Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Siusiakissimus

Zarejestrowani
  • Zawartość

    117
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Siusiakissimus


  1. 5 minut temu, Po drugiej stronie maski napisał:

    Bo już cię znają w tej pracy dość długo aby znać twoje "ja" i nie kupią nagłej zmiany bo czają że nikt nie zmienia się z dnia na dzień. Natomiast wśród świeżego otoczenia jak najbardziej możesz przedstawić poze jaką chcesz a zwłaszcza wesołka bo człowiek wesoły z automatu ma przypisywane pozytywne cechy wygrywa. Z czasem zacznie cię uwierać to że robisz coś co społeczeństwo kupuje bez namysłu i pojawi się frustracja z pogardą. To będzie tak wyglądać jakbyś chodził w zbyt ciasnych butach.

    Może i tak będzie…

    A Ty tak robiłeś?


  2. Przed chwilą, parabatai napisał:

    No to jak ludzie tak Cię lubią i ogólnie jest teraz tak radośnie to pozostaje Ci tylko dzierladkę znaleźć coby wypełniła samotność.  Inne zmiany Ci nie potrzebne.

    Ludzie mnie lubią, ale PRZEZ CHWILĘ, kiedy jestem np w sklepie spozywczym i rozmawiam z pracownikiem sklepu, albo jak jestem na jakiejs imprezie rodzinnej raz na 5 lat

    Chodzi o to, zeby te nowe umiejetnosci przekuc w lepsze relacje z ludzmi na co dzien

    Niestety to wymaga zmiany otoczenia, poznania nowych ludzi

    Bo od lat pracuje w tym samym miejscu, gdzie ludzi jest malo i oni mnie nie lubią pomimo moich pozytywnych zmian, bo mają w pamięci jaki bylem dawniej i nie ufają ze moglem sie zmienic


  3. 2 minuty temu, parabatai napisał:

    W sumie to oczywiste. Co nie oczywiste to w jaki sposób tak po prostu z ponuraka zmieniłeś się w wesołaka?  🤔

    Ja dawniej podsycalem w sobie negatywne emocje i pokazywalem wszystkim naokolo jak bardzo jestem nieszczesliwy, bo myslalem, ze ludzie się nade mną zlitują

    A teraz odwrotnie, podsycam, zwlaszcza w kontaktach z ludzmi, pozytywne emocje.

    A edno i drugie samo sie nakreca. Jak bylem poniry, ludzie mnie nie lubili i bylem jeszcze bardziej nieszczesliwy

    A jak jestem radosny i ludzie mnie lubią to to mnie naprawde cieszy i mam powody do radosci😃


  4. 16 minut temu, LEXlatina napisał:

    ja ok 28lat jak mialem wrocilem na studia i docisnąlem nauke. Kiedy pojawily sie wyniki, to weszla silownia, dieta, pozbylem sie ydyotów ze znajomych i zacząlem od nowa. Tez mozesz ale trzeba miec jaja by z dnia na dzien zmienic nawyki i gowniane zachowania.

    Pomysly i plany zeby zmienic zycie mialem od dawna, ale powstrzymywalo mnie to, ze nie wierzylem, ze moje wysilki cokolwiek zmienią. Myslalem, ze nawet jesli bede mial wieksze mięsnie to nic nie zmieni, albo ze w innej pracy sobie nie poradze

    Ale z biegiem czasu dowiedzialem sie wielu cennych informacji i co najwazniejsze, ze z pewnych zrodel, a nie tylko z netu, gdzie kazdy papla co innego

    Dowiedxialem sie mianowicie tego, ze kobietom naprawde duzo bardziej podobają sie wysportowani mezczyzni

    A po drugie, ze w innej pracy, w otoczeniu ludzi, mogę się odnalezc. Kiedys sie nie odnajdowalem wsrod ludzi i ludzie mnie nie lubili-nie wiedzialem dlaczego. Teraz rozumiem, ze to dlatego, że dawniej zawsze byłem okropnym ponurakiem. Ta drobna zmiana ma kolosalne znaczenie-odkad w kontakcie z ludzmi jestem usmiechniety, wesoly i zartuje, to dzieja się doslownie cuda wieksze niz w ewangelii i biblii, mianowicie takie, ze ludzie mnie lubia, usmiechają sie do mnie-po prostu jakbym z piekła trafil do nieba

    • Like 1

  5. Czy też zauważacie, że na ulicach i w sklepach widujecie dużo tak pięknych dziewczyn, że to po prostu wasz ideał, natomiast w waszym otoczeniu, w szkole, na studiach, w pracy, wśród waszych znajomych, takie zdarzaja się bardzo rzadko?

    Zastanawiam się z czego to wynika, ale pewnie z tego, że wszystkich dziewczyn jakie moglem poznać w szkole, na studiach, wśrod znajomych i w pracy, było duzo mniej, niż mijam dziewczyn na ulicach i w sklepach. Na ulicach i w sklepach przecież też większość jest przeciętnych, ale nawet nie zwracam na nie uwagi

    No może jeszcze w szkole bylo wiecej pieknych, w roznych klasach, a przede wszystkim nie byly zajete. Natomiast w doroslym zyciu, nawet jesli zdarzy sie jakaś piękność, to na 200% albo idzie ze swoim facetem, albo ma obrączkę na palcu

    Ale dlaczego w ogóle o tym mówię?

    Bo zawsze kiedy widzę na ulicy lub w sklepie taki mój ideał, to myślę sobie, że szkoda, że nie chodzę z nią np na jakieś wspólne zajęcia, bo gdybym chodził, to byłyby okoliczności, żeby ją poznać. Natomiast w sklepie, lub na ulicy? Mam wrażenie, że próba zapoznania się z zupełnie obcą dziewczyną, wyglądałyby bardzo desperacko, a ona mogłaby się mnie bać, że obcy facet ją zaczepia - kobiety zwykle reagujá z lękiem, gdy podchodzi do nich obcy facet. To dlatego oszuści działają w parach damsko-męskich, bo kiedy do kobiety podchodzi para, to kobieta do której podchodzą nie jest podejrzliwa, jest otwarta na rozmowę, a nie przyjmuje pozycji obronnej i nie myśli głownie, że zostanie zaatakowana

    W sumie może to byłby niezły pomysł, żeby podrywać na ulicy dziewczyny, będąc z koleżanką, tylko która koleżanka zgodziłaby się tak pomagać??

    • Haha 1

  6. Jedna osoba zdolna, ambitna, pracowita, kształci się, ma wiedzę, umiejętności, potem robi karierę, zdobywa kolejne stanowiska...i nagle trach, ma udar mózgu, w wyniku którego traci wszystko, całą wiedzę, sprawność intelektualną, nie mówiąc już o jakiejkolwiek pracy. Szczytem marzeń po rehabilitacji jest kaleką i robi przy sobie proste czynności

    A druga osoba nie osiągnęła żadnych życiowych sukcesów, ale nie dostała udaru, więc teoretycznie może jeszcze osiągnąć więcej niż ta pierwsza, która osiągała ogromne sukcesy przed udarem


  7. 5 minut temu, Feelipke napisał:

    No ze np ludzie mlodsi ode mnie a juz maja rodziny, dzieci, kobiety, to tak i ruuchaja piekne laseczki

    ale to ze ktos ma kase albo firme to mnie nie imponuje

    Ale kiedy ktoś ma kasę, stanowisko, firmę, to większa szansa, że ma też kobietę itd, 

    Ogólnie dobrze sobie radzi ze wszystkim w życiu, sukcesy, powodzenie


  8. 21 minut temu, parabatai napisał:

    A czy zdajesz sobie sprawę że jak się kogoś naprawdę pokocha i to nie za ten wypasiony ty.łek to nie ma on w ostatecznym rozrachunku najmniejszego znaczenia?

    Podejrzewam, że gdybym pokoc.hał taką dziewczynę, która by mnie zachwyciła czymś na początku, to po 15 latach gdy jej tył.ek zwiędnie, nadal bym ją koc.hał

    Cały czas miałbym przed oczami jaka była kiedy się zakochałem i wiedziałbym, że to ta sama

    Staruszkowie często tak opowiadają

    Ale trzeba mieć w pamięci to dawne piękno

    Ale zakoc.hać się w takiej ze zwiędłym tył.kiem niestety nie potrafię


  9. 14 minut temu, Esox napisał:

    Miałem ten sam problem gdy byłem w liceum. Bałem się zagadać do dziewczyny nawet wtedy gdy miałem u niej zielone światło. Z tego powodu nie mam z czasów licealnych fajnych wspomnień w kwestiach damsko męskich. Psułem wszelkie zapowiadające się ciekawie sytuacje. Podczas studiów przełamałem się gdyż w przeciwnym wypadku zostałbym wiecznym singlem. Rozkręciłem się. Momenty były. Jest co wspominać. Partnerkę moich marzeń znalazłem. Nie pochodziła ona ze środowiska studenckiego. Ja szukałem atrakcyjnej partnerki, a takich wolnych na studiach nie było. Szukałem więc gdzie indziej i znalazłem. Miałem farta. 

    O kurde, to rzeczywiście nieźle - zazdroszczę i podziwiam

    A czy nadal jesteście parą?


  10. 13 minut temu, parabatai napisał:

    A dostrzegasz w kobietach coś więcej poza ich tyłkami? :classic_wacko:

    Tak, i do koleżeństwa lub przyjaźni to w zupełności wystarcza

    Natomiast do zainteresowania se.xu.alnego fajny tyłek jest niezbędny. Może być wszystko inne super, ale jak tyłek jak u mojej babci, to niestety, pozostaje tylko ochota na rozmawianie o fizyce cząstek elementarnych, ale nie ma ochoty do żadnych figli


  11. 10 minut temu, Esox napisał:

    Tak było. Pamiętam, że najładniejsze dziewczyny z mojego liceum były zajęte już w II,III klasie. Podczas matury już wszystkie te najbardziej atrakcyjne miały chłopaka. Na I roku studiów wszystkie atrakcyjne były zajęte. Studia były rajem dla tych, którzy poszukiwali wolnej, przeciętnej z wyglądu dziewczyny. Tutaj wybór był ogromny.

    Tak, wolnych przeciętnych na studiach jest cała masa. A trzeba pamiętać, że przeciętna 20 latka to dużo więcej niż przeciętna 35 latka. Bo przeciętna polska 20 latka ma super zgrabny tyłek ciasno wciśnięty w opięte dzinsy, natomiast przeciętna polska 35latka ma już gruby niekształtny tyłek którego się wstydzi i ukrywa go pod luźniejszymi ubraniami

    Oczywiście jest też sporo zgrabnych 35 latek, ale to nie są przeciętne tylko zadbane, które chodzą na siłownię i mają duże wymagania. Natomiast przeciętna zgrabna studentka nie wymaga cudów, wystarczy jej zwykły student. Byle tylko odważył się zagadać, a ja się nie odaważałem


  12. 4 minuty temu, Żaba Monika napisał:

    Nie, a co to za kampania?

    Kampania społeczno-edukacyjna MAKi ma pokazać, że kobiety i mężczyźni zajmują równoważne miejsce w społeczeństwie i że różnice między nimi stanowią podstawę do partnerskiej współpracy w każdym aspekcie życia - w rodzinie, w pracy, w działalności społecznej i politycznej - wspierając budowę kapitału społecznego Polski.

×