcześniej nie chciał dostrzec, ma wielką szanse na przyjęcie z pokorą tej lekcji życia, aby nauczyć się w końcu czegoś. Ci, którzy nadal beznadziejnie wypatrują powrotu swojego partnera i wydają pieniądze na kolejne rytuały, są straceni dla rzeczywistości, bo wolą żyć swoimi iluzjami. "Grzechem" jest wyzyskiwanie takich ludzi i podsycanie ich wiary w to co już jest niemożliwe. Jak mawiają nasi południowi sąsiedzi – „To se ne vrati”! Można pomóc tym, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu z powodu błędów jakie popełnili, a ich pozytywne nastawienie jest niezbędne na wydźwigniecie się z kryzysu w jakim tkwią. Pomoc bioenergoterapeuty polega na przywróceniu równowagi, która została zakłócona przez partnera. Wina zawsze leży po obu stronach i nie należy tego bez końca rozpamiętywać, co moglibyśmy zmienić, gdybyśmy mogli wrócić się w tamte warunki – szkoda czasu – skupiajmy się na TU I TERAZ! Energia działa TU I TERAZ, nie ma jej w przeszłości, ani w przyszłości. Znam z autopsji taki przypadek, gdy dziewczyna pozostawiona przez chłopaka, przyjęła pomoc, wstała na nogi, umocniła się, zmieniła podejście do problemu, partner to chyba wyczuł, szybko przyskakał z powrotem, ale jej już nie zależało, tak jak wcześniej, bo stać było ją na więcej, otrzeźwiała z iluzji zauroczenia. Często osoby pozostawione samym sobie, pod wpływem stresu negatywnego (deustress), tak silnie przeżywają , że mają skutki chorobowe, stają się przykładem psychosomatycznych przyczyn chorób. Nie da się wkroczyć w "nowe życie" jeżeli człowiek wciąż trzyma się balastu jaki za nim się ciągnie, konieczne jest zrewidowanie swoich zapatrywań na siebie i swój związek. Najtrudniej pomóc temu kto jest nałogowo uzależniony od partnera!
-
Frida odpowiadam na Twoja prośbę. Porady, pytania i odpowiedzi od bioenergoterapeuty 5 oznak, że nie żyjesz własnym życiem i jak to zmienić? Czasami czujemy, że żyjemy tak, jakbyśmy żyli na podstawie jakiegoś mglistego, pogmatwanego i powierzchownego cudzego szkicu. Na co powinniśmy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności i czy istnieją jakieś zasady ZDROWIA I SZCZĘŚCIA? Szczęście dla większości ludzi jest pojęciem abstrakcyjnym, które trudno precyzyjnie zdefiniować. Ze zdrowiem jest o wiele lepiej, bo ma konkretny wymiar i nie ulega wątpliwości, że szczęśliwsi są zdrowi ludzie. Od początku istnienia ludzkości ludzie zadawali pytania o wartość życia. Ważnymi kryteriami szczęścia są czynniki samowystarczalności danej osoby, stopień jej realizacji w życiu, status społeczny i zdrowie fizyczne i psychiczne. Osoba, która nie jest na swoim miejscu, może odczuwać tymczasowy dyskomfort i może żyć przez całe życie, nie rozpoznając, kim jest i po co istnieje. Aby tego doświadczyć , konieczne jest zrozumienie w porę, czy żyjesz swoim życiem, czy marnujesz energię na drodze donikąd? 1. Nadmierne ocenianie innych. Pierwszą oznaką tego, że nie żyjesz swoim życiem, jest ciągła i nadmierna uwaga poświęcana innym ludziom: śledzenie w sieciach społecznościowych lub w prawdziwym życiu, dyskutowanie, porównywanie, ocenianie. Ta dziewczyna nosi brzydką ...enkę, inna poświęca zbyt wiele czasu swojemu wyglądowi, trzecia wcześnie wyszła za mąż, a czwarta prowadzi rozwiązły tryb życia. Można krytykować innych przez długi czas, ale czy jest w tym jakiś sens? Zamiast robić rzeczy dla siebie, człowiek marnotrawi czas i energię na życie innych ludzi - czy warto? Ponadto obowiązuje tu inna zasada: każdy ma prawo żyć tak, jak chce o ile nie krzywdzi innych. 2. Zależność od opinii innych ludzi. Gdy dana osoba jest w dużym stopniu zależna od opinii innych, bardzo łatwo nią manipulować. Można ją zmusić do wykonywania działań, których nawet nie chce robić, ale zrobi to na przykład dla tak zwanego dobra społeczeństwa. W istocie, w takiej sytuacji żyje życiem, które nie jest jej własnym, wykonując nie tylko niezbędne działania, lecz korzystne jedynie dla innej osoby, lub jakiejś grupy ludzi (może nawet odrębnej instytucji społecznej). W takiej sytuacji usłysz siebie, abyś nauczył się stawiać swoje cele i wartości na pierwszym miejscu. Najważniejsze jest, aby zrozumieć, że w swoim życiu tylko ty jesteś jego twórcą, więc przeżywanie go zgodnie z czyjąś radą, rozkazem lub pragnieniem jest nierozsądne i absolutnie niepotrzebne. Często zdarza się, że rodzice narzucają swoim dzieciom niezrealizowane pragnienia, decydując za syna lub córkę, gdzie się uczyć, z kim się komunikować i co robić. Dzieci traktowane są jak ich własność i próbują wymóc kopiowanie ich samych. Co jest niedorzeczne, gdyż kopiują często bardzo poważne błędy życiowe rodziców. Rodzice maja dawać dobry przykład i dyskretne rady, a nie żyć za swoje dzieci i uczyć ich życia ich życiem. 3. Nuda i poczucie, że życie jest niekompletne powoduje, że wszystko ważne ominie ciebie szerokim łukiem. Bo tego nie chcesz, uciekasz w inercję cudzego życia. Brak pasji, robienie rzeczy, które ciebie degradują, marnowanie życia to oznaki, że nie żyjesz swoim życiem. Życie ma być pełne energii, dynamiki i odwagi. Żyjąc schematycznie, nudnym życiem gdy nie chcesz nic zmieniać, nie chcesz o niczym rozmawiać i nie ma w tobie żadnych pozytywnych śladów twojej twórczości - czas mija monotonnie, nie pozostawiając żadnych trwałych śladów i tak w "kółeczko Macieju". Kiedy przejdziesz całą ścieżkę, bez narzekania i pretensji, która jest ci przeznaczona, wykreujesz swoje szczęście i słowo "nuda" zapomnisz na zawsze. 4. Bierność na drodze do celu. Ludzie, którzy nie żyją swoim życiem, zwykle sami rzucają sobie kłody pod nogi w realizacji swoich celów. Wyznaczają sobie też cele niemożliwe do osiągnięcia, aby za moment po nieudanej próbie wypowiadać stwierdzenia, że to jest niemożliwe do osiągnięcia, aby w ten sposób usprawiedliwiać swoje nieudacznictwo. Trenuj swoją siłę woli i działaj zgodnie z zasadą pilności - doprowadź rozpoczętą rzecz do końca. Kiedy masz w głowie pomysł, powinieneś zacząć go realizować już teraz, a nie za rok, czekając na wenę, pełnię lub nów księżyca. 5. Uzależnienia. Nie ważne jakie, ważny jest fakt uzależnienia: od słodyczy, alkoholu, nikotyny, hazardu, narkotyków, zakupów lub innej osoby itd. W tym stanie człowiek unika rzeczywistości - oznacza to, że rzeczywistość nie jest mu do niczego potrzebna, woli iluzję, nie może być szczęśliwy bez kontaktu z rzeczywistością, ma iluzoryczną namiastkę, czyli pozory szczęścia. Nie żyje swoim życiem, ale ukrywa je, chowa się za iluzjami i nałogami, ponieważ nie jest zadowolony z tego, co ma. To oznaka, że trzeba coś zmienić. Przeanalizuj swoje życie, swój stosunek do niego i wszelkie kontakty z innymi ludźmi. Zrób bilans Winien i Ma, uświadom sobie, czy masz jakieś nałogi - od tego zależy twoje szczęście w Tu i Teraz!
-
Panie Lustro u twoich przyjaciół taca niby pełna pełna... chociaż ostatnio coraz gorzej... i powołania kuleją.. i klany różne szaleją... taka Prawda, wszyscy to widzą. Kryzys aż piszczy z każdego kata... no to trzeba jakoś zdobywać wiernych, np przez agresywny atak.. na to co sie komuś nie mieści w głowie, bo jest zbyt duże dla niego...
-
Wspiera to Jezus, który ma nad tym pieczę, bo on nie jest niczyją własnością, żadnego konfesjonału, jego energia należy do każdego kto mu ufa.
-
Chodzi o energie MIŁOŚCI! Jeżeli o takiej słyszałeś? A po jej bokach z prawej strony energia troski, a z lewej energia życzliwości, a przed nimi stąpa dumnie energia przychylności.
-
Zgadza się, Lustro powołuje się na franciszkanów, na szczęście kafeteria to niezależne forum, a nie ich prywatny folwark. Bufon, nazwa dużo mówi, powołuje się na swoje negatywne doświadczenia i to też nie jest jego prywatny folwark, ale miejsce dla każdego o ile nie krzywdzi swoimi wypowiedziami innych. Napisałam w pierwszych postach o bioenergoterapeucie, który nigdzie się nie reklamuje, bo takie miałam życzenie, przybliżając jego sylwetkę. Jak ktoś chce pluć na to, to jego sprawa i jego sumienia. Jest wolność słowa.
-
Bioenergoterapeuta nie leczy, to może tylko lekarz, lecz uzdrawia, czyli wspiera siły własne organizmu człowieka.
-
Wyślij. Wiedzy nigdy dość.
-
Znamy ten przypadek i ubolewamy nad nim, nad brakiem rozsądku rodziców, jak i szarlatanerią owego znachora. Tam chodziło o dziecko z cukrzycą, które zapadło w śpiączkę i tzw znachor dalej leczył, aż umarło. Rozciąganie jednego przypadku na szerszy kontekst jest błędem logiki. Pan Julian współpracuje ściśle z lekarzami medycyny konwencjonalnej stale się weryfikuje przez kontakt z medycyną konwencjonalną. Nie jest znachorem, lecz dyplomowanym bioenergoterapeutą oraz naturoterapeutą. Szkoda mi ciebie Bufon, bo emocje ciebie zalewają i współczuje i przydałaby ci się jedna sesja uspokojenia nerwów oraz zniwelowania nerwicy.
-
Nie ma cenzury, istnieje wolność słowa, odpowiada się za czyny przestępcze, a ty grozisz i straszysz, co jest karalne z paragrafu. To jest mobing co stosujesz. Bioenergoterapia jest wpisana w rejestr zawodów państwowych i kościelne prawa na nią się nie rozprzestrzeniają. Zgłaszaj ile chcesz, zostaniesz wyśmiany, aby zgłosić trzeba mieć podstawę prawną i być pokrzywdzonym, a takich nie ma.
-
Bredzenie!
-
Ha ha, od kiedy porady o wybaczaniu są oszustwem?
-
Dobro należy powtarzać a zło ograniczać.
-
Porady od bioenergoterapeuty - złorzecząc innym, złorzeczymy samym sobie - czyniąc innym dobrze, sobie czynimy - brudzimy lub oczyszczamy SERCE 1. Czy Prawdziwe Serce, po tym jak będzie zranione, będzie się mścić? 2. Czy zdajecie sobie sprawę, jak ważne jest w naszym życiu Wybaczanie? Kto wybacza, rezygnuje z chęci odwetu i zemsty, natychmiastowo oczyszcza się z negatywnych energii, uzdrawia swoją duszę i ciało! Dawniej mówiło się, zalała go żółć, dostał ataku apopleksji, nasze wewnętrzne organy mają swoją Kosmiczną Świadomość, która nas obserwuje, nasze myśli i czyny. Mózg, wątroba, serce oraz inne narządy, reagują na nasze myśli i czyny pełne pesymizmu, żalu i złości, również na nasze myśli i czyny pełne optymizmu, radości i dobroci. My sami wybieramy sobie naszą Karmę, stajemy się przyczyną skutków naszej Złej lub dobrej Karmy.
-
Panie Kocur, to co piszesz jest indoktrynacją ideologiczną, jest nienaukowe, pachnie średniowieczem i Inkwizycją. To są chore wyobrażenia, każdy ma wolny wybór, są ludzie opętani religijnie i szkoda ich "bo nie wiedzą co czynią", to pierwszy cytat z testamentu, a drugi to "wiara ich uzdrowiła". Pozostaw wiarę każdemu do wyboru i kolejny cytat, "nie sądź byś nie był sądzony", "nie zmuszaj, abyś sam nie był zmuszony". Zachowujesz się jak typowy sekciarz, szukasz sobie wyznawców w ten sposób do sekty? Grozisz, chcesz ograniczać czyjąś wolność, sam się ogranicz! A kto ty jesteś? Robisz za świętoszka, czy za Boga? Bóg dał prawo wolnej woli, chcesz go przeskoczyć? Odnoszę wrażenie, że obaj jesteście z tej samej sekty i szukacie wyznawców poprzez atakowanie tego co może otworzyć czlowiekowi oczy na Prawdę.
-
Osoba, o której napisałam uzdrawiała wiele osób, wierzących i niewierzących i zawsze były jakieś pozytywne skutki zdrowotne, katolicy się wyciszali i jeszcze mocniej wierzyli i chodzili do koscioła i nigdy nie był potrzebny żaden egzorcysta, osoba, którą pomogła również mnie jest człowiekiem wierzącym głęboko w Boga i pomaga jedynie w zgodzie z zasadami nieszkodzenia, najwyższej życzliwości oraz miłości wobec bliźniego. Jeżeli Pan Kocur, czy Lustro mają patent na absolutną Prawdę, niech to czymś potwierdzą, bo na razie to puste gadanie, krytyka dla krytyki.
-
Kolega Kocur nawet nie zagłębił się dokładnie w treść postów, leczy wdał wyrok jak większość krytykantów, na podstawie hasła, które mu się źle kojarzy. Autentyczna krytyka jeżeli coś podważa, to uzasadnia i to decyduje czy jest to rzeczowa krytyka, a nie prymitywne i jednorazowe wyrzucenie z siebie swoich pretensji, bo coś co mu nie pasuje właśnie podwinęło się pod rękę i jest na czym odreagować. To co jest naprawdę niezależną wartością nie da się zdyskredytować, ani byle jakim stwierdzeniem, ani żadnym innym.
-
Bilans wody w organizmie, gospodarka wodna, problemy nadmiernej wilgoci. Skąd bierze się nadmierna wilgoć, lub wysuszenie w organizmie? Dlaczego organizm, jest wychłodzony, lub przegrzany? Dlaczego narzekamy stale na na zmęczenie, opuchnięte nogi? Czy przychodzi nam do głowy ten fakt, że nie przywiązujemy odpowiedniej wagi do właściwego nasycania organizmu płynami? Czy zastanawiamy się, ze pijąc kawę i piwo bardzo zakłócamy nasza gospodarkę wodną oraz masakrujemy nasze nerki? Jak pić wodę mineralną? Nasze ciało fizyczne składa się z około 80% wody, wiadomo, że bez jedzenia możemy przeżyć nawet do miesiąca, bez wody, odnotowany rekord to 18 dni, średnio tydzień, zazwyczaj jest to 3-4 dni. Zacznijmy od tego ile nasz organizm potrzebuje wody w ciągu doby? Jeżeli podzielimy nasz ciężar ciała przez 30, to otrzymamy ilość litrów do wypicia. Jeżeli ważymy 60 kg to nasz organizm potrzebuje minimum 2 litry w ciągu doby. Z samego rana powinniśmy wypić minimum 1 szklankę czystej, ciepłej wody, mało zmineralizowanej. Odnośnie wody mineralnej, to należy pić ja jako lekarstwo, a nie po to, aby gasić nią pragnienie, szczególnie niebezpieczne może to być w czasie upałów gdy pijemy dużo, przy tym jest to woda wysoce zmineralizowana, możemy zaszkodzić naszym nerkom. Poranne picie wody jest konieczne z uwagi na wysychanie w czasie snu ciała modzelowatego, co powoduje słabą łączność między półkulami mózgu, zakłóca to ich synchronizację i równowagę między półkulami. Picie wody po śnie, to nie tylko nasycanie ciała wodą, to również wewnętrzny prysznic w układzie trawiennym, to wypłukiwanie złogów. Wskaźnikiem słabej gospodarki wodnej oraz niewydolności nerek jest zbyt wysoki poziom kreatyniny we krwi, takie proste badanie już coś nam może powiedzieć o stanie naszej gospodarki wodnej i naszych nerek. Po każdej wypitej kawie powinniśmy wypić 2 szklanki czystej wody, aby uzupełnić wodę w organizmie, którą kawa wyprowadza z niego. Ponoć piwo oczyszcza nerki, ale kto zastanawia się nad tym, że jednocześnie nad-stymuluje pracę nerek. Z punktu widzenia energii, woda źródlana zawiera w sobie ogromne pokłady żywej energii - prany, która natychmiastowo nas zasila energetycznie. W mikrofalówce woda w produktach poddawana jest obróbce i traci swoje właściwości energetyczne, staje się tzw Martwą Wodą, czyli o podobnych właściwościach jak woda destylowana, odmineralizowana - jałowa woda, co powoduje wypłukiwanie z organizmu wszelkich pierwiastków i witamin. Woda spełnia funkcję płynu chłodniczego w organizmie jak przykładowo w silnikach spalinowych, jak widać funkcja wody jest o wiele szersza i głębsza niż nam może się wydawać, a zostały tutaj wymienione jedynie jej podstawowe funkcje jakie spełnia. Przypominam, że bez wody nie ma elektrolitu, który spełnia również funkcję doskonałego przewodnika energii elektrycznej. Nawadniajcie się, bo to daje wymianę wody w organizmie, słaba wymiana, powoduje zastoje i narastanie wilgoci. Śledziona odpowiada za regulację śluzu, więc podejrzenie, stąd macie wilgoć z powodu nadmiaru śluzu, który zatrzymuje wodę, stąd może być nienawodnienie. Śluz zbyt dużo absorbuje wody i to powoduje wilgoć. Woda w organizmie ma mieć stałą cyrkulację i wymianę, każdy zastój to wilgoć. Warto zrobić diagnozę Aury, aby stwierdzić jaka jest tego przyczyna? Zapraszam na diagnozę Aury do specjalisty, którego polecam: annabruzda@gazeta.pl
-
Każde rozwiązanie problemu jest zawsze bardzo proste, należy je znaleźć i to jest najtrudniejsze. Przekonałam się dzięki uzdrawianiu energetycznemu, że odsłanianie ukrytych zależności bez głębokiej intuicji jest niemożliwe, po to jest Dar Jasnowidzenia. Musi on jednak być potwierdzony faktami i wiedzą oraz doświadczeniem uzdrawiacza. Powodem, że pacjenci nie chcą widzieć rzeczy oczywistych są urazy zebrane z dzieciństwa, złe doświadczenia, które nakładają się na nas jak piętno i wymuszają emocjonalnie w sytuacjach trudnych schemat myślenia i działania. Jeżeli ktoś jest w stanie poradzić sobie samodzielnie to dobrze, ale zazwyczaj jest potrzebna ingerencja specjalisty, który wskaże i odblokuje stare schematy, wówczas pacjent odczuje to jako dobrodziejstwo.
-
Tak właśnie jest droga Frido jak napisałaś odnośnie teorii. Poruszę teraz trochę inny temat, bardzo ważny dla wielu osób odnośnie nerwicy, nauka przyznała, że dominującą osobowością naszych czasów jest Osobowość Neurotyczna. ALTERNATYWNE PODEJŚCIE DO WALKI Z NERWICĄ, DEPRESJĄ I PRZYWRACANIE SOBIE STANU HOMEOSTAZY Obserwowałam prowadzącego seanse uzdrawiacza Pana Juliana - pilną uwagę zwracał zawsze na najważniejszy element procesu przywracania Homeostazy w organizmie poprzez jego całościową harmonizację i regulację. Prowadził pacjenta do samoharmonizacji, samoregulacji i samorównowagi wewnetrznej jego ciała, a także psychiki. Organizm w większości chorych ludzi znajduje się w ciągłym stresie negatywnym (deustres), co powoduje rozliczne bloki energetyczne oraz znieczulenie lub przewrażliwienie zmysłów fizycznych, a więc wykrzywia odbiór rzeczywistości, a stąd błędy życiowe i ich skutki, np w postaci nerwicy. Depresja staje się coraz bardziej powszechna, wrasta coraz mocniej w naszą naturę człowieka, co nam się proponuje, zazwyczaj tony farmaceutyków, które nie leczą przyczyn, ale przyklepują stany lękowe, które i tak się w końcu wydostają na zewnątrz, z o wiele większym hukiem. Z kiepskim skutkiem dla nas. Człowiek jest coraz bardziej znieczulony na bodźce, dlatego szuka sobie pobudzenia w środkach odurzających. Intelektualnie nie da się tego oczyścić, bo to jest teoretyczne, trzeba to robić praktycznie, przy pomocy mocnej i życzliwej energii, która jest bardziej nieustępliwa niż uzależnienia! Zadaniem uzdrawiacza jest wyprowadzenie z tego stanu negatywnego i wprowadzenie pozytywnego (eustres), co bardzo zwiększa zdolność odbioru energii i działa korzystnie na cały organizm, seanse energetyczne staja się bardzo przyjemne i radosne, znikają lęki, wątpliwości i obawy. Człowiek osiąga większa zdolność do podejmowania trzeźwych decyzji.
-
Dodam jeszcze od siebie kilka słów o WYBACZANIU - ARCYTRUDNY WYBÓR - WYBACZANIE SOBIE I INNYM TEORIA I PRAKTYKA Teoretycznie jest łatwo wybaczać, trudniej robić to praktycznie, a wiec nie tylko w umyśle, ale i w działaniu. Zdajmy jednak sobie sprawę, że WYBACZANIE IDĄCE Z SERCA leży w naszym żywotnym interesie, to natychmiastowo nas oczyszcza, wzmacnia i uzdrawia. Nosimy w sobie ogromne pokłady nienawiści, z których sobie nawet nie zdajemy sprawy, w przeciągu życia od dziecka, traktuje się nas niesprawiedliwie, nieuczciwie. Próbujemy się ich pozbyć za wszelką cenę, często nam nie wychodzi, a przecież rozwiązanie jest tak proste. Gromadzimy ogromne masy psychicznych stanów urazowych. zdarzają się też urazy fizyczne, kalectwo itd. Mamy pretensje wobec siebie, świata, innych ludzi i Boga. Odreagowujemy negatywnie, nienawistnie poprzez odwet, te wszystkie urazy, pogłębiają naszą depresję, niemoc, sięgamy po przemoc, to wszystko wbija jeszcze mocniej w nas urazy. Trudno jest samodzielnie pokonać w sobie te wszystkie zastałe urazy, w seansach uzdrawiania znajdziesz energetyczne wsparcie i pomoc w kierunku zmiany swojej Aury, na mocną i zdrową. Wybaczanie to nie jeden gest z łaski, to jest cały proces. Przeszłam razem z moim bioenergoterapeutą cały cykl seansów w tym zakresie, nauczyłam się wybaczać, zdjął ze mnie ten cały ciężar wszystkich urazów, oczyściłam w sobie podświadomość i świadomość, wzmocniłam się, stałam się odnowionym człowiekiem!
-
Odnośnie oczyszczania się, nie mniej ważną rzeczą jest oczyszczanie naszej psychiki i ducha. Poniżej kilka uwag na ten temat od doświadczonego bioenergoterapeuty. WYBACZANIE JEST NAJDOSKONALSZYM SPOSOBEM NA OCZYSZCZANIE SIĘ! ZŁORZECZĄC INNYM, ZŁORZECZYMY SAMYM SOBIE - CZYNIĄC INNYM DOBRZE, SOBIE CZYNIMY - BRUDZIMY LUB OCZYSZCZAMY SERCE ORAZ NASZĄ AURĘ! 1. Czy Prawdziwe Serce, po tym jak będzie zranione, będzie się mścić? 2. Czy zdajecie sobie sprawę, jak ważne jest w naszym życiu Wybaczanie? 3. Czy wiecie, że w naszej Podświadomości, Aurze i Karmie wszystko dobre jak złe się zapisuje? Kto wybacza, rezygnuje z chęci odwetu i zemsty, natychmiastowo oczyszcza się z negatywnych energii, uzdrawia swoją duszę i ciało, uzdatnia Serce i Karmę! Dawniej mówiło się, zalała go żółć, dostał ataku apopleksji, nasze wewnętrzne organy mają swoją Kosmiczną Świadomość, która nas obserwuje, nasze myśli i czyny. Mózg, wątroba, serce oraz inne narządy, reagują na nasze myśli i czyny pełne pesymizmu, żalu i złości, również na nasze myśli i czyny pełne optymizmu, radości i dobroci. To nie geny nami sterują, ale nasze emocje i nasze myśli sterują naszymi genami - PSYCHOSOMATYKA - co potwierdza wielu naukowców. My sami wybieramy sobie naszą Karmę, stajemy się przyczyną skutków naszej Złej lub dobrej Karmy. Wszystkich nas dotykają problemy i kryzysy, nie tylko natury intelektualnej, ale głównie energetycznej, wypalamy się zawodowo i rodzinnie, w związku małżeńskim itp. itd. Bioenergoterapia jest naturalną alternatywą wychodzenia z kryzysów i depresji. Kontaktujcie się ze mną - annabruzda@gazeta.pl, wyjaśnię i pomogę skontaktować się ze sprawdzonym bioenergoterapeutą. Osobom poważnym i szukającym pomocy, podam niezbędne dane.
-
CZYM JEST UZDRAWIANIE, A CZYM NIE JEST? Każdy kto szuka skutecznego i sprawdzonego bioenergoterapeuty, zadaje sobie tego typu pytania. Jest kilka aspektów decydujących o skuteczności bioenergoterapii: 1. Wyobraźnia - ma być nie byle jaka, zajęta fantazjowaniem, ale dobrze wytrenowana i zapełniona realistycznymi wizjami, które przystają do Rzeczywistości. Zawsze realizujemy nasze własne cele. Czy mamy jednak na tyle siły, aby utrzymywać jeden cel i nie zmieniać w zależności od koniunktury? 2. Wiedza - dobrze wyselekcjonowana, wdrożona i zastosowana. 3. Zdolności - talent + praca nad sobą, daje najlepsze efekty. 4. Zdecydowanie - jak się człowiek czegoś podjął odważnie, pomimo trudności i konsekwentnie zmierza do celu, na pewno do niego dojdzie. Bioenergoterapeuta pobudza pacjentów pozytywnie, aby włączać ich siły, gdy robi za nich wszystko i wyłącznie to ich psuje. Seans bioenergoterapii powinien zawierać trzy kluczowe momenty: 1. Otwarcie - kanałów energii oraz Aury, oczyszczenie, odreagowanie, harmonizacja i zdjęcie bloków, które przeszkadzają w uzdrawianiu. 2. Energetyzacja - zmiana starego poziomu energii, na nowy wyższy ilościowo i jakościowo. 3. Zamknięcie - podsumowanie seansu, którego celem jest zakotwiczenie wprowadzonej energii. annabruzda@gazeta.pl
-
Wg danych statystycznych w Polsce obecnie pracuje na rynku 150 tys. bioenergoterapeutów, naturoterapeutów, zielarzy, homeopatów, specjalistów od medycyny holistycznej, jest na to ogromne zapotrzebowanie, z różnych powodów, jednym z nich jest to, że medycyna akademicka nie jest w stanie we wszystkim pomóc. Dlatego ocenianie czegoś jako Bzdurę, co ma tak dużą skalę oddziaływania na społeczeństwo jest niedorzecznością i niedowidzeniem gabarytów zjawiska.
-
Też jedynie wierzysz, że takie zjawisko jak bioenergoterapia nie istnieje, bo nie ma żadnych dowodów na jej nieistnienie. W każdej medycynie, istnieją pacjenci, którzy wierzą, że jej pomoże i na siłę doszukują się efektów i tak nabijają sobie kasę. Najbardziej reprezentatywnym przykładem są chorzy na raka, którzy czepiają się przysłowiowej brzytwy i przechodzą bardzo drogie procedury, chemią, naświetlaniem operacjami, szczególnie gdy nie chcą czekać w kolejkach, lub chcą mieć najlepsze na świecie środki leczące. I nie dostają żadnej gwarancji na sukces! Ceny bioenergoterapii to pikuś przy tych cenach. Do osoby, którą ja znam jako niezwykle uczciwą, rodziny przyprowadzają chorych na raka, którzy zostali wyrzuceni ze szpitala, jako nieperspektywiczni, przeznaczeni do umierania w domu, w ostatnim stadium raka, bo im już nic nie pomoże wg medycyny klasycznej. I to są właśnie te "bzdury", o których piszesz bez znajomosci rzeczy i z takim lekceważeniem. Jak będziesz w takiej sytuacji, gdy na twoich oczach będzie umierał bliski Ci człowiek, zapewne jako wierzący, że bioenergoterapia to "bzdury", odpuścisz i nie skorzystasz z tej ostatniej desperackiej szansy. Ja widziałam takie sytuacje, byłam świadkiem, gdy rodzina błagała uzdrawiacza o podjecie próby, pomimo, że odmówił, bo sam wiedział, że to koniec. Kasę nabijają sobie ci, którzy przychodzą do zawodu i z góry chcą się wzbogacać na ludzkim nieszczęściu, są nieuczciwi, a nie ci którzy uczciwie wypełniają swój zawód zarówno lekarza, jak i bioenergoterapeuty. Popełniasz błąd metodologiczny, klasyfikując wszystkich do jednego worka bioenergoterapeutów, jako ludzi nieuczciwych i oszustów. To twój błąd i skutki twojej oceny rzeczywistości.