GabrielaNowicki

Ona ma szansę na faceta, który tak ja ona ma ocierające się krągi w kręgosłupie, pustkę między uszami i wtórny astygmatyzm połączony z kurzą ślepotą. Jego pasją będzie zbieranie kuponów z Lidla na tanie piwo, a ulubione zajęcie to leżenie w spankolocie ze swoją wpływową influenserką Madame Rąsią. Wspólny dzień będą zaczynac od postawienia sobie tarota, z najważniejszym pytaniem dnia, czy aby na pewno mogą opuścić fjuton i podążyć do kuchni, czy jednak zamówić undon do łóżka. W święta razem będą przezywać gorączkę 37 stopni, a w sylwestra będą klepać w bęben, w rytm kibla wciągającego fekalia.

Ale cudowny avek. Nasza radziecka pływaczka z Krosna w Czechach

Dla mnie hitem jest krąg. I jest to niesamowite, żeby kobieta po 40, wykształcona, oczytana 🥴 nie wiedziała, że się mówi kręg

Usta i brwi masterpiece

Chciałabym zatańczyć ze szczęścia, ale daruję sobie. Afirmuje wdzięczność za to, że nie musieliśmy słuchac o okresie, 37 epizodzie depresyjnym, sr*aniu psa, mlaskaniu podczas jedzenia, wciąganiu smarków, oglądania brudnych włosów i śpiochów w oczach, recenzji serialu Habibi, zakupów z Lidla, analizowaniu paragonów oraz licznych stękań, narzekań i biadolenia jak to jest jej zimno, ale ciepło, jak schudła, ale przytyła, jak nie jest głodna, ale coś zamówi, jaką ma piękną cerę, ale ma syfy, jak nie umie się malować, ale wygląda pięknie i jak ja wszystko boli, ale ona nigdy nie choruje. Nasza gwiazda co zarabia 5 mln rocznie i wie jak robić kasę na yt, zapomniała nagrać dźwięku cudownie, świat jest ci wdzięczny za twoje umiejętności. Z tym dźwiękiem to pewnie jak z mopem, wszystko przez pralkę Ebać biedę

cyrk w Łodzi

Prawdziwe życie ja to bym chciała poznać choć jedna osobę, przyjaciółkę, koleżankę, która żyje takim prawdziwym życiem jak ona.

Opowiadanie jak ona chce edukować kobiety, mówić o depresji, pokazywać jej skutki czy przyczyny, w jej przypadku powinno być zgłaszane, bo jest szkodliwe. Widać, że ona kompletnie nie wie o czym mówi, że coś gdzieś przeczytała i nie jest w prawdziwej terapii ani nie chodzi do psychiatry w celu leczenia się z depresji. Jak można twierdzić, że w gruncie rzeczy to ona nie miała depresji, a epizod depresyjny. Epizod depresyjny może się pojawić raz gdy się chorowało na depresję, która jest choroba przewlekłą. Jak można wymyślać coraz to kolejne epizody, ile będzie tych epizodów 9 czy 12. Nie ma pojęcia o czym ona mówi, skaranie boskie na te influ. Szkodzą bardzo ludziom, którzy faktycznie chorują opowiadając bzdury, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę.

Czytanie w języku francuskim jest bardzo proste, bo opiera się na twardych zasadach fonetycznych. Jak się je nauczy to zawsze czyta się prawidłowo. Parę razy słyszałam ją i czyta dobrze, ma niewielkie wpadki. Natomiast twierdzenie, że ona umie angielski czy hiszpański to jest bzdura. Po czytaniu widać, że nie umie ani jednego języka ani drugiego.

Poczytaj sobie co to jest Asperger

Być może masz rację, że to może być wyłącznie lenistwo, ale może też to być bardzo głęboka depresja wegetatywna.

Ani też takiego wewnętrznego ciepła, człowieczeństwa, wejścia w inne buty niż własne i miłości do ludzi. Pamiętam jak mówiła, że pomidor miał z nią najlepiej: kurtki moncler, drogie buty, nieruchomości. Wszystko przelicza na kasę, wszystko jest biznesem czy to relacje ludzie czy partnerskie. Powierzchowne, puste, zawsze warunkowe. Dlatego jest sama jak palec. Jedynym powiernikiem i pocieszycielem jest mama. A tak znajomi od wina, znajomi z internetu ale tylko tacy, z których ma korzyść. Jedni od kieliszka, a inni od wysłuchania jak jej źle i potakiwania jaka jest silna.

Tak, prawie w ogóle nie pierze, bo się niszczą te jej poglądy o czystości to jest sztos. Alergik od dziecka i pedantka.

Ale to nie o to chodzi. Tylko o upodobania, każdy ma po prostu inne, a ona wszystkich wrzuca do jednego worka, a jak ktoś myśli inaczej to napewno specjalnie żeby jej dopiec. Co za prymitywne myślenie krążące wokół jej własnej osi. Ja nie rozumiem dlaczego ją dziwi inny styl życia i odżywiania niż jej własny. A jeśli ktoś wyraził inną opinie niż ona, był wyśmiewany i wyszydzany. Dla mnie ona reprezentuje słabą osobowością, pozbawioną jakiekolwiek tolerancji, empatii, obycia i kultury.

Mnie się wydaje, że ona w pewnych chwilach lepszego samopoczucia uważa, że jest zajebista. Jak tak wydyma kaczy dziubek do obiektywu, to jakby siebie samą podziwiała. Podziwia swój wygląd, swój sukces, swoje pieniądze i nie dopuszcza do siebie realnej prawdy, tylko zbudowała mur. Dlatego jak się jej zarzuca, że nie ma przyjaciół rodziny znajomych, bo jest narcystyczna to ona odpowiada, że jest tak bo jest wyjątkowa. Myślę że to typowy megaloman. Przerośnięte ego do granic możliwości i samouwielbienie level hard.

Ciężko też wykonywać jakieś czynności, wymagające siły i precyzji, gdy ma się do dyspozycji tylko dwa paluszki

Jej budyń smakuje jak wszystko, co przyrządzi czyli jak Maggi

Nie wierzę w żadne słowo tej osoby.

To było genialne. Też mi się to podobało. Jak mówiła: to nie jest śmieszne i ta złość fajnie co szusz. Jak ty szydzisz z byłego, znajomych, widzów to jest śmiesznie, ale jak tobie robi się żart to już smuteczek. Zajebiste to było.

To jest chyba jakaś autentyczna niechęć do dotykania składników obiadowych, tworzących pełnowartościowy posiłek

Mnie się najbardziej podobała opowieść o omyłkowym smsie do pana od remontu, zamiast do koleżanki. I pan się jej zapytał "czy ma się bać". Widać, że zrobiło jej się niesamowicie głupio. Bardzo fajna historia.

Szkoda też psa i jego tchawicy. Pies nie szczeka z radości. Pies z radości macha ogonem. Może ona tego jeszcze nie wie

Strasznie wtedy chalali, a podsumowując ten związek najbardziej doceniła właśnie ten okres z pomidorem. Chlanie, zajadanie i moim skromnym zdaniem inne używki też tam były.

A gdzie te wszystkie opowieści o przemocy i znęcaniu się psychicznym. To co, to była jedna wielka ściema?

Wszystkie "kible" byłyby zatkane.