Dla czytających to pytanie niektórym mogło zabrzmieć głupio, jednak jestem w tym temacie totalnie zielona, może nawet nie - tylko, że bardzo się stresuję pracą przy kasie i generalnie jest tak, że w domu wszystko niby umiem, rozumiem co i jak a gdy stoję przed klientem i trzeba wydać resztę totalnie odlatuję i nie wiem co robić.
Dlatego chciałam się spytać czy po prostu dobrze rozumiem jak wydać resztę klientowi, jeśli dobrze to może jeszcze nie będzie tak źle
Dla przykładu:
Do zaplaty klient ma: 33,24 zł
Klient płaci: 50 zł
Więc wydaję mu 16 zł i 86 gr reszty?
Albo na przykład gdy w kasie brakuje drobnych wtedy pytam się czy nie miałby 24 groszy i jeśli klient powie, że ma i je mi da to doliczam je do kwoty (czyli do tych 50 zł, które mi dał i co potem?) Ile muszę wydać końcowo?
Niestety bardzo się stresuję taką pracą jak i również brak mi pewności siebie, ale chciałabym chociaż spróbować.
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź~