Herbstt

Tak precyzyjniej, to budzą ją ''panowie budowlańcy'' od sąsiada o 7.30

Albo chociaż jakieś liceum zaoczne, żeby się dzieciaki nie musiały później za nią wstydzić

Nie porównywałabym takich sytuacji.

Dużo sobie dopowiedziałaś, ale faktycznie ja mam spory dystans w życiu i nie biję piany o byle co. A co do kosiarki, to słyszałam tylko jej dźwięki w tle. Sąsiada ani jego gaci nie widziałam

Ale że za ostro? To przepraszam bardzo

Teoretycznie i praktycznie mógł tak zrobić, z tym, że dla niej nie niesie to za sobą żadnych konsekwencji. Spory sąsiedzkie i wzajemne dokuczanie sobie ciągną się latami.

Się wylaszczyła, to może i miała branie, że tak jej humor dopisuje.

A skąd pomysł, że Kinia i Paulina były wcześniej koleżankami? To jakieś potwierdzone info? Czy to są do końca wymysły to nie byłabym taka pewna. W życiu jest mnóstwo tzw. wyczekiwaczy, którzy udają przyjaciół, żeby w razie kryzysu stac się pocieszaczami, licząc na coś więcej. Znam to z autopsji, bo "przyjaciel" mojego byłego zachowywał się w podobny sposób, więc mam radar na tego typu zachowania i niestety w przyjaźni faceta i kobiety zazwyczaj jedna strona chce czegoś więcej.

Ona łączy w sobie wiele sprzeczności i wydaje się być ambiwertyczką. Ja akurat wierzę w to, że jest szczęśliwa leżąc w barłogu, jedząc i delektując się świętym spokojem, ale jej część ekstrawertyczna czasami tęskni za jakąś rozrywką i wtedy ma spadki nastroju. Widać jaka bywa podekscytowana jakimiś wyjazdami do sióstr, czy na wibracje. Nie ma z kim realizować tych swoich minimalnych potrzeb społecznych.

Mam nadzieję, że to z Lolą, to tylko po to, żeby wzbudzić kontrowersje i nie będzie ryzykować życiem tego psa:/

Ta deska pewnie zaginie w magiczny sposób jak milion innych rzeczy u niej

Obstawiam, że to bardziej Siwa nie chce tam nikogo. Ona coraz bardziej dziczeje.

Też mnie to zawsze bawi, ale w niektórych kręgach jest w dobrym tonie zakomunikowanie, że nie ma się TV:) Mówią to Ci sami ludzie, którzy wszystko i tak oglądają, tylko że na laptopie.

W tym przypadku akurat zawiodła ją biznesowa intuicja, bo teraz w internetach rządzą koty. Kicia też była uwielbiana, to na siłę zaczęła ludziom wciskać Lolę, która tylko ujada, myje jej twarz albo śpi. Swoją drogą, to gdyby wzięła dwa kociaki, to by było naprawdę wesoło i to przez lata, a tak psiaki podrastają i okazuje się, że chcą tylko spać

Bo nie ma swojego życia.

Wspominała, że chyba 700 dolarów, a drugi raz pewnie podobnie albo mniej. To nie są dla niej jakieś wielkie pieniądze. W ogóle to ona ma chyba jakiegoś pecha. Ciągle spotykają ją dziwne przygody.

No, do jej glamour dżizajnu jak w m o r d ę strzelił

Niestety dużo ustawionych finansowo i niezbyt atrakcyjnych Polek (osobiście znam dwa takie przypadki) robi taki manewr, że jeżdżą do krajów muzułmańskich i przywożą sobie śniadych brunetów-parobków. Oni dla wizy zrobią wszystko i dla nich nawet najbrzydsza biała kobieta, to skarb. Werka raz by się ruszyła na wakacje do Egiptu, czy Jordanii i od razu wróciłaby z nową ''miłością'' Delicja też jest dobra kumpela. Obserwuje teraz Kinie. Nawet jak się pokłóciły, to dla mnie jest to słabe.

Ciężko mi uwierzyć, że ona nie wzięła kogoś do pomocy w domu i przy córce, żeby mieć czas na treningi, czy pielęgnację. Z drugiej strony osoby z takim pierwiastkiem perfekcjonizmu jak ona i tak zawsze poprawiają pracę po swoich pomocach domowych, więc może faktycznie się nie wyrabia.

To jakaś akcja marketingowa, bo teraz nagle wszystkie je pokochały. Mnie bawi to, że pojawiły się np. w Rossmanie, ale można je kupić tylko online, żeby przypadkiem wcześniej nie powąchać

Dzieci nic nie gwarantują na starość, serio. Jak będziesz miała pieniądze, sporo oszczędności, nieruchomości, to sobie weźmiesz opiekunkę, a jak będziesz biedna, to prawdopodobnie dzieci, czy wnuki też się wypną. Poza tym teraz są takie czasy, że ludzie zmieniają miasta, czy kraje, w których mieszkają. Dużo moich rówieśników żyje setki, czy tysiące kilometrów od swoich rodziców, którzy też pewnie liczyli na starość z wnukami, a widują je raz do roku:(

Też uważam, że mocno sobie zaszkodziła TT. Zaraz zostaną już tylko same psychofanki, a najdziwniejsze jest to, że jej to wcale nie przeszkadza, dopóki leci od nich kasa.

Kiedyś byłam miesiąc na takiej diecie plus codziennie godzina kardio, bo jestem niecierpliwa i lubię szybki efekt. No i faktycznie szybciutko poleciało 12kg, ale było to ekstremalnie wyniszczające dla organizmu. Potem problemy z kręgosłupem itd. Zdecydowanie nie polecam takich eksperymentów na sobie.

Chyba jak większość z nich