Uważam, że jestem pissda i ofiara losu. Nauczyłem sie udawać, grać kogoś kim nie jestem, bo pokazywanie realnej chęci na młodego chłopca jest niezrozumiałe. Sądze jednak, że przeciętny facet lubi poczuć jak to jest penetrować pissdę z lekkim zarostem i młodą kiełbą. I co złego to nie ja, bo mam chętne w realu