-
Zawartość
119 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Anna Bruzda
-
Bioenergoterapeuta Pan Julian, nie tylko uzdrawia udziela również porad w zakresie Medycyny Holistycznej, oto pytanie młodej kobiety z problemami zdrowotnymi: "Mam pewne schorzenia, których nie chcę leczyć chemicznie - szukam pomocy poza farmakologią. Czy pomaga Pan również na kobiece choroby? Czy do skorzystania z Pana wsparcia wystarczy jedynie telefon? Czekam na informację i pozdrawiam". Odpowiedź Pana Juliana: "Lekarstwa chemiczne mogą w pewnych sytuacjach ratować nam życie i zdrowie. Nigdy nie należy popadać w skrajności, w nadmiarze wiadomo, że szkodzą naszemu organizmowi. Jeżeli możemy sobie pomóc w sposób naturalny i jest to skuteczne to po co sięgać do czegoś co z jednej strony pomaga, a z drugiej szkodzi, wszystko co naturalne tylko pomaga i nigdy nie szkodzi. Rożnica polega na podejściu do problemu. Cywilizacja nas pogania i nadaje nam bardzo szybkie tempo życia, musimy być na topie i wytrzymywać to tempo, jeżeli zaczynamy chorować to szukamy szybkich metod wyzdrowienia, a takie nam dają antybiotyki, sterydy i chemia, ale wiemy, że w ten sposób odkładają się skutki tego w organizmie. Do metod naturalnych potrzeba więcej cierpliwości niż do "cudownej" farmakologii, która natychmiastowo zdejmuje stan zapalny, ból, ale pozostawia inne skutki w organizmie. To nasz wybór i nasze decyzje, czy zwolnimy troszeczkę tempa tego "wyścigu szczurów", aby lepiej móc przyglądać się swojemu metabolizmowi. Nawet jeżeli mamy taką prace dynamiczną, która nas zmusza do tego szybkiego tempa, to możemy w czasie wolnym od pracy, zwolnić to tempo, aby dać wytchnienie naszemu ciału i psychice, nadmierna koncentracja i skupienie na ciągłych skokach jest również szkodliwa. Brak sensownego odreagowania musi dać skutki w postaci nerwicy, co powoduje dysharmonię w całym ciele, nasze organy wewnętrzne i układy fizjologiczne tracą orientacje, tracą stabilność wrodzonych programów, instynkt się zaburza i patologizuje. TV, internet, reklamy, sprytne promocje zakupu nowinek, nas poganiają do coraz szybszego tempa. Zakup nowinek wymaga środków nabywczych, no to zwiększamy tempo pracy, żeby zarobić na nowinki, podkręcamy sobie wymagania, aż w którymś momencie padamy na twarz wycieńczeni. Najgorszym sposobem na odreagowanie staje się alkohol, narkotyki, dopalacze i energetyki, które rozluźniają lub podkręcają nasze możliwości. Czy zadajemy sobie pytanie, ile może wytrzymać takie tempo nasz organizm? Potem sięgamy po silne leki, które pomagają jedynie na chwilę. Dlatego w trakcie uzdrawiania energetycznego, zanim bioenergoterapeuta zacznie uzupełniać energię pacjenta, ma obowiązek, go wyciszyć, uspokoić, zrelaksować i dać mu szansę na odreagowanie urazów, oczyścić go i to jest punkt wyjścia do zmian energetycznych i wspierania miejsc chorych." Dodam od siebie, że pacjentka pytając o telefon, miała na myśli jak wygląda sposób uzdrawiania. Pan Julian uzdrawia na odległość, nie wszystkim to odpowiada, ale ci co się decydują, nie narzekają jak do tej pory.
-
Sprawdź w wiadomościach!
-
Mnie natomiast bardzo cieszy to, że ktoś taki jak Ty, patrzy rozsądnie i nie spieszy się. Wiem doskonale, że nie tak łatwo znaleźć specjalistę z prawdziwego zdarzenia. Znani uzdrawiacze są okupowani, często przereklamowani. Znalazłam właśnie takiego, który, nie jest znany masowo, sam się nie reklamuje, dlatego napisałam o nim na tym forum. JAK ODNALEŹĆ BIOENERGOTERAPEUTĘ Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA? Dla kogo ja to piszę? Nie dla tych, którzy z natury we wszystko wątpią i z góry krytykują. Piszę to dla tych, którzy jak kiedyś ja byli pełni wątpliwości i bez względu na to, poszukują wartościowych rozwiązań dla swoich problemów! Zanim zaczęłam ten wątek o panu Julianie bioenergoterapeucie, przeczytałam sporo wątków, w których rożne osoby przekonują do wróżek, rytualistów, jasnowidzów i uzdrawiaczy. Zazwyczaj są to krótkie enigmatyczne komunikaty jedno - lub kilku zdaniowe zachwalające danego specjalistę, doszłam do wniosku, że jeżeli już o kimś pisać to autentycznie i wyczerpująco już na samym początku, pokazując konkretny proces, na podstawie, którego można najlepiej ocenić dane zjawisko. Wyrwane z kontekstu jednorazowe zdarzenia trudno jest właściwie ocenić i można fałszywie zinterpretować z uwagi na ich niejednoznaczność. Nie ulega chyba wątpliwości, że każdy kto szuka specjalisty od Medycyny Naturalnej (całkowicie nietrafna nazwa, bo sugeruje, że każda inna Medycyna jest Sztuczna) wolę nazwę Medycyna Holistyczna (sugeruje, że zajmuje się całościowo człowiekiem, w odróżnieniu od każdej innej medycyny, które podzieliły człowieka na organy, układy i tylko nimi się zajmują, a specjaliści od tych dziedzin przerzucają pacjentów jak piłeczki pingpongowe miedzy sobą, każą sobie słono płacić za wszystko), bo w niej płaci się o wiele mniej, bo jednorazowo za całościowe przywracanie do zdrowia. Najdoskonalszy system zdrowotny miały starożytny bliski i daleki Wschód i tak samo było na starej słowiańszczyźnie. Istnieli dawni lekarze : Cyt: "Nazwa lekarz jest zapożyczeniem z języka gockiego słowa lēkeis 'lekarz' (lēkinōn „leczyć”), lāhki „lekarz”, lāchinōn „leczyć, uzdrawiać”, który z kolei jest zapożyczeniem z kontynentalnego języka celtyckiego słowa lēkijaz, irl." Lekarz był zatrudniany, po to w rodzinie, aby utrzymywać ją w ciągłym zdrowiu i nie zajmował się nagminnie leczeniem chorób, robił to wyjątkowo. Gdy w rodzinie pojawiały się coraz częściej przypadki chorób, lekarza zwalniano i zatrudniano nowego. W naszych czasach im mamy więcej chorób tym więcej zatrudniamy lekarzy, o Zgrozo! Tym więcej wydajemy pieniędzy. Starożytne społeczeństwa były nastawione na profilaktykę, bo jest ona zawsze o wiele tańsza, dziś jesteśmy nastawieni na skutki, a nie na przyczyny, dlaczego, ano na tym lepiej się zarabia i szybciej oraz nie wymaga cierpliwości oraz długotrwałych zabiegów. Dla mnie takim lekarzem ze starożytności jest pan Julian, szuka głownie przyczyn chorób i działa na nie. Co daje określone efekty, dłużej trzeba poczekać na rezultaty, ale wydłuża się czas efekty pozytywnego uzdrawiania i lepszej ogólnej kondycji człowieka. Zapraszam do kontaktu.
-
Napisałam najpierw w porywie serca o Panu Julianie, a teraz bardziej konkretnie dla zainteresowanych. Zajmuje się On bioenergoterapią od wielu lat, specjalizuje się w badaniu metodami psychotronicznymi i odczytywaniu Aury człowieka ze zdjęcia, a także w oczyszczaniu Biopola i jego harmonizacji w trybie online. Nie ma potrzeby wychodzenia z domu, wszystko na odległość. Na podstawie odczytów z Aury określa i interpretuje stan energetyczny organizmu pacjenta, oznacza metodę i sposób działania w trakcie seansu uzdrawiania. Oczyszcza z negatywnej energii, uzupełnia braki energetyczne, zdejmuje z pacjenta negatywne stany emocjonalne, harmonizuje, pobudza siły witalne organizmu, umacnia odporność. W trakcie procesu uzdrawiania może zajmować się następującymi problemami: - przeziębienia, szczególnie w przedłużających się infekcjach, - wspomaganie energetyczne przy covid, przywracanie równowagi po covidowej, - dysfunkcje organów wewnętrznych, - nerwica, przywracanie równowagi i spokoju wewnętrznego, - problemy męskich i kobiecych narządów, - problemy bezpłodności, - energetyczne odwracanie płodu w sytuacji nieprawidłowego ułożenia, - problemy libido u mężczyzn oraz eliminacja oziębłości kobiecej, - regulacja wewnętrznych układów fizjologicznych, - wyprowadzanie z chronicznego zmęczenia i wypalenia zawodowego, przywracanie chęci do życia i aktywności, - oraz wielu innych, wyjątkowo podejmuje się uzdrawiania ciężkich schorzeń, gdy wodzi szansę na poprawę.
-
KORZYŚCI Z BIOENERGOTERAPII Pisałam już wcześniej o panu Julianie w innym wątku, dostałam wiele wiadomości z zapytaniami dotyczącymi jego osoby, wiem, że sporo osób się do niego zgłosiło i już korzystają z jego wspaniałej energii. Dzięki jego pomocy do dziś we mnie gości wewnętrzny spokój i słońce, bez względu na słotę, burze i wichury za oknem. Bądźcie czujni, uważni na zagrożenia i nie przegapiajcie swoich szans, które mogą leżeć obok Was na wyciągniecie ręki. Wokół tyle żalu, pesymizmu, pretensji, nienawiści i złośliwości, a jak nauczył mnie pan Julian wszystkie one generują w naszym organizmie zimną wilgoć, która prowadzi do rozregulowania organizmy, w konsekwencji aż do "RAKA". Nauczył mnie również, że jak człowiek walczy o swoje pozytywne nastawianie do siebie, świata i innych ludzi, wewnętrzne chmury się rozwieją i wyjrzy słońce w nas, da nam radość i pogodę ducha, pojawi się uśmiech, którym będziemy obdarzać innych, a tym samym leczyć samych siebie i innych. Potrzebujemy natchnienia nas w tym dobrym kierunku, oby nam się lepiej żyło w tych trudnych czasach, w tej cywilizacji, która każe nam się tak spieszyć, do czego nasz organizm nie jest dostosowany. Pod wpływem uzdrawiania pana Juliana, czułam jak rozpuszczają się we mnie pretensje, urazy psychiczne i emocjonalne, jak to wszystko co było we mnie skorupą zebraną za wiele lat, puszcza i się ze mnie wylewa, jak taka szara, zimna, wilgotna szara masa złej energii, a w to miejsce wchodzi żywa świetlna słoneczna energia i rozświetla moje wnętrze, pojawia się totalny, wszechogarniający spokój, znika całkowicie nerwica. To mnie odblokowało na siebie i innych ludzi, jak widać stać mnie na to teraz, żeby śmiało dzielić się swoimi doznaniami, bo je mam - pozytywne, jeżeli ludzie mają tylko doznania negatywne z życia, to wstydzą się nimi dzielić, mają i żyją wówczas w zamkniętym i zaklętym "KRĘGU" bez wyjścia. Niech mi ktoś powie, że nie mam m racji? Dzięki panu Julianowi wyszłam z tego zaklętego kręgu beznadziei!