Żaba Monìka

Wywiad byl zapewne autoryzowany, jesli zony Brauna to nie obraza, to nie rozumiem w czym problem. Napisali, ze zona, a zona to tez partnerka zyciowa.

Najwieksze absurdy masz w swojej glowie.

Aha, i musi uzywac takiego, jaki Ty chcesz.

Pani w szkole nie uczyla, ze sie stosuje synonimy zeby sie nie powtarzac. Albo Iskra nie byla na tej lekcji i teraz sieje ferment tam, gdzie czegos nie rozumie. Na glupote nic sie nie poradzi.

Ha ha, właśnie tak jest Niedoskonałości urody zawsze można ukryć pod sokiem z jagód i jezyn. Nikt wtedy nie zwraca uwagi na rozszerzone pory czy zmarszczki

Powinniście razem zacząć pić, nic tak nie łączy jak wspólne hobby.

Jak na razie Estonia i Szwecja najbardziej mi się podobają.

Portugalczycy też spoko, może dlatego,że mają ładny język.

Kozak w necie, doopa w świecie.

Nikt nie będzie chętny do związku jeśli Cię nie widział.

Jaki auto sabotaż, wiesz dobrze, że nikt się na takie coś nie zgodzi, chyba że wynajmiesz prosty tutkę.

Niemowlętami też się przecież zajmują. Czemu zakładasz, że tylko matka może to robić? A jeśli nie ma matki albo jest para gejów to kto się zajmuje? Oprócz karmienia piersią facet może robić wszystko to, co matka.

Twoje zdanie w tej kwestii mało mnie interesuje z jakiegoś powodu.

To może pora, żeby tatusiowie też się poczuli do obowiązku.

Od wtedy, od kiedy ojciec jest chętny do zajmowania się dziedzkiem. Niektórzy są chętni od początku i nie każde dziecko jest karmione mlekiem z piersi. Mój kolega ma niemowlaka i to on się głównie zajmuje.

Milego!

Tzn. nie jest to nigdzie zarejestrowane,ale nie jest to tez zadna tajemnica i na stronie internetowej tego centrum o tym pisza.

Moze na facebooku mozna zalozyc taka grupe. U nas to tez byla czyjas oddolna inicjatywa, jest takie centrum recznych wyrobow i tam mozna tez sie wymieniac kwiatkami raz w miesiacu. Nie jest to oficjalne ani nikt nie czerpie z tego profitow, ktos mial chyba po prostu taki pomysl.

Fajna sprawa taki punkt, ludzie sie wymieniaja odszczepkami i roslinami raz w miesiacu, musze tam znowu isc.

Sukulenty mam i one ladnie mi rosna. Nawet sie wymienilam na jakies inne rosliny w punkcie wymiany roslin doniczkowych, bo tak mi sie rozrosl, ze musialam cos z nim zrobic. Z 1 mam 2 doniczki, a jedna oddalam.

U mnie lenistwo jest ta zla reka do roslin, podlewam je gdy mi sie przypomni. Mimo tego potrafie przelac niektore rosliny, np. aloes zawsze mi gnije lub wyglada jakby to byly jego ostatnie podrygi. Paprotki tez usmiercam niestety, szkoda, bo ladne sa.

Co do tematu to co prawda spozniona o ponad dekade odpowiedz, ale osobiscie nie chcialabym takiego prezentu, bo gdzie bym to trzymala. Poza tym kazdy ma zwykle jeden komplet filizanek i wolalabym sama wybrac taki, jaki mi sie podoba.

Ladne, a latwo to utrzymac? Bo jestem beztalenciem jesli chodzi o rosliny.

Ja na szczęście nie musiałam tańczyć. A pracodawców takie prace dorywcze na studiach nie obchodzą jeśli nie dają doświadczenia w zawodzie.

Tez pracowalam jako hostessa na studiach, reklamowalam rozne rzeczy, masakra to byla, ale kase uzbieralam na wyjazd do US. A tam zarobilam tyle, ze moglam potem za to zyc przez caly rok i znowu pojechac do US. Takie to byly czasy.