Hej, dręczy mnie od jakiegoś czasu pewna myśl w głowie i potrzebuję porady:(
Jakiś czas temu przeżywałam rozstanie z chłopakiem. Mieliśmy jechać na wakacje ze znajomymi, pojechałam sama i jechał w jego miejsce tam taki nieznajomy dla mnie. Pisząc z moim byłym nagadywałam coś na tego nieznajomego, obrażałam i mówiłam,że do mnie zarywa (nie zarywał) spytacie czemu-nie mam pojęcia, chcialam jakos odzyskac dawnego chlopaka, zeby byl zazdrosny czy cos.. pod wplywem emocji i w ogole. Tez potem mowilam ze moge sie z nim nie wiem pocalowac ale nie zwiazek ze no oszaleliscie blabla..
Okazalo sie,ze teraz jedtem w zwiazku z tym "nieznajomym" nigdy przenigdy bym tego nie przypuszczala, poznalismy sie na tych wakacjach, potem zaczelismy sie spotykac w grupce po wakacjach potem sami no i zaiskrzylo.. Moje pytanie brzmi czy powinnam mu o tym powiedziec? ze zle o nim mowilam? nigdy nie powoedzialabym ze bedziemy razem serio… ale mam wyrzuty sumienia