Chętnie udzieliłabym jej rady żeby się nie stresowała, nie denerwowała. Nie przejmowała się chwilowym brakiem pokarmu tylko udała się do poradni laktacyjnej. Nie bała się pójść po pomoc do psychologa czy wyżej, jeśli złapie ją deprecha poporodowa. I totalnie nie przejmowała się opinią innych ludzi udzielajacych jej mądrych rad. Życie pisze takie scenariusze, że sama uzna co dobre a co złe dla siebie i dziecka